Kilka dni temu poszłam pomóc koleżance posprzątać kościół. Ja sama nie uczęszczam na msze, ale ludzi uczęszczających szanuję i nie sprawiam im problemów swoimi poglądami. Poszłam po prostu bo czasem dysponowałam i chciałyśmy sobie porozmawiać. Dodam, że szacunek do wszelkich miejsc świętych posiadam i nie potrafiłabym np. zapalić papierosa w kościele. Ale do rzeczy:
Najpierw wzięłyśmy się za chór, potem sprzątałyśmy od tyłu kościoła podążając w kierunku ołtarza. No i tak sobie rozmawiamy i co jakiś czas słyszymy pojękiwania. Jako że kościół dość stary to stwierdziłyśmy że to wiatr wieje w jakichś dziurach. W pewnym momencie skończyły nam się szmatki, więc idziemy sobie boczną nawą do zakrystii po nowe. Wyłaniamy się zza bocznego ołtarza i co widzimy?
Młody chłopak leży całkiem nagi na schodach prowadzących do ołtarza, a na nim "siedzi" równie młoda dziewczyna. Bawili się w najlepsze. My szok, wielkie oczy i zero odzewu - zatkało nawet mnie. W końcu koleżanka postanowiła pobiec po księdza. Ja stoję, patrzę i nie mogę się nadziwić, że oni mnie nie widzą! Po dźwiękach wskazujących na koniec aktu położyli się obok siebie, nakryli jakimś kocem i ... zapalili papierosa! Wtedy coś się we mnie zagotowało, podchodze i pytam, czy czasem ich nie po*ebało.
Chłopak: O kuuuuuuu*waaaaaa! Byłaś ty cały czas?
Dziewczyna: O Jezu, o Jezu, jestem rozebrana! Wyjdź, już uciekamy! Boże, mówiłam że to głupi pomysł - i inne w tym guście.
Myślę sobie, że odejdę, niech się ubiorą i uciekają czum prędzej. No to parka koc w bok, i całkiem nadzy zaczynają się ubierać. Z wrażenia nie potrafiłam wydobyć z siebie dźwięku ani nawet się ruszyć, nic! Parka ubrała się, podziękowała za wyrozumiałość i uciekli w popłochu.
Gdy przyszedł ksiądz, już gotowy krzyczeń na młodych za okrutną lekkomyślność i bezczeszczenie miejsc świętych, ja nadal stałam na środku kościoła i nie potrafiłam wykonać ruchu w żadnym kierunku. I wtedy ksiądz mówi tak oto do koleżanki:
Ksiądz: Monika, zwariowałaś? Bajki mi wciskasz żeby pokazać kto się w końcu w kościele pojawił? Witaj dziecko, witaj, porozmawiamy? - po czym rusza w moim kierunku z wyciągniętą ręką. Nagle patrzy w przód, tam gdzie ja, i również robi minę co najmniej zdziwioną.
Ksiądz: Monika! Co tu robi ta prezerwatywa???
Do teraz mam to wszystko przed oczami, w życiu nie byłam w takim szoku. Koniec końców - sytuacja jednak nieco zabawna, acz pasująca według mnie do idei strony.
Kościółek na wsi. ;)
Kretynizm w wersji czystej, wyekstrahowanej. Ciekawe jaką ją poderwał "Siema mała, zrobimy sobie proroka?"...? O_o
Odpowiedz"czas, żeby Jezus zszedł na ziemię"
OdpowiedzPrzynajmniej się zabezpieczyli.
Odpowiedz0.o jak chcieli się "pukać", to mogli pójść gdzieś na pole czy coś, ale żeby w kościele?! bez przesady...
OdpowiedzJak już mają taki "fetyszyzm sakralny" to do świątyni Afrodyty się udać!
Odpowiedz"When I see the pretty woman sitting in the church, come on, we can do it on the banche if you only want, come on, wrap your legs around my neck, come on, don't look back on the priest, come on", tak mi się skojarzyło... co za ludzie :D
OdpowiedzNie znam, ale niemal na pewno powinno być bench, a nie banche. Tak tylko dla formalności.
