Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Historyjka będzie mocno hermetyczna, ale na końcu dodam wyjaśnienie dla osób mało…

Historyjka będzie mocno hermetyczna, ale na końcu dodam wyjaśnienie dla osób mało obeznanych w temacie komputerów. Autorem opowieści jest mój dawny kolega, który pracował ładne lata temu z kilkoma studentami informatyki na pewnej politechnice. Szczegóły nie są ważne...

Pewnego dnia studenci przychodzą do pracy i co kilkanaście minut zalewają się łzami ze śmiechu i wyją wręcz do rozpuku. Praca leży, oni nie mogą się pozbierać. W końcu opowiedzieli co i jak:
Poprzedniego dnia mieli egzamin z programowania w asemblerze, procesor Motorola 68000. Trzeba było napisać program obliczający pewne dość skomplikowane funkcje matematyczne (uściślając - sito Eratostenesa), egzaminator go sprawdzał i wystawiał od razu ocenę. Jednym z egzaminowanych był pewien nieco dziwny koleś, nazwijmy go X. Dzisiaj określano by go jako stuprocentowego nerda. Jego program egzaminator ocenił na ocenę niedostateczną ponieważ według niego niektóre polecenia nie istnieją, a kilka innych miało błędną składnię lub odwoływało się do niedozwolonych rejestrów procesora. X z flegmatycznym spokojem poprosił o dostęp do laboratoryjnego komputera, Atari ST (z Motorolą 68000), skompilował swój program, uruchomił - działa. Egzaminator dyskutuje, kombinuje, ale nie ma jak obronić swojej oceny - program działa prawidłowo, w dodatku jest o połowę krótszy od prac innych studentów i wykonuje obliczenia znacznie szybciej.
Ostatecznie X dostał ocenę bardzo dobrą.

Pora na pointę - X był jednym z najbardziej znanych koderów na amigowej demoscenie.

Wyjaśnienie dla laików - demoscena to pewien rodzaj subkultury komputerowców, gdzie tworzy się programy (dema) wyciskające ze sprzętu maksimum możliwości, czasami rzeczy wykraczające poza teoretyczne możliwości danego modelu komputera. W dawniejszych czasach jedną z najpopularniejszych na scenie maszyn był Commodore Amiga, komputer oparty właśnie na procesorze Motoroli. Najlepsi koderzy potrafili wycisnąć z tego komputera naprawdę niesamowite rzeczy, często stosując techniki niezgodne z regułami sztuki programistycznej lub korzystając z nieudokumentowanych cech procesora, takich jak właśnie ukryte polecenia lub parametry poleceń oficjalnie uznane za nieistniejące.
X po prostu miał to w małym palcu...

krypa

by krypa
Dodaj nowy komentarz
avatar stachu54
0 0

Kocham Amigi na 68000, szczególnie A2000 :) To drugi komputer po Oric'u na jakim uczyłem się programować, choć niestety zbyt młody wtedy byłem, żeby ogarnąć ASM tak dobrze, Demoscena była mi znana tylko z Magazynu Amiga ;)

Odpowiedz
avatar Marc
0 2

Amisia 500 to byl moj pierwszy komputer. Do dzisiaj z rozrzewnieniem wspominam niektore niezapomniane gry.

Odpowiedz
avatar kocyk
0 0

pamiętam jak godzinami pykałam w Super Frog lub Jaguara:D

Odpowiedz
avatar Vhailor
0 0

Gały wyszły mi na wierzch - zwłaszcza że sam na studiach borykałem się i będę borykał się z asemblerem jeszcze przez jakiś czas. Szacun!

Odpowiedz
avatar jfk
0 0

Zaczynalem od A600. Ale asm znalem slabo. Wolalem wyzszy poziom- amos.

Odpowiedz
avatar tcmt
0 0

Ludzi z demosceny nie możemy nazwać koderami, programistami bo to prawdziwi artyści. Przy niektórych demach do dzisiaj ciary przechodzą mi po plecach jak widzę co oni wyczyniali.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
0 0

Tak, ludzie z demosceny potrafią stworzyć sztukę ;). Pamiętam moje pierwsze spotkanie z demami. Kopara opadła mi jak zobaczyłem co oni potrafią tworzyć na takim sprzęcie jak np. Amiga czy C64 :)

Odpowiedz
avatar stachu54
0 0

JFK, ja Amosa wyjątkowo nie lubiłem ;)

Odpowiedz
avatar konto usunięte
0 0

Amigi są genialne. Co do assemblera - składnia tegoż języka jest tak pokręcona, że kopara opada. Nauczenie się tego języka dla kogoś kto jest przyzwyczajony np. do składni PHP czy Javy to prawdziwa męka. Mam nadzieję, że teraz na informatyce nie trzeba korzystać z tego języka. ;/ P.S Myślał ktoś kiedyś na napisaniu jakiegoś demka w Brainfuck? Da się w ogóle? :D

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 21 czerwca 2011 o 13:39

avatar mejoza
4 4

wow po raz pierwszy czytam coś i kompletnie nic nie rozumiem :D

Odpowiedz
avatar PaniTwardowska
3 3

Ufff, a już myślałam, że sama z tym jestem. :D

Odpowiedz
avatar stachu54
1 1

Naruciak - składnia jest prosta, jeśli tylko pojmie się działanie procesora ;) W końcu to język niskiego poziomu, każdy program jest tłumaczony do niego w momencie kompilacji.

Odpowiedz
avatar trolla
4 4

A ja pamiętam kolokwium z technik programowania. Mój program miał ze 12 instrukcji, jedną pętlę. Ocena: 3=. Uzasadnienie: "Program działa poprawnie ale brak dowodu!" Jakiego dowodu? Do dziś nie wiem - wykładowca umieścił na swojej stronie rozwiązanie wzorcowe, ale żadnych dowodów tam nie było. Za to "wzorzec poprawności" miał ponad 30 instrukcji i kilka zagnieżdżonych pętli :P

Odpowiedz
avatar stachu54
1 1

Trolla, niestety, tego typu historia spotkała też mojego ojca za czasów Odry, dostał 3 bo zrobił program inaczej niż wykładowca, po czym prowadzący wstawił 5 bo program działał szybciej i zużywał mniej pamięci. Smutne jest to że na dobrą sprawę do tej pory są ludzie którzy uważają się za wyrocznie.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 21 czerwca 2011 o 18:23

avatar erystr
0 0

Szacun... Ja na kierunku technik informatyk w cosinusie mam "tylko" pascala a i on jest dla mnie szarą magią (nie czarną bo coś tam umiem ;) ) ;)

Odpowiedz
avatar stachu54
0 0

Źle się dzieje, nawet na tym kierunku poziom edukacji spada...

Odpowiedz
Udostępnij