Witam. Jest to moja pierwsza historia na tym portalu dla tego zwięźle opisze kim jestem i czym się zajmuję. Otóż obecnie jestem pracownikiem Wesołego Miasteczka. Posiadam 21 wiosen i wyglądam dość dojrzale jak na swój wiek. Mam "przyjemność" pracować na tym stanowisku już drugi sezon. Podczas pracy w "wesołym" nauczyłem się jednej prawdy o ludziach. Mianowice ludzie to "c***e". Dla czego tak myślę? Poprę swą tezę opisem wydarzenia sprzed miesiąca...
Jest czerwiec. Jeden z strasznie gorących i parnych dni. Tego dnia obsługiwałem jedną z najbardziej obleganych maszyn jakie ma w repertuarze wesołe miasteczko. Nazwijmy je "młotem" (jest to wahadło z obracającą się gondolą. Wychył tej gondoli nie jest duży bo tylko 40 stopni ale dostarcza sporo adrenaliny). Maszyna stoi w najgorszym miejscu dla operatora czyli przy samym wejściu (ludzie korzystają z niej jak wchodzą i potem zaraz przed wyjściem). Do tego żeby nie było zbyt kolorowo to do o koła maszyny nie ma żadnego cienia. Sama maszyna jest tak skonstruowana że też nie ma możliwości ochłodzenia się. Pulpit znajduje się zaraz przy urządzeniu na powietrzu (czyli nie mam budki w której mógłbym sobie zamontować wiatraczek czy chociaż trzymać picie - nawet nie mam tam żadnego parasola nad głową).
Godzina 14. Bezchmurne niebo i słońce grzejące mnie w dynie niemiłosiernie. Ludzi na wesołym miasteczku było ok. 6 tysięcy, co oznacza dla mnie że robotę mam non stop i cały czas kolejkę. Już same powyższe fakty wzbudzały moją frustrację ale to co zdarzyło się w tym momencie wyprowadziło mnie z równowagi. Stoję sobie i wpuszczam ludzi na maszynę. Odliczam 11 osób (bo tylu wchodzi do gondoli). Zostały mi dwa ostatnie miejsca. Do bramki podchodzi pewien jegomość z córką. Spojrzałem na owe dziecko i mówię klientowi, że dziecka nie wpuszczę bo jest za małe (maszyna ma w regulaminie że mogą z niej korzystać dzieci od 12 roku życia i dobrze bo te mniejsze różnie reagują na takie przeciążenia). Oczywiście klient się zbulwersował i wywiązał się dialog. [J]a, [K]lient:
[K]: Moja córka już jeździła na tej karuzeli 3 lata temu.
- pomyślałem sobie "tak jasne pięciolatek jechał na tej karuzeli..." (córka jegomościa miała 8 lat)
[J]:(spokojnie) Trzy lata temu mnie tu nie było. Mnie obowiązuje regulamin i przeszkolenie jakie otrzymałem w zeszłym roku na tej maszynie. Dziecko nie pojedzie bo nie ma 12 lat. Nie sięgnie do zabezpieczenia.
[K]: Ja zapłaciłem! Chcę żeby moje dziecko jechało na tej karuzeli! (krzykiem dodał)
[J]: Jeśli coś panu nie odpowiada to zapraszam do biura obsługi klienta, które znajduje się "tam" (wskazałem rękom).
[K]: Świetnie! Zaraz to załatwię.
Odszedł ciągnąc za sobą swoją córkę (swoją drogą na jej tłustych ślepiach - bo była strasznie gruba jak na 8-latkę - miała łzy). Ja przyzwyczajony do takich sytuacji po prostu poprosiłem następną parę w kolejce. Byłem przekonany, że biuro obsługi klienta wytłumaczy mu że taki jest regulamin i że płacą mi za to bym go przestrzegał. Byłem w błędzie.
Nie skończył się jeszcze kurs jaki właśnie po awanturze został odpalony, a za ramie szturcha mnie jeden z pracowników obsługi. [J]a, [K]lient, [O]bsługa klienta.
