Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Jakiś czas temu mój ojciec leżał przez dłuższy okres w szpitalu, ale…

Jakiś czas temu mój ojciec leżał przez dłuższy okres w szpitalu, ale akurat nie o nim będzie ta historia. Na sali był z nim pewien sympatyczny starszy pan, nie pamiętam jak miał na imię, niech w opowiadaniu będzie Wiesławem.

Pan Wiesław leżał razem z ojcem na bardzo małym oddziale, gdzie było mało pracowników, ale wszyscy bardzo sympatyczny. Pewnego dnia ordynator oddziału zamówił konsultację chirurgiczną dla pana Wiesława. Po jakimś czasie do sali wszedł ordynator z jakimiś dwoma naburmuszonymi facetami. Zaczęli oglądać kartę i już po chwili jeden do drugiego, pełnym głosem, nie patrząc nawet na pacjenta:
[Chirurg1] Eee to chyba tak będzie.
[Chirurg2] Tak chyba rak.
[Chirurg1] Na pewno rak.
Pan Wiesław w tym momencie zrobił się dosłownie biały jak kreda. Najlepsza reakcja była jednak ordynatora. Na początku chyba po prostu zaniemówił na to co odwalili jego goście. Po chwili jednak jak się nie wydrze na nich:
[Ordynator] Co wy sobie w ogóle myślicie?! Jakiś rentgen macie w oczach ?! Nie ma jeszcze żadnych poważniejszych przyczyn, żeby podejrzewać raka! Nawet jeśli to sobie między sobą takie dyskusje prowadzić, a nie pacjenta straszyć! O czymś takim mówić dopiero, gdy są solidne podstawy!
Po czym cały czerwony wyrzucił ich z sali i przeprosił pana Wiesława, prosząc, aby się nie martwił na zapas.
Także, są piekielni w szpitalach, ale znajdą się też porządni ludzie.

Szpital w Olsztynie

by Tullus
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar zaszczurzony
15 17

Zaraz mi się przypomniało jak braliśmy kiedyś z domu staruszka z podejrzeniem raka płuc, a jego dzieci szły za nami i mówiły: ojciec, to na pewno rak, nawet nie masz co się łudzić, że nie! Wyrwało mi się tylko, że tak go pocieszają, że aż serce rośnie, a dusza śpiewa.

Odpowiedz
avatar Tullus
7 7

Nie dziwie się komentarza. Straszne są takie drastyczne diagnozy ,,specjalistów".

Odpowiedz
avatar Sida
3 5

"to jest rak, czy może nie jest rak... hmm, no mi to się zdaje, że to rak, tak więc może niedługo pan umrze... ale z drugiej strony, to może nie być rak... czyli będzie pan żył... ale na wszelki wypadek, niech pan spisze testament, ok?" wybaczcie, tak mi na myśl przyszło. noszkurf, genialni specjaliści, nie ma to jak wystawiać TAKĄ diagnozę bezpodstawnie.

Odpowiedz
Udostępnij