Tę historię znam tylko z przekazu, gdyż przyszedłem godzinę po całej sytuacji...
Przyjaciel miał wypadek samochodowy. Połamana szczęka, zmiażdżone śródstopie i coś jeszcze. Cud i tak, że żyje.
Siedziało u niego dwóch znajomych ( warto zaznaczyć, że wszyscy mieliśmy kursy PP wyższe niż te, co robi PCK ). Wchodzi Piguła i stwierdza, że potrzebny jest kołnierz. Wcześniej dała mu jakieś zastrzyki tylko.
Założyła. Kumpel troszkę czerwony się zrobił.
Piguła: oj panu gorąco chyba, zdejmie pan ten koc... pierwsze chwile w kołnierzu mogą być nieprzyjemne, ale za 10 min zapomni pan o nim, poluźnić może coś ?
Kumpel: nie, nie zawodowo założony ! ( głosem takim jakby się dusił )
Piguła wyszła. Jeden z kolegów momentalnie zdjął te ustrojstwo i założył na nowo. Dlaczego ? Do tej pory zastanawiamy się jak ona to zrobiła, że udało się jej założyć to tył na przód i do góry nogami. Pani niestety wciąż pracuje na tym oddziale, bo w tym roku kolega znów tam trafił i znów z wypadku...
Szpital
Nie ma rzeczy nie możliwych
OdpowiedzTo na pewno był człowiek a nie to żywa reklama Adidasa? "Impossible is nothing" :)
OdpowiedzAlbo Toshiby. Tam też mają takie hasło ;)
OdpowiedzNiedawno byłam świadkiem potrącenia pieszego i ratownicy też próbowali kołnierz na odwrót założyć, ale na szczęście w porę się pokapowali że jednak coś nie halo ;)
OdpowiedzA Twój kolega to tak w ramach rekreacji ulega wypadkom skoro piszesz, że drugi raz trafił?
Odpowiedzprzekażę mu bo to w sumie trafne określenie :). To był jedyny wypadek z jego winy ( zasnął za kierownicą ). Ostatnio rozbił się na motocyklu bo mu kobieta zajechała drogę, a on jechał tylko 50 i nie zdążył jej wyminąć ;P. Wcześniej miał niezliczoną ilość drobniejszych stłuczek ( tylko jedna z jego winy ) i dwa poważniejsze wypadki jako pasażer... swój statystyczny limit chyba już wykorzystał :)
OdpowiedzTo on chyba z kostuchą wódkę pije, że do tej pory żyje...
OdpowiedzAle.. ale.. nie można było powiedzieć że jest odwrotnie tylko utwierdzać ją w przekonaniu że dobrze zakłada kołnierze? dziwne.
OdpowiedzPrzecież ze złamaną szczęką nie da się mówić. Coś mi tu śmierdzi?
OdpowiedzDa się da, zależy czy miał to złamanie z przemieszczeniem czy nie, ja miałem bez przemieszczenia na szczęście i mogłem jeść tylko jogurty, jeśli miałby z przemieszczeniem to drut na szczękę ale pewnie dałby radę coś wymamrotać.
Odpowiedzmasz rację. to był lekki bełkot :P
OdpowiedzNie da się to tylko hełmu na lewą stronę założyć ;)
OdpowiedzAle tył na przód już tak ;)http://failfun.wordpress.com/2011/04/09/helm-fail/
Odpowiedz