[O]: Masz puścić tego pana z córką na "młocie".
[J]: Nie ma takiej możliwości. W regulaminie jest od 12 lat. Jak teraz wpuszczę to dziecko to co ja mam powiedzieć całej reszcie ludzi którzy nie przyszli tutaj tylko dla tego że dziecko było za małe? Będziesz się za mnie tłumaczyć?
[O] Zmienił się regulamin na "młocie". Trzymaj.
Wręczył mi kartkę A4 z nowym regulaminem. Dodam że mój stary regulamin miał wymiary 1/0,5m. Przeczytałem w nim, że teraz dzieci od 8 roku życia i 130cm wzrostu mogą korzystać z urządzenia ale tylko na odpowiedzialność rodzica. Zdenerwowałem się bardzo bo ośmieszyli mnie na oczach jakiś 200 osób w kolejce.
[K]: To co możemy już wejść? - Powiedział tryumfalnym tonem.
[J]:Tak... ehhh proszę bardzo.
Ośmiolatka szybko wcisnęła resztki hamburgera, którego trzymała w ręce do buzi. Wpuściłem ich i resztę ludzi do gondoli. Odpaliłem maszynę. Jako że z doświadczenia wiem jak kończą się posiłki spożywane zaraz przed wejściem na "młota" z dziką rozkoszą puściłem maszynę na dwa razy dłużej z podkręconymi obrotami. Dziecko w połowie już tak zarzygało wszystkich dookoła, że jak tylko zapach rozszedł się po gondoli to większość klientów zaczęła się "dokładać". Po zakończonym kursie z uśmiechem na ustach otworzyłem bramkę i przyglądałem się jak ojciec z sałatką na ramieniu wychodzi z gondoli z miną mordercy.
Na odchodne sypnąłem firmowe:
[Ja]: Zapraszam ponownie.
Ojciec tylko burknął coś pod nosem, szarpnął córkę i zniknął mi z pola widzenia. Byłem tak zadowolony że nawet godzinne sprzątanie przeglądu menu pobliskich barów mi nie przeszkadzało (w sumie bardziej wqrwieni byli ludzie w kolejce).
Różnorakich historii rodem z "wesołego" jest mnóstwo. Jeśli ta się spodoba, to opiszę ich więcej.
"Wesołe"
"Dlatego" nie "dla tego", "sprzed" nie "z przed", "dookoła" nie "do o koła", "szarpnął" nie "szarpną".
Odpowiedzlistonosz musisz mi wybaczyć pewne byki ^^ jest dość późno a pracuje 7 dni w tygodniu od 10 do 12 h :P. Wiem że mnie to nie usprawiedliwia ale zdarza się tak że nie wyłapuje się pewnych byków :P zmęczenie :P
OdpowiedzUsprawiedliwianie niechlujstwa językowego zmęczeniem jest jak szpanowanie małym fiutkiem.
OdpowiedzA bycie gramatycznym nazistą jest jak szpanowanie obciętym fiutkiem. Dajcie sobie na wstrzymanie. Historia ciekawa i czyta się spoko, błędy aż tak nie rażą. Grzeszniku, ja PROSZEM o WIENCEJ. ;)
OdpowiedzAuristelu, ależ ja nie piętnuję autora za popełnione błędy, a za to, że zamiast się zawstydzić, to się próbuje usprawiedliwiać.
OdpowiedzOn się dopiero od ~listonosza dowiedział jak te wyrazy się pisze...
OdpowiedzJak już chcesz kogoś poprawiać, to rób to poprawnie... wcale nie "d o okoła" tylko :dookoła" i żeby nie być gołosłownym, to proszę http://www.sjp.pl/co/dooko%B3a
Odpowiedz@feihung, o czym i do kogo piszesz? Rozszyfrowanie cię zajęło mi z dobrą minutę. Z początku sądziłem, że upierasz się, że forma "do o koła" jest poprawna. To raz. Dwa: ten sjp jest sygnowany przez kogoś? Trzy: nie, do poprawiania tego typu błędów wcale nie trzeba podawać słownikowych źródeł.
