Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Była sobota. Jak co tydzień wybrałam się do sklepu na większe zakupy.…

Była sobota. Jak co tydzień wybrałam się do sklepu na większe zakupy. Tym razem moim celem był supermarket, którego nazwa rozpoczyna się na literę "T".

Pierwsze wybrałam się na dział z warzywami. Po znalezieniu potrzebnych mi rzeczy, chciałam ruszyć dalej, na inne działy. Zobaczyłam jednak półkę z przecenionymi warzywami. Oglądam. Wzięłam do ręki koper włoski. Cena o połowę mniejsza, więc krótko się zastanawiając, włożyłam go do koszyka. Następnie spokojnie robiłam zakupy.

Po około 1h (hala duża, więc zakupy zajmują sporo czasu) ustawiłam się w kolejce. Gdy przyszła moja kolej, a kasjerka zaczęła kasować produkty, bacznie obserwowałam ich ceny. Gdy przyszła pora na mój przeceniony koper włoski, okazało się, że tak naprawdę nie jest on przeceniony! Kwota niewielka, jednak postanowiłam powiadomić o tym panią sprzedającą.

Ja - [J] ; Kasjerka [K]

[J]: Przepraszam, dlaczego cena tego kopru włoskiego nie zgadza się ceną podaną na sklepie? - zapytałam uprzejmie, miłym głosem.
[K]: Ja nie wiem. Proszę udać się do Działu Obsługi Klienta. Tam pani najwyżej zwrócą różnicę w cenie. - Pani rzuciła krótko i kasowała dalej.

Jak mi kazano, tak zrobiłam. Po zapłaceniu za zakupy udałam się do Działu Obsługi Klienta. Tam przywitała mnie miła Pani [P].

[P]: Dzień Dobry. W czym mogę pomóc?
[J]: Dzień Dobry. Kupiłam ten koper włoski - wskazuję na warzywo - Na sklepie jego cena była dwa razy niższa. Kazano mi się tutaj udać w celu uzyskania różnicy.
[P]: Proszę chwilkę poczekać, sprawdzę o co chodzi.

Pani udała się na sklep i faktycznie wróciła już po chwili.

[P]: Tak, miała pani rację. Już wszystko uregulujemy. Tylko czy mogłabym na chwilę? - pani wskazała na mój koper, a ja podałam go jej.

Miła kobieta odwróciła się i zniknęła za drzwiami z moim zakupem. Gdy wróciła, oddała mi moje warzywo, a na blacie stołu położyła kartkę. Drugą, którą ze sobą przyniosła trzymała nadal w ręce. Podpisałam się na dokumencie, otrzymałam zwrot pieniędzy i spojrzałam na drugi arkusz papieru, a tam.... było ksero mojego kopru. Osłupiała, zapytałam:

[J]: Skserowała Pani warzywo? - byłam naprawdę zdziwiona. Nigdy o niczym takim nie słyszałam.
[P]: Oczywiście. Musiałam mieć dowód, by potem nie musieć się nikomu tłumaczyć. Do widzenia.

Jej ton głosu był naprawdę poważny, a więc najprawdopodobniej mówiła prawdę.

T.

by Vanette
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar Paulanerrr
6 14

Czemu najpierw tajemniczo piszesz, że w "markecie na literę 'T'" a potem podajesz że to Tesco? Bądź konsekwentna albo tak, albo siak.

Odpowiedz
avatar Vanette
1 5

Zmienione. Napisałam tak omyłkowo. Nie miałam w planach podawać nazwy sklepu.

Odpowiedz
avatar Paulanerrr
9 11

...tez mam zmienić swój komentarz? bo wszyscy którzy czytają komentarze wiedzą że to TESCO ;)

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 7 lipca 2011 o 2:19

avatar Vanette
2 4

Nie, nie. Nie masz zmieniać komentarza. ;) Mój mały błąd, teraz widać jego skutki. Jest OK.

Odpowiedz
avatar CatGirl
10 10

Tak czy siak każdy się domyślił, że Tesco bez Twojego komentarza

Odpowiedz
avatar asiaczek102
8 8

Tesco to chyba jedyna popularna sieć supermarketów "na T" w Polsce, więc nietrudno się domyślić

Odpowiedz
avatar Vixuuu
8 8

Miło przynajmniej, że kasę oddali :P Komiczna sytuacja.

