Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Opowiastka sprzed kilku lat. W sumie ciężko ocenić, kto był bardziej piekielny.…

Opowiastka sprzed kilku lat. W sumie ciężko ocenić, kto był bardziej piekielny.
Wujek mieszkający w tej samej wiosce, co ja, był szczęśliwym posiadaczem psa rasy labrador (był, bo piesio któregoś dnia przeniósł się na niebieską łąkę). Jako że [W]ujek miał duże podwórko, pies mógł się na nim do woli „wybiegać” (w cudzysłowie, bo w rzeczywistości wolał on położyć się i spode łba obserwować otoczenie). Pies spokojny, przyjazny, rzadko dało się słyszeć, żeby szczekał. Jako, że podwórko było szczelnie ogrodzone, to pies nie chodził w kagańcu, nie było takiej potrzeby. Jednak byłoby za dobrze, gdyby komuś nie zaczęło to przeszkadzać.
Pewnego pięknego dnia pod posesją wujka zaparkował radiowóz policyjny, wezwany, jak się później okazało, przez sąsiada wujka, który mieszkał po drugiej stronie drogi. Z radiowozu wysiadł [P]olicjant, podszedł do ogrodzenia i, zauważywszy wujka gmerającego przy aucie, rzekł:
[P] Dzień dobry, Komenda Powiatowa Policji, dzielnicowy Kowalski, czy pan jest właścicielem tej posesji?
[W] Tak, a o co chodzi?
[P] Proszę okazać dowód osobisty!
Wujek zdziwiony, po co kolesiowi dowód, skoro według wszelkiego prawdopodobieństwa, mój wujek to mój wujek: stoi na swojej posesji; poszedł jednak do domu po dowód. Wrócił i powiedział:
[W] Panie, po co panu mój dowód, przecież mnie pan zna. W tej samej szkole się uczyliśmy…
[P] (nie dając dokończyć wujkowi) To nie ma znaczenia, ja muszę mieć pewność, że pan to pan.
[W] Dobra, w jakiej sprawie pan tu przyjechał?
[P] Bo tutaj pies chodzi…
[W] (już wychodząc z siebie) To co, mam go, kur… nosić?
Policjant pomyślał chwilę i zaczął wmawiać mojemu wujkowi, że jest pijany, taka informacja znalazła się też w raporcie policyjnym, mimo, że nie zbadano wujka alkomatem, bo radiowóz nie był wyposażony w takie cudo.
Ja natomiast nawet teraz wpadam w niepohamowany śmiech usiłując wyobrazić sobie wujka ganiającego po podwórku z kilkudziesięciokilogramowym psem na rękach.

wioska

by bypek
Dodaj nowy komentarz
avatar kurak
10 10

Jakim raporcie? :O "Pan Kowalski został wylegitymowany. Okazało się że on to on. Był wyraźnie pijany. Pies biegał po jego posesji" LOL

Odpowiedz
avatar poliannaa
4 4

Z tego samego się właśnie śmieję. :)

Odpowiedz
avatar bypek
3 3

Było wezwanie? Było. Trzeba było pojechać, a zatem i raport z "interwencji" napisać. A że wezwanie mało zasadne, to już problem sąsiada.

Odpowiedz
avatar kiniaas007
1 1

i z takiego czegoś biorą się wyjatki z raportów policyjnych....

Odpowiedz
Udostępnij