OdpowiedzNo im więcej tym lepiej ;]
Odpowiedzi "ręką", nie "rękom".
OdpowiedzJa chcę więcej :D ale jutro bo idę spać :P Swoją drogą, możliwe że Twoje zachowanie spotka się z negatywnym nastawieniem ale moim zdaniem zrobiłeś dobrze. Gość musiał być jakąś szychą, a córa rozpieszczonym bachorzątkiem.
OdpowiedzTy idziesz spać, ale inni siedzą i przeglądają poczekalnię :D
OdpowiedzNa dobrą sprawę teraz pluję sobie w brodę... Bo mogłem wrzasnąć że na obecną chwilę nie mam przeszkolenia na tą maszynę i muszę ją zamknąć. Powinienem zamknąć maszynę i iść do domu :P
OdpowiedzPodejrzewam, że wtedy nie miałbyś już do czego wracać...
OdpowiedzA ja wspolczuje tym, ktorzy byli wtedy na tej gondoli:| Z rozpedu zostali ukarani za to, ze ktos Ci za skore zalazl :|
OdpowiedzDokładnie jak czekolade... nie rozumiem czemu ukarałeś dziecko (8 latka nie zdaje sobie sprawy do końca czemu nie może, piekielny był tutaj tylko ojciec i Ty po części) a do tego innych ludzi którzy z nimi jechali...plus pewnie oberwało się małej od ojca, że zaczęła wymiotować.
Odpowiedz@ukalltheway, @czekolade - myślę, że dziewczynka miałaby opisane wyżej problemy niezależnie od tego czy autor włączyłby maszynę tak czy siak czy jeszcze inaczej :)
OdpowiedzNiezbyt fajny styl pisania i sporo błędów (o zgrozo pisze się "ręką" a nie "rękom". Co do historii to z jednej strony dobrze zrobiłeś że nie chciałeś ich wpuścić ale z drugiej złośliwe "puszczanie maszyny dwa razy dłużej z podkręconymi obrotami" jest niedopuszczalne. Inna sprawa, że na twoim miejscu też bym ich nie chciała wpuścić ( nie byłabym złośliwa) ale na miejscu gościa też bym się wpieniła gdyby dziecko bardzo chciało iść na jakąś karuzelę czy coś a spotkałaby mnie taka sytuacja, i na pewno zrobiłabym dużo by dziecko miało zabawę (niekoniecznie na gondoli, bo wiem jakie są po tym wrażenia).
OdpowiedzJeśli chodzi Ci o względy techniczne to puściłem maszynę na dwa razy dłużej i z podkręconymi obrotami w porównaniu do kursu standardowego. Maszynę ogranicza program. UDT (urząd dozoru technicznego) dopuścił maszynę do użytkowania na maksymalnych ustawieniach. Odpalam "młota" lżej bardziej z uwagi na oszczędność powietrza i by chronić ludzi przed ich własną głupotą. Co do ortografii to tłumaczyłem się w pierwszym komencie (rumieni się)
Odpowiedzzajebiste !! więcej daj takich wkoncu cos smiesznego
OdpowiedzIście piekielnie z Twojej strony, oczywiście opisz więcej sytuacji. :-)
Odpowiedzjakoś mnie te "tłuste ślepia" rażą.. pomijając błędy, oczywiście. Ale poza tym ok.
OdpowiedzW takiej sytuacji wydaje mi się że powinieneś pomyśleć nad zmianą umowy z właścicielem karuzeli. Powinieneś dostawać jakiś procent od ilości klientów, wtedy pewnie by cie tak nie wkvrwiali.
