Historia z dawnych czasów, którą uraczył mnie właśnie mój tata.
Pewnemu panu w sklepie bardzo spodobał się garnitur. Jak na niego szyty, materiał idealny, zdecydowany był, żeby kupić. Następnego dnia miał wyjechać, garnitur potrzebny, ale miał przy sobie za mało pieniędzy. Garnitur kosztował dajmy na to 2400 zł, on miał tylko 1900. Kierowniczka sklepu okazała mu zaufanie, sprzedała garnitur za 1900, wierząc, że pan przyniesie resztę po powrocie z wyjazdu.
I nie pomyliła się. Wdzięczny klient oddał resztę pieniędzy, przyniósł kwiaty, dziękował, w pas się kłaniał. Ale jak wiadomo, nadgorliwość gorsza od faszyzmu, pan wystosował do "centrali" list z podziękowaniami, gdzie dokładnie opisał całą sytuację, podając szczegóły i sumy pieniędzy.
Dyrekcja zainteresowała się tym, co sprzedała kierowniczka i okazało się, że garniturów za 2400 to oni w ogóle nie mają, a ten zakupiony powinien kosztować 1600 zł.
Haha i dobrze jej tak, jeszcze z zimną krwią kwiaty przyjęła, co już było bezczelnością. Należała jej się reprymenda od przełożonych...
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 26 czerwca 2011 o 17:52
Za oszukanie na 800 zł to powinni wywalić na zbity pysk, a nie reprymenda
Odpowiedzhaha :P no to ładnie sobie zarobiła
OdpowiedzZaskakujące zakończenie - jak przeczytałam, że facet napisał do centrali podając sumy, to pomyślałam, że pewnie babce się dostało za "pożyczkę" udzieloną facetowi. A tu się okazało, że jeszcze w bambuko go zrobiła... Dobrze żyć w czasach, gdy są ceny na metkach ;]
OdpowiedzDokładnie o tym samym pomyślałam, że oberwie za “pożyczkę”. A swoją drogą to nie dziwię się, że tak łatwo poszła facetowi na rękę, i tak była już parę stów do przodu.
OdpowiedzI jak to się skończyło? Oddali mu kasę czy coś?
OdpowiedzBabka pewnie dostała awans za zainkasowanie 800zł :P Skąd możemy mieć pewność, że "centrala" taka uczciwa?
OdpowiedzTak, ale wtedy by go nie informowali o fakcie :)
OdpowiedzNie rozumiem sprzedawczyni. Dlaczego mu zaufała, chociaż kwota była znaczna. Ja pracuje na CPNie. Nie pozwalam klientowi, który za 30 zł zatankował, wrócić do domu po portfel, a co dopiero, gdyby miał 500zł do zapłacenia.
OdpowiedzBo on i tak oferował więcej niż wynosiła oryginalna cena
Odpowiedzludzie to idioci... jedno lepsze od drugiego...
OdpowiedzApode, poszła facetowi na rękę ponieważ nawet jakby nie przyszedł z "resztą" pieniędzy to i tak byłaby do przodu 300 zł. Wartość garnituru wynosiła 1600 a facet zapłacił od razu 1900.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 4 lipca 2011 o 11:46