<<Przyjaciel żali się przyjacielowi:
- Stary, jak ja się dzisiaj fatalnie przejęzyczyłem. Żona wychodziła na zakupy i chciałem jej powiedzieć:
"Masz brzydką torbę",
ale jakoś tak powiedziałem:
"Masz brzydką mordę".
Teraz w ogóle się do mnie nie odzywa.
- O stary, to żadne przejęzyczenie jest. Wyobraź sobie co mnie się przydarzyło. W piątek, po tygodniu pracy, skonany siadam do obiadu z żoną. Chciałem powiedzieć:
"Kochanie podaj mi sól",
ale się przejęzyczyłem i powiedziałem:
"Ty głupa ku_rwo, całe życie mi spie_rdoliłaś" >>
- A teraz to sie nazywa kot na klawiaturze... ;-P
Ale piekielne!.Normalnie płone !
Odpowiedz<<Przyjaciel żali się przyjacielowi: - Stary, jak ja się dzisiaj fatalnie przejęzyczyłem. Żona wychodziła na zakupy i chciałem jej powiedzieć: "Masz brzydką torbę", ale jakoś tak powiedziałem: "Masz brzydką mordę". Teraz w ogóle się do mnie nie odzywa. - O stary, to żadne przejęzyczenie jest. Wyobraź sobie co mnie się przydarzyło. W piątek, po tygodniu pracy, skonany siadam do obiadu z żoną. Chciałem powiedzieć: "Kochanie podaj mi sól", ale się przejęzyczyłem i powiedziałem: "Ty głupa ku_rwo, całe życie mi spie_rdoliłaś" >> - A teraz to sie nazywa kot na klawiaturze... ;-P
Odpowiedz