OdpowiedzPowinien dostawać dodatek "szkodliwe z tytułu wykonywanej pracy" XD
OdpowiedzWesołe w Chorzowie? Chcę wiedzieć gdzie młotów unikać ;)
OdpowiedzNie unikaj młotów :P tylko chamstwa :D
Odpowiedzjak w Chorzowie, to też byłam tam w czerwcu, ale na szczęście nikt nikogo nie wkurzył, jak byłam na tej karuzeli. :D chociaż chętnie bym się pokręciła dwa razy dłużej i szybciej. :P
OdpowiedzMi też się podobało. Błędy błędami, każdemu się zdarza, ale o więcej historyjek bardzo proszę :)
OdpowiedzPomijając sytuację, to okropny brak szacunku do ludzi od ciebie bije... "Tłuste ślepia", puszczanie sprzętu szybciej tylko po to, żeby DZIECKO zwymiotowało, bo ucierpiało twoje ego...? Gdyby chodziło tylko o ten regulamin to dałabym plusa, ale w związku z powyższym, imo piekielnym byłeś ty. Przykro.
Odpowiedzmyślę, że dziecko zwymiotowało przez bezmyślność rodzica. a ja akurat rozumiem autora- przy pewnej kumulacji spotkań z piekielnymi (a sezon na wesołe miasteczka zapewne w takie obfituje) nastawienie do ludzi takie, jak on prezentuje, jest naturalną reakcją obronną naszej psychiki. inaczej się nie da. edit: choć "tłuste ślepia" to niewątpliwe przegięcie. nie wina dzieciaka, że ma głupiego rodzica (ktoś ją spasł).
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 8 lipca 2011 o 9:00
Reiko może by nie zwymiotowała gdyby puścił tak jak zawsze maszynę. Niektóre dzieci mają dość wysoką odporność na takie rzeczy, inne potrafią ''rzygać jak kot'' po zbyt ''ekstremalnej'' zabawie na zwykłej karuzeli.
OdpowiedzTo się "młot" nazywa? :P Myślałam, że "statek wikinga". Swoją drogą czytając Twoją historię stanęły mi przed oczami wszystkie tego typu scenki ze śmiesznych filmów xD haha...
Odpowiedza dlaczego ukarałeś współpasażerów dziecka? Chyba straciłeś kilku klientów.
OdpowiedzA co ty do tego dziecka masz?! Jej ojciec cię wku*wił to jasne wyżywaj się na 8-latce. Moim zdaniem największym (za przeproszeniem) ch*jem w tej historii byłeś ty.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 8 lipca 2011 o 10:55
Ja również uważam, że wcale nie postąpiłeś dobrze... Jeżeli faktycznie sprzedano mu dwa bilety, to dlaczego nie miałby się starać o wejście? Poza tym, jeżeli Biuro Obsługi tak zadecydowało, to w czym problem? I ten tekst, że dziecko strasznie grube jak na ośmiolatkę. Co Tobie do tego?? Lekka dyskryminacja osób z nadwagą :-/
OdpowiedzOch, blagam, tylko nie dyskryminacja! Mozna to nazwac uprzedzeniem, wredziolstwem,, chamstwem, czy czym tam chcesz, ale nie naduzywajmy pewnych slow. ZADNA z definicji dyskryminacji nie pasuje do tej historii- w niemily sposob zwrocil na cos uwage.(wybaczcie, zboczenie zawodowe).
OdpowiedzNie zgodziłabym się na przyjęcie dziecka, jeżeli byłeś przeszkolony, podpisywałeś odpowiedzialność i tam jest wpisane "od 12 roku życia" to jeżeli zrobisz coś wbrew temu co podpisałeś, to w razie czego ciebie ciągać będą po sądach, i nic nie pomoże że "na gębę" ktoś ci kazał inaczej.
OdpowiedzWesole miasteczko, tego chyba nie bylo jeszcze na piekielnych :) Mi historia sie podoba :) Czasami trzeba chamstwo chamstwem zwalczyc.
OdpowiedzPiekielnym to jest autor tej historii!