OdpowiedzCóż, przynajmniej spełnili swoją fantazję seksualną ;)
OdpowiedzJak to ma być "na młodość" fantazja ich - tak skrajna, obrazoburcza i naruszająca moralność (każdego typu, oraz kilka paragrafów prawa) - to co będzie kolejne? Fantazja "trio z konikiem"??
Odpowiedz@Anatolay: ...na biegunach...
Odpowiedz@eryst, mam nadzieję, że powiesz to samo, kiedy zastaniesz taką parkę przed drzwiami swojego mieszkania ;)
Odpowiedzdobrze, że tylko taką mieli. mogli jeszcze wpaść na pomysł seksu na ołtarzu (stole)
Odpowiedza już myślałam, że to ksiądz będzie nawracał parafiankę
OdpowiedzKażdy ma jakieś fantazję, jedne normalne, drugie bardziej pokręcone, mnie w liceum kręciła myśl o zrobieniu tego w szkole w jakiejś pustej klasie...
Odpowiedzw szkole, a nie w zakładzie pogrzebowym czy w kościele.jest różnica :D no ale "różni ludzie, różne potrzeby różne zestawy panvitan"
OdpowiedzZakład pogrzebowy... ale to może jak już umrę i wstanę z martwych... skojarzyło mi się z teledyskiem Lordi'ego - Would You Love a Monsterman
OdpowiedzPrzykład okrutnego bezczeszczenia Domu Bożego ...
Odpowiedz"A słowo ciałem się stało". Rozumiem meneli czy bezdomnych, ale młodzi? Było ich jakoś nagrać, dostaliby nauczke :> Mieli o tyle dobrze, że nie trafili na jakiegoś mohera, to byłby armageddon :D
OdpowiedzKażdy ma swoje fantazje i moralność, która pozwala lub nie na ich spełnienie. Linczujecie ich za to, że uprawiali seks w kościele? To tak samo jakby robili to na plaży, w parku czy w przymierzalni. Mieli na to odwagę. Pewnie zaraz zostanę zminusowany przez obrońców domu bożego, ale trudno- jakoś dam radę z tym żyć.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 6 lipca 2011 o 7:44
Każdy ma swoje fantazje, i owszem, ale seks w miejscach publicznych jest zabroniony, z tego co wiem. I o ile "na plaży, w parku czy w przymierzalni" to to jedynie gorszy i obrzydza, to we wszelakich świątyniach obraża jeszcze uczucia religijne i profanuje świętość takiego miejsca. I obojętnie, czy to byłby kościół, cerkiew i meczet - sytuacja ta sama. Podobnie np. z seksem w miejscach masowej zagłady lub ważnych ze względów patriotycznych. I obojętnie, jakie ktoś ma fantazje i moralność, są miejsca, gdzie tego się po prostu NIE ROBI.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 12 lipca 2011 o 19:32
Vakme świętość tych miejsc została uznana przez ludzi z inną moralnością, poza tym pojęcie 'święte miejsce' jest śmieszne bo to zwykły wymysł jak czarownice, duchy czy bóg. Przedstawiasz typowy obraz katola: nie zgódź się ze mną a będę wysuwał bezsensowne i bezpodstawne argumenty żeby jakoś nie wyjść na idiotę. I nie porównuj jakichś budyneczków z krzyżem na dachy do miejsc masowej zagłady bo to są miejsca gdzie cierpieli ludzie i podniosłość tego miejsca raczej przez nikogo bez ubytku psychicznego podważana nie będzie. Powtórzę Ci jeszcze raz: kościół jest miejscem publicznym tak samo jak supermarket i przymierzalnie w nim, plaża etc. Jeśli ktoś lubi to dlaczego mu tego zabraniać? A zapomniałem katole nie lubią wolnej woli.
