Duży sklep sportowy. Początek sezonu zimowego.
Podchodzi do mnie para, oboje po ok. 30 lat, szukają skarpet narciarskich. Więc zapraszam do regału ze skarpetami, pokazuję... tu podstawowe najtańsze, tu z lepszymi właściwościami termicznymi, tu bardziej kolorowe dla pań, tu cieniutkie, tu bardzo ciepłe, tu krótsze, tu dłuższe, a tam już najwyższa półka, wszystko poukładane rozmiarami, można wybierać.
[Na oko tych skarpet jakieś 8 metrów wzdłuż i 2 metry w górę].
Pani trzyma pod rękę Pana, drugą ręką, a właściwie jej dwoma palcami "bada" towar. Obejrzała tak kilka par i po chwili z kwaśną miną do swojego partnera:
- To nie nasz styl.
Dobre, dobre!
Odpowiedz"Co ludzie powiedzą" :D !
Odpowiedzhaha może nawet te najtańsze nie spełniały oczekiwań budżetowych tej parki ;)
OdpowiedzAlbo wręcz odwrotnie, bo i takie przypadki się zdarzają. Podejrzewam, że właśnie zakres cenowy się tym ludziom nie spodobał. Tylko ciekawe w którą stronę.
OdpowiedzHeh, to już nawet skarpetki się nosi stylowe... *patrzy na swoje, zielone w paski* Ciekawe czy takie są stylowe.
Odpowiedzeeee to jeszcze nic, u mnie zdazalo sie ze kobieta weszla, zobaczyla wedlug mnie ogromny wybor artykulow, do koloru do wyboru, niektorzy klienci po paru godzinach nie mopga sie zdecydowac tyle tego. A ta tylko spojzala, nawet niczego nie dotkla palnela "to wszystko, wiecej nie macie" i wyszla :D
OdpowiedzNiech kupi "stylowe" to się rozczaruje na stoku;] A akurat marznięcie w górach jest baaardzo nieprzyjemne. Zwłaszcza w butach narciarskich:)
OdpowiedzDzięki takim ludziom ma się humor na cały dzień-przez ich głupotę :D
Odpowiedz