OdpowiedzŻaden z tych co uważają autora za piekielnego chyba nie wie co to BHP i odpowiedzialność. Jesteście jak ten pierdzielnięty ojczulek, co na siłę chciał córunię na karuzelę wkręcić. A jakby się coś stało (za luźne zabezpieczenie na dzieciaka, uderzenie głową w coś) to ciekawe kto zostałby pociągnięty do odpowiedzialności? Regulamin na A4 by zniknął i jak nic do pierdla poszedłby "kierownik" karuzeli. Ja bym nie wpuścił. Choćby mnie to miało posadę kosztować. Jeszcze bym doniósł gdzie trzeba. A chamstwo trzeba zwalczać siłom i godnościom osobistom! O!
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 8 lipca 2011 o 10:29
Ale "chory na głowę" był tatuś, to dlaczego zostało ukarane dziecko?
OdpowiedzAuristelu, weź nie generalizuj. Większość ludzi negatywnie ocenia fakt, że autor wyżywał się na dzieciach, gdy problem miał do rodzica i BOKu.
OdpowiedzChamstwo to wlasnie pokazal autor, piszac o dziecku z nadwaga w sposob obrazajacy ja. BHP? Vhyba kpisz, ten facet podkrecil karuzele tak zeby ona zwymiotowala a ty mowisz o BHP?
OdpowiedzOwszem kpię, co nie zmienia faktu, że nie byłem, nie widziałem i nie wiem co zaszło naprawdę. Ci co się nawpierniczali burgerów i innego szajsu przed karuzelą są poniekąd sami sobie winni. Aha, podtrzymuję tezę, że nie wpuściłbym tego dziecka do "młota".
Odpowiedzja jak jechałam do wesołego miasteczka, to nawet śniadania nie jadłam, żeby nie wymiotować, to chyba oczywiste, że na takie atrakcje nie chodzi się o pełnym żołądku.
OdpowiedzUuu, z historii normalnie bije piekło i szatani :>
OdpowiedzDzieciak tak czy siak puścił by pawia, więc nie wiem czemu się autora czepiacie.
OdpowiedzMoże by puścił może nie, a nawet jeśli to na pewno mniejszego i mniej źle by się po wszystkim czuła niż po takiej ''wzmocnionej'' jeździe. To zabrzmiało trochę jak ''Facet tak czy siak puścił by pawia po alkoholu, więc niech chleje aż zarzyga wszystko wkoło''
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 17 lipca 2011 o 14:55
Cóż, pozostałych 9 osób w gondoli musiało być ci bardzo wdzięcznych za to "puszczenie dwa razy dłużej i na zwiększonych obrotach". O ile rozumiem frustrację na nieodpowiedzialnego ojczulka, o tyle radość z cudzej krzywdy jakoś do mnie nie trafia.
Odpowiedzrany zdarza się. i ojczulek też został ukarany w końcu na niego też zwymiotowała. i z tego co pamiętam to autor napisał że nie tylko ona zwymiotowała. Wniosek? dzieciaków nie wpuszczać na takie karuzele i zanim na nie wejdziemy nie wpier...ać jak dzikie świnie wszystkiego co się nawinie. Popieram autora i proszę o więcej :D
OdpowiedzNo ale kto też daje dziecku hamburgera przed karuzelą i to w upał! A ojczulek sam mógł się zastanowić - ja bym się bała gdyby to było moje dziecko, że faktycznie może wylecieć przez zabezpieczenie i raczej piekliłabym się, że mi bilet sprzedali na coś na co dzieciak nie powinien wchodzić. Dałeś tatuśkowi nauczkę, ale szkoda mi tych innych co zostali obrzygani :/
OdpowiedzTy też byłeś piekielny bo inni ludzie nie byli winni a zostali przez Ciebie ukarani. Ale, że było gorąco (dosłownie i w przenośni) to zasłużony plusik :)
OdpowiedzAle ich urządziłeś! Piątka! OHohohohoho! :D :D
Odpowiedzz ciekawości zapytam: gdzie to wesołe miasteczko? bo opis ("młot" na wejściu) kojarzy mi się z Chorzowem :P
OdpowiedzHistoria super, nieźle ich załatwiłeś :D Błędy nawet nie rzucają się w oczy, tylko to "rękom" strasznie razi
Odpowiedz"Jako że z doświadczenia wiem jak kończą się posiłki spożywane zaraz przed wejściem na "młota" z dziką rozkoszą puściłem maszynę na dwa razy dłużej z podkręconymi obrotami." -- burak z Ciebie, wiesz?
