Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Historię tę od dawna zamierzałem dodać, ale trudno jest oddać to co…

Historię tę od dawna zamierzałem dodać, ale trudno jest oddać to co się działo.

Wpierw upewnijcie się że wiecie jak wygląda krzyż do postawienia na stół w trakcie wizyty księdza. (sorki nie wszyscy wiedzą).

Dzień ślubu mojego przyjaciela. Para z osiedla znająca się od podstawówki.

Tak czy owak błogosławieństwo w domu dziewczyny. I tu wkracza do akcji krzyż. Ojciec panny młodej pobłogosławił i pora na matkę. Podaje do pocałowania krzyż wpierw córce, i przesuwa panu młodemu.
Robi to tak nieszczęśliwie (chyba przez nerwy), że lekko uderza ramieniem krzyża w usta chłopaka. I UWAGA UDERZENIE SPODOWODOWAŁO PĘKNIĘCIE GÓRNEJ JEDYNKI. Chłopak złapał się za usta upadł i jęczy z bólu.
Panika co robić, ślub za 30min.
Szybka decyzja łykaj kilka apapów i walimy do kościoła.

Ten ślub był koszmarem, Jarek (imię zmienione) ledwo stał cały blady na wpół przytomny. Ja i świadek tuż obok niego na wszelki wypadek.

I myślenie co robić. W końcu decyzja, wesele chwila będzie po ślubie, wyjdziemy z kościoła. Życzenia i prujemy na pogotowie dentystyczne. Gości weselnych poprosi się o chwile cierpliwości, że problem z zębem i potrzebna szybka wizyta dentystyczna.

I tak robimy. Wpadamy na pogotowie dentystyczne, oczywiście jako, że sobota mało osób. Do rejestracji i mówimy sytuacja krytyczna. Na szczęście trafiliśmy miłą recepcjonistkę, i szybko trafiliśmy do gabinetu. Tam mówimy co się stało i że skrzynka wódki weselnej będzie.
(Mina lekarza bezcenna)
Tak czy owak, doktor zabrał Jarka na rentgen. I pierwszy pech, ząb pękł tak nieszczęśliwe, że jest konieczne jego wyrwanie. Jak się okazało skomplikowane.

Efekt.
2 godziny później ( oczywiście w miedzy czasie milion telefonów od/do panny młodej)
Dzwonię.
J- Ja
P- Panna młoda

J- Karolinko, Jarek już po zabiegu.
P- Dobrze za ile będziecie?
J- Możemy zabierać go od razu, tylko dostał głupiego Jasia.
P- I?
J- Leży na łóżku, spuchnięty ślini się i gapi w lampę na suficie.
P- O ku..a!!!!
J- Coś spróbujemy zrobić.
P- Róbcie.

Na szczęście lekarz dał jakiś środek. I chłopak się rozbudził, choć rozweselony jak ta lala.

Na wesele dojechaliśmy na 22.
Połowy gości już nie było, stoły zastawione, i bardziej niż wesele przypominało to stypę. Choć akurat tego się nie dziwię.

Na koniec powiem tyle, wesele całkowicie nieudane. Koszty duże. No i maksymalny konflikt z matką.
Data 07.07.2007.

wesele

by lordvictor
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar digi51
21 27

Chyba trochę przesada, to raptem jedna wtrącona fraza, a Ty porównujesz to do wywodu na pół strony. Może autor uważał, że informacja jest ważna, aby oddać klimat całej sytuacji?

Odpowiedz
avatar jfk
0 0

Strzyga, twoj komentarz byl dluzszy niz tamten dodatek. I o wiele mniej potrzebny...

Odpowiedz
avatar nisza
4 6

za to adekwatny do nicku ;)

Odpowiedz
avatar Lenvaldear
3 5

Nie obrażaj słodkich potworków, ok?

Odpowiedz
avatar lordvictor
0 0

chodziło, o osiedle wszyscy razem

Odpowiedz
avatar digi51
9 13

No to chyba sensownie jest pisać takie komentarze pod historiami, gdzie rzeczywiście autor zawiera multum niepotrzebnych informacji utrudniających czytanie, a czepiać się jednej frazy.