Odpowiedz
avatar iksylon
9 9

Może takie odgórne wytyczne o.O

Odpowiedz
avatar konto usunięte
14 14

No ta Pani chciała się wywiązać z obowiązków, ciekawy jestem jakby tak lody w pojemniku kserowała albo krojoną wędlinę :D

Odpowiedz
avatar takatam
7 7

OMG o_O

Odpowiedz
avatar Lavinia
13 13

Ciekawe, czy te 10 melonów, które znajomej policzyli po 6zł/szt. zamiast po 2zł, też by kserowała po jednym :D

Odpowiedz
avatar Vanette
8 8

Wydaje mi się, że wystarczyło by skserować jednego melona, choć mogę się mylić. ;)

Odpowiedz
avatar jfk
0 0

Skserowalalby jednego w 10 kopiach.

Odpowiedz
avatar kurak
11 11

Ja widziałem jak kserowali paczkowany kawałek szynki :D

Odpowiedz
avatar vfm
9 11

że CO? o_O Gdzieś zgubiłem szczękę :D

Odpowiedz
avatar Vanette
8 8

Nigdy koper włoski z tym mi się nie skojarzył. Fenkuł, lepiej? :) Mogłam użyć tej nazwy w historii.

Odpowiedz
avatar vfm
11 11

Nie, bo nie sprzedaje się papieru na kartki. Będą musieli całą ryzę przekserować. Chociaż może jak ktoś inteligentny to puści pierwszą kartkę w 500 kopiach ;P

Odpowiedz
avatar crach
5 5

a myślałem że już niewiele może mnie zaskoczyć o.O a tu proszę ,niespodzianka :D

Odpowiedz
avatar Casandra
12 16

Nie kserujemy warzyw tylko cenę, która jest na warzywie (lub innym produkcie). Robimy to dlatego, że skoro produkt wędruje ze sklepu razem z klientem, to i cena również musi z nim powędrować, ponieważ JEST NAKLEJONA NA PRODUKCIE. A my nie możemy jej zerwać. Dotyczy to przecen oraz metek na ubraniach. A robimy to po to, żeby klient chcący zwrócić później ten towar okazał go w takim stanie, w jakim wyniósł ze sklepu. Nasze kierownictwo musi miec udokumentowane czarno na białym ( czyli w kolorze ksera, he he), że były solidne podstawy do wypłacenia tej różnicy cenowej. Jako, że decyzje o wypłaceniu tej różnicy podejmujemy sami (pracownicy POK-u), musimy mieć dowód, w razie wątpliwości kierownika. Takie są już przepisy. Nikt nikomu nie wierzy na słowo. Gdybyśmy kserowali facjatę każdego klienta zamiast ceny, to może byłby to powód do wielkiego "Oooooooo!"A tak...To tylko Polska:-)

Odpowiedz
avatar wallian
0 0

A nie można zrobić zdjęcia?

Odpowiedz
avatar wlsz
0 0

Kserokoperka Tesco Value

Odpowiedz
avatar Lenvaldear
0 0

Co za absurd, no bez przesady :D

Odpowiedz
avatar voytek
0 0

COOOOOOO???? ksero warzywa ??? eeeeeee dowcip jakis.. albo jakas licealistka do pracy na wakaje i nie zrozumiala zalecen kierownika ;)

Odpowiedz
avatar Vanette
0 0

Licealistka to na pewno nie była. :) Kobieta w wieku 30 lat, na oko.

Odpowiedz
avatar spiewajacysedes
3 3

No ładnie :) ja w celu uniknięcia kłopotów na kasie zawsze sprawdzam cenę przez "pikaczu" czyli czytnik kodów na sklepie :) jak chcę wziąć coś z przeceny to pierwsze co robię to lecę do pikacza i wiem, czy opłaca mi się daną rzecz targać przez cały sklep. nieraz zdarzyło mi się, że cena była błędna lub pisało "nieznany kod towaru" bądź "błędny kod". Na przyszłość polecam najpierw konsultację z pikaczu ;)

Odpowiedz
avatar Jo87
3 3

W markecie na A zwanym potocznie Auchan robią ksero paragonu,na którym podkreślają kolorowym markerem kłopotliwy produkt (a drukarkę mają czarno-białą :)) i po sprawie :)

Odpowiedz
Udostępnij