OdpowiedzCo to za tłumaczenie "pisałem z błędami bo byłem zmęczony"??? Czyli po polsku potrafisz pisać tylko jak jesteś wyspany, wypijesz 2 kawy albo jak masz dzień wolny od pracy? Ciekawy przypadek z ciebie...
OdpowiedzIdź zapieprzać kilka godzin na pełnym słońcu wśród hałasu, nawet literki mogą się pieprzyć i można źle napisać...
Odpowiedzciekawe. chyba trzeba być nieprzytomnym żeby napisać "do o koła". ten człowiek po prostu nie ma pojęcia jak to słowo się poprawnie pisze
Odpowiedz;] Grzeszny teraz wiem dlaczego napisałeś "ludzie to c***e" Tolerancja , to coś czego nadal brakuje na serwisie piekielni.pl
OdpowiedzNie wiem po co się oburzacie, dziecko i tak by pawia puściło, nawet na mniejszych obrotach (i wcale nie mniejszego), ojciec jest burakiem bo dziecko nakarmił przed wejściem na maszynę. Wielcy "moralizatorzy" się tu znaleźli, a sami pewnie robicie celowo na złość innym ludziom...
Odpowiedzżenada, oceniasz według siebie, ja nigdy nie robie celowo na złość, nawet jak ktoś mi coś przykrego powiedział to nigdy się nie mściłam. jestem dumna z tego jakim jestem człowiekiem i myślę że to dobrze że większość tutaj ludzi ma na tyle przyzwoitości żeby skrytykować autora i że ich to nie bawi. w naturze ludzkiej leży empatia, ale niektórzy chyba są nie do końca ludźmi. każdy kto sobie stawia siebie na miejscu tych ludzi w gondoli, od razu mu się włącza konieczność potępienia tego co zrobił autor
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 19 lipca 2011 o 1:52
rany, nigdy za NIC się nie mściłaś? Nie zdarzyło Ci się zrobić komuś celowo na złość?? Naprawdę, gratuluję opanowania. ps. Empatia to umiejętność odczuwania stanów psychicznych innych osób, spojrzenia z ich perspektywy na rzeczywistość - może spróbuj spojrzeć również z perspektywy Grzesznika?
OdpowiedzBurakiem piekielnym jest jednak autor historii o czym świadczy dobitnie to zdanie : "Jako że z doświadczenia wiem jak kończą się posiłki spożywane zaraz przed wejściem na "młota" z dziką rozkoszą puściłem maszynę na dwa razy dłużej z podkręconymi obrotami." ,ja bym powiedział ze nawet nie burakiem a chamem i szkoda ze nie znalazla sie tam rezolutna osoba i nie zrobila chryi pan ćwok poleciał by z roboty i jeszcze mialby moze w sadzie problemy bo zaloze sie ze pod zmiana regulaminu ktora ktos mu niby wydrukowal nie podpisal sie nikt uprawniony. taka moja rada Grzeszniku na przyszlosc jak ci ktos takie karteczki daje to kaz sie temu komus pod tym normalnie podpisac najlepiej ajakims pelnyhm zdaniem bo jak by co sie stalo to problemy i to bardzo duze masz ty. PS1: jak cie ludzie denerwuja to zmień prace np na górnika przodkowego tam nie ma sie duzego kontaktu z ludzmi.