Odpowiedz
avatar kitekkotek
24 24

U mnie na osiedlu generalnie zeby sa powybijane na koncu wesela a nie zanim mlodzi jeszcze wejda do kosciola. Ale mam nadzieje za malzenstwo bedzie udane, a przyjecie i ladne zdjecia zawsze mozna zrobic na pierwsza rocznice :)

Odpowiedz
avatar truskawkawczekoladzie
12 14

Dlaczego konflikt z matką? Tzn, rozumiem, ona wybiła młodemu ząb, ale przecież niespecjalnie...

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 3 lipca 2011 o 15:16

avatar konto usunięte
8 8

A konflikt z matką z jakiej paki, jeśli można spytać?

Odpowiedz
avatar digi51
12 12

Młoda się pewnie na matkę obraziła, że jest taką niezdarą ;p

Odpowiedz
avatar wolfikowa
5 5

a niby taka szczęśliwa data. no nic. nie pozostaje nic innego jak powiedzieć "szczęścia życzę"

Odpowiedz
avatar NobbyNobbs
6 14

Nie wypowiadaj się na te tematy bo przez takich jak Ty wśród katolików krąży stereotyp ateisty chama i kretyna.

Odpowiedz
avatar DeathDay98
5 5

Hah, moja siostra chciala sie hajtnac 07.07.07r., ale sie jej nie udalo, bo wszystkie miejsca byly zajete. Hajtnela sie tydzien pozniej, 14.07.07r. :D

Odpowiedz
avatar pietrek
28 28

ja sie hajtne 13.13.2013 :D

Odpowiedz
avatar antyalergiczka
27 27

uznałam to za świetny pomysł zanim sę zorientowałam, że rok ma 12 miesięcy. ;)

Odpowiedz
avatar toniaczek
2 2

musial byc stan powazny tej jedynki- mi zeba wyrywali na znieczuleniu miejscowym i trwalo to 15 minut...

Odpowiedz
avatar sportowiec
1 1

samo wyrwanie zęba to pikuś, potem trzeba do siebie dojść, a człowiek po tym niby banalnym zabiegu czuje się fatalnie.

Odpowiedz
avatar SciurusVulgaris
12 14

Odnośnie daty- pechowa; w tym samym dniu byłam na ślubie znajomej, w trakcie imprezy jej przyjaciel zmarł na zawał.

Odpowiedz
avatar malan40
2 2

Siódemki są pechowe. Niestety :(

Odpowiedz
avatar Hoszanna
5 5

I wrócił na to wesele bez jedynki? Biedny :(

Odpowiedz
avatar konto usunięte
3 7

To powiem, że dziwni goście, na wesele idę się bawić a nie podziwiać parę młodą. Tym bardziej goście powinni się postarać i sprawić by wesele nie było całkowitą klapą.

Odpowiedz
avatar Lasard
4 4

Taak... 07.07.2007 - data która miała być niby najszczęśliwszym dniem roku. GÓWNO PRAWDA! Teraz widzę, że nie tylko mi i mojej rodzinie przytrafiła się wtedy tragedia - nam spłonęło tego dnia mieszkanie.

Odpowiedz
avatar Niebieskiptak
-2 4

Po pierwsze- kiepsko się to czyta, szczerze mówiąc. Po drugie- faktycznie, wstęp nieco myli, liczyłam na jakieś nawiązanie do faktu, że Młodzi znają się od podstawówki, zawsze mnie pociągają te tematy, ponieważ ja męża znam od piaskownicy, mieszkaliśmy w zawrotnej odległości jednego piętra ;) a po trzecie współczuję gości weselnych, bo przecież kaprys Młodego to nie był, żeby zniknąć z wesela, a zachowanie tych, którzy zamiast- jak to na weselu- się bawić, wyszli (obrażeni? bo nie wiem co im aż TAK BARDZO nieobecność biednego Młodego przeszkadzała w tej sytuacji)- obrzydliwe. Mam nadzieję, że w ramach rekompensaty Para Młoda pojechała sobie na jakąś fajną podróż poślubną.

Odpowiedz
avatar kape28
-4 4

A wg mnie pan mody trochę przesadził ;/ Połamanie zębów nie boli ociupinkie tylko. Dopiero po kilku godzinach i po dentyście wszystko jest zdrętwiałe i boli tak, że się jeść nie da. W moim przypadku przynajmniej tak było.

Odpowiedz
Udostępnij