Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Stoję sobie ostatnio w niekrótkiej kolejce do kasy w lokalnym markecie. Skład…

Stoję sobie ostatnio w niekrótkiej kolejce do kasy w lokalnym markecie. Skład kolejki standardowy, jak na środek dnia: głównie emeryci, paru studentów. I nagle stało się coś, co nie dzieje się rzadko: jakieś problemy z kasą. Kasjerka się uwija, czekamy. Starszy pan za mną głośno westchnął. Kasjerka woła kierowniczkę zmiany (albo kogoś pokroju kierowniczki - osobę posiadająca magiczny kluczyk do odblokowania kasy), siada na swoim miejscu i wbija zrezygnowany wzrok w taśmę. Czekamy. Starszy pan za mną zaczyna mruczeć pod nosem mantrę, w której wyraźnie przebijają się słowa "długo", "ileż można" i "szybciej". Kierowniczka nie przychodzi. Pani kasjerka zaczyna nerwowo stukać palcami w blat, czekamy. Mantra pana za mną staje się coraz głośniejsza. Kasjerka podnosi na niego bezradne spojrzenie. Nadchodzi kierowniczka, grzebie przy kasie, pojawia się kolejny problem. Czekamy. Mantra pana za mną przeradza się w krzyk. Starczyło mi sił jedynie na odwrócenie się i sprawdzenie, czy pan przypadkiem nie ma w posiadaniu jakichś ciężkich narzędzi, które za chwilę wbiją się w moją potylicę, bo stoję najbliżej. Do starszego pana dołącza całkiem spory, moherowy chórek, który zdążył w przeciągu tych paru minut ustawić się za moimi plecami. "Długo.. ileż można... co się dzieje... szybciej... nic nie umie, głupia, dwie lewe ręce, kto ją tu zatrudnił... ta dzisiejsza młodzież... stracę cały dzień na stanie tutaj... NIE MAMY CZASU!".
I jest! Problem rozwiązany, kolejka ruszyła. Zawodzenie starszego pana i moherowego chórku ucichło, jak ręką odjął. Podchodzę do kasy, płacę, żegnam się z przemiłą panią kasjerką i ustawiam się z boku, żeby schować zakupy. I słyszę dialog pani [K]asjerki i starszego [P]ana:
[K]: I widzi pan? Wygląda na to, że nie stracił pan całego dnia na stanie przy kasie...
[P] (z szerokim uśmiechem): A, bo wie pani... tak sobie tylko żartowałem.
[K] (również miło uśmiechnięta): No cóż, a nie przyszło panu do głowy, że takie komentarze mogą kogoś urazić?
[P]: A tam, urazić! Ja stary jestem, a to jedyna rozrywka, jaką mam!

Riposty kasjerki już nie słyszałam, o ile jakaś była. Tylko wytłumaczcie mi jedno: jak to jest, że na długie stanie w kolejkach narzekają zazwyczaj ci, którzy mają najwięcej czasu?

lokalny, sieciowy market

by naceroth
Dodaj nowy komentarz
avatar Apokalips750
0 0

Jak to czemu? Przecież się nudzą, za dużo czasu wolnego mają;P

Odpowiedz
avatar staresandaly
0 0

Przegapienie kolejnego odcinka Klanu czy Plebanii to nie przelewki. :)

Odpowiedz
avatar konto usunięte
1 1

Co tam Klan czy Plebania! Przecież przegapienie jednego odcinka Mody na Sukces to nie są przelewki ;)

Odpowiedz
avatar jlc
0 0

jest taka opowiesc o starszym czlowieku czekajacym w poczekalni do lekaza i 2 mlodym temu starszemu strasznie sie spieszylo naco mlody zapytal go dla czego jemu emerycie niemajacemu w sumie nic do roboty sie tak spieszy odpowiedz starszego czlowieka bo zostalo mi malo czasu i chce go jak najlepiej wykozystac niestety nasi polscy emeryci nie umieja udzielic tak uduchowionych odpowiedzi

Odpowiedz
avatar adela845
0 0

I chyba Pan idealnie podsumował dlaczego w taki sposób się zachowuje sporo osób starszych - bo to jedyna rozrywka jaką mają....

Odpowiedz
Udostępnij