OdpowiedzWzmianki o tym, że dziecko jest grube mogłeś sobie darować. Dziecko w takim wieku nie koniecznie musi sobie zdawać sprawę z tego, że otyłość to choroba, a że jest podporządkowane rodzicom, to je co oni dają. Dalej - co to dziecko zawiniło, że musiałeś się na dziecku odegrać? Nie dosyć, że trauma jest, to i od ojca pewnie jej się dostanie. No i ludzie obok też niekoniecznie musieli zostać w tej sytuacji poszkodowani. A tak przy okazji, to czy regulamin nie nakazuje w takiej sytuacji, np. wyłączyć ustrojstwo, kiedy pasażerowie wymiotują? Przecież w takiej sytuacji to już nie jest rozrywka, tylko przykrość i każdy w takiej sytuacji woli jak najszybciej uciec z miejsca takiego "wypadku" a nie czekać, aż maszynie się skończy narzucona tura. No i argument ostateczny - lepiej chyba posprzątać taką maszynę, gdy zwymiotuje na nią jedna osoba, niż jak zwymiotuje dziesięć. Raz, że obrzydliwej pracy mniej, a dwa, że maszyna na krócej jest wyłączona z użytkowania i może uda się nadrobić straty wynikłe z przestoju.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 17 lipca 2011 o 18:38
ale jemu nie przeszkadzało to sprzątanie tylko dało mu kopa pozytywnej energii że sie wyżył, chamy tak mają że ich cieszy jak komuś sie krzywda dzieje :P
OdpowiedzZ tego co wiem to jedyne prawdziwe wesołe miasteczko jest w Chorzowie, przy wejsciu z tego co pamiętam to jest jedna taka karuzela :)
OdpowiedzPiekielny w tej historii był tylko jeden - autor, za to młoty były dwa, jak nie trudno się domyślić drugim również był autor. Ludzie tak nieodpowiedzialni nie powinni pracować z ludźmi. Szkoda,że nie poniosłeś konsekwencji. Gdybym ja był jednym z klientów gwarantuję,że bym ci takiej dziecinady i takiego chamstwa nie odpuścił. No i więcej historii też lepiej nie dodawaj jak masz się wykazywać takim buractwem i brakiem podstawowych zasad poprawnej pisowni.
Odpowiedzpomijając że to sie działo kosztem niewinnych ludzi, to nawet jeśli byłaby to gondola na dwie osoby )ojciec z córką) toi tak nie powinien tego robić. może by sie nie porzygała przy mniejszych obrotach? może widziała jak ta gondola sie buja i to było dla niej akceptowalne wychylenie, na więcej może by nie chciała bo by sie bała? to tylko małe dziecko, 2 klasa podstawówki do cholery. ja bym tam chyba w gacie srała, dobrze że nigdy nie chodze na takie rzeczy, i tak by mi było niedobrze, a jakby jeszcze jakiś ch*j podkręcił obroty... mogłabym zawału dostać bo moje serce troche mi dokucza :P
Odpowiedzjesteś beznadziejnym chamem i burakiem. po co sie pchasz do obslugi ludzi z takim podejsciem?!
OdpowiedzWidzę że strasznie dużo osób się tutaj zbulwersowało :). Zgodzę się że też byłem w tej historii piekielnym. Taka praca. Należę do bardzo cierpliwych ludzi i raczej wyrozumiałych ale margines tolerancji kiedyś się kończy. Przyznam też że z tym grubym dzieciakiem też przesadziłem ale dalej podnosi mi się ciśnienie jak przypomnę sobie tą sytuacje. Co do reszty ludzi w gondoli to takie bywa życie. Możecie się bulwersować dalej albo zauważyć że ja takich piekielnych to na dzień mam ok 100 a ta maszyna jest narażona właśnie na ich ataki. Nawet jeśli chcieli by mnie wyrzucić to nie maja nikogo na zastępstwo (wytrzymać tam 12h w weekend ciepły to trzeba mieć mocną psychikę i nie dać się zgnębić ludziom) Pozdrawiam :)
OdpowiedzGrzesznik!!! Ty mój współpracowniku! ja też pracuję w tym zapyziałym wesołym:D co prawda w budce, nie na urządzeniu, ale debilizmu doświadczam codzień;) zdradź gdzie pracujesz w ciągu następnych dni, to Cię odwiedzę;D
Odpowiedzalbo ubierz się charakterystycznie, np w zieloną koszulkę, to Cię znajdę:DD
Odpowiedzszukaj po skuterniach :P np dla najmłodszych :P A z jakiej budy jesteś ? :p
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 17 lipca 2011 o 23:16
skuterniach? z przodu koło pizzerii? ja urzęduję koło rollercoastera;)
OdpowiedzMinus za orty i nieuleczalne buractwo. A tak nawiasem - wszyscy pracownicy wesołych miasteczek to "c***e". Popieram swą tezę subiektywną oceną przedmiotowej historii i jej autora.