OdpowiedzMoże nie "katola", a człowieka tolerancyjnego, który stara się żyć w zgodzie z ludźmi innego wyznania, narodowości, orientacji. I ta sytuacja bulwersuje mnie. Obojętnie, czy byłby to seks w kościele, meczecie Hagia Sofia czy w zamku na Wawelu. Bo z każdym tym miejscem związane są uczucia ludzi, którzy przychodzą tam się modlić czy choćby kontemplować dawną świetność narodu polskiego i jego obecny stan. Czy to twoim zdaniem są bezsensowne i bezpodstawne argumenty? Spytaj o to muzułmanów, spytaj Żydów, czy chcieliby widzieć taką parkę jak wyżej przy Ścianie Płaczu. Mówię o wszystkich miejscach, które dla określonej grupy ludzi są ważne. I może i jestem "katolem", ale katolem takim, który chciałby porozmawiać z wyznawcą innej religii, jak dla niego wygląda Bóg. Który zna ateistów (nie antyteistów, jak Ty, geez) i wymienia z nimi poglądy dotyczące wszechświata. I odwołuję się do Twojej wypowiedzi: "Jeśli ktoś lubi to dlaczego mu tego zabraniać?" Odpowiem cytatem z Kodeksu Wykroczeń: "Art. 51. § 1. Kto krzykiem, hałasem, alarmem lub innym wybrykiem zakłóca spokój, porządek publiczny, spoczynek nocny albo wywołuje zgorszenie w miejscu publicznym,podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny. § 2. Jeżeli czyn określony w § 1 ma charakter chuligański lub sprawca dopuszcza się go, będąc pod wpływem alkoholu,podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny. § 3. Podżeganie i pomocnictwo są karalne." Na upartego da się to jeszcze podpiąć do artykułu 202 KK ;)
OdpowiedzZmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 6 lipca 2011 o 14:10
"świętość tych miejsc została uznana przez ludzi z inną moralnością" - nie z inną moralnością, tylko innego wyznania. Będąc innego wyznania niż osoby uznające dane miejsce za święte i tak powinieneś je szanować i przebywając w nim szanować zasady danej religii. To, że nie jestem muzułmanką nie oznacza, że nie mam nic złego w tym, że wejdę sobie do meczetu w bikini, skoro dla muzułmanów jest to profanacja miejsca świętego.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 12 lipca 2011 o 11:59
@geez - A co byś powiedział gdybyś zobaczył taką parkę uprawiającą seks np. na grobie kogoś z twojej rodziny? Pogratulowałbyś odwagi? Są miejsca, w których po prostu takich rzeczy się nie robi chociażby z szacunku dla ludzi, którzy takie miejsce uważają za święte/ważne.
OdpowiedzZmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 12 lipca 2011 o 13:06
@geez. 'Bóg' pisze sie z wiekliej litery, nie wazne czy w niego wierzysz czy nie. dla ciebie to wymysl, dla mnie nie - wiec argument bez sensu. nie porownuj kosciola do supermarketu, bo do supermarketu chodzi sie zrobic zakupy, a do kosciola zeby uzyskac wewnetrzny spokoj. moze kiedys dorosniesz do zrozumienia co bylo w tym czenie nie tak, i tego ci zycze...
OdpowiedzTak tylko zapytam odnośnie tego, co było wspomniane przez Vakme. "§ 2. Jeżeli czyn określony w § 1 ma charakter chuligański lub sprawca dopuszcza się go, będąc pod wpływem alkoholu,podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny" - czy to wnosi cokolwiek do danego przepisu? Według tego, co tu zostało napisane, kara jest taka sama. Inna jest jej "wielkość"?
OdpowiedzI jak? Świętoszkowa Monika się wybroniła czy ksiądz się wszystkiego dowiedział?
OdpowiedzCóż...ja chyba znam osobę, która by chciała na ołtarzu bo jest niewierząca i jej to zwisa, mnie odrobinkę zamurowało bo jakoś nie wiem...nie chodzę do Kościoła, ale kurczę... chyba bym tak nie potrafiła :P.
Odpowiedzmasakra co za ludzie;/ ale jakoś ta historia przypomniała mi o parce z Warszawy, która nagle ochoty nabrała w biały dzień na środku chodnika. pamiętam jak tvn o tym nadawał:P szkoda, że teraz wiara częściej używa d*py niż mózgu;/
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 12 lipca 2011 o 12:39
Etam wcale nie nowość .W Bytomiu w Szpitalu w Kaplicy też nakrywają czasami parki na bzyczku. Spytani czemu tu ?/ -odpowiadają najczęściej bo tu cisza,spokój i ruch mały.
Odpowiedz