Odpowiedzz chamstwem trzeba po chamsku
OdpowiedzPozdrawiam szanownego Autora - na chuyów tylko chuystwo pomaga, trzeba z nimi wlaczyc ich bronią bo inaczej polegniesz. Wszyscy co dali ci minusa to cioty. No i oczywiscie - prosze o więcej historyjek.
OdpowiedzLudzie poprostu nie wierzę, że z Was takie cnotki.:P Jakbym tam była to bym się posikała ze śmiechu i wy pewnie też:P Nie oszukujmy się, ma czasem ochotę zrobić coś takiego:D Na miejscu autora bym tylko nie puszczała tego 2 razy bo to mógł ktoś wykryć:D
Odpowiedzgdyby wszyscy ludzie reagowali z takim oburzeniem na coś takiego to świat byłby piękniejszy. "cnotki" górą :P facet jest zwyczajnym chamem i ty też 8eska88. ciekawe czy byś sie śmiała jakby ciebie ktoś obrzygał
OdpowiedzTrzeba być niezłym burakiem żeby wyżyć się na bogu ducha winnym dziecku i jeszcze się tym chwalić w internecie. Za ten numer powinieneś na pysk wylecieć z pracy a od wszystkich którzy przez twój bezdennie głupi numer również ucierpieli dostać po ryju bo faktycznie z chamstwem trzeba po chamsku. Po tej opowieści łatwo Cię zidentyfikować, jeżeli nie ściemniasz, mam nadzieję że do kogoś z szefostwa dotrze ta historyjka i dostaniesz na co zasługujesz biedny, chory idioto.
OdpowiedzCiul z błędami, ale facet jest debilem - zaserwował bogu ducha winnym klientom niesamowite wrażenia z rzyganiem. No i ta pogarda dla OŚMIOlatki, bo jest gruba... To, że ma głupich starych to nie jej wina. Jakbym był jedną z zarzyganych ofiar i dowiedziałbym się, że z premedytacją wydłużyłeś pracę maszyny, by wymioty sprowokować to byś kmiocie te resztki jedzenia zlizywał. Za straty zaś moje i innych klientów płaciłbyś ze swojej pensji kolejne lata.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 19 lipca 2011 o 1:31
nie dość że cham to jeszcze analfabeta. no ale to jest portal o Piekielnych, nikt nie napisał że opisywanym piekielnym nie może być sam autor. bo to ty byłeś jedynym piekielnym (no może na początku ojciec, który chciał ominąć regulamin)
OdpowiedzI po co go wyzywasz? Pisałaś w poprzednich komentarzach, że facet jest chamem i teraz, że jest analfabetą, co prawdą nie jest (polecam zapoznanie się ze słownikiem), zrobiłaś mu przykrość, być może złośliwie, ponoć nigdy nie jesteś złośliwa i się nie mścisz... Autor zrobił źle, ale to nie jest powód, by go obrażać. Poza tym skoro się czepiasz pisowni, to wiedz, że po kropce piszę się od WIELKIEJ LITERY. Dziwne zachowanie, zaprawdę... Ciekawe ile oberwę minusów...
Odpowiedz@Xyre zobacz, jeszcze ani jednego;p
OdpowiedzPo co były te przepisy? Kiedy odpowiedzialność spadła na rodzica stwierdziłeś, że zabawisz się dla własnej satysfakcji narażając dziecko? Czy Ty jesteś poważny?
Odpowiedzpoproszę o więcej!
Odpowiedzdodaj więcej historii i napisz do mnie pw (wiadomość) z chęcią przeczytam :)
Odpowiedzbardzo fajne... prosimy o więcej ;)
Odpowiedz