Historia Digi51 przypomniała mi coś podobnego.
Na studiach mieliśmy połowinki, w tym celu kilka osób zajęło się organizacja całej imprezy, wypytanie co jak. I zdecydowano. robimy imprezę zamknietą w jednym klubie studenckim. Załatwione wszystko ( zaprzyjaźniony właściciel).
Jako, że było sporo osób chętnych dogadano się płacimy tyle i tyle za wejście ok 50zł chyba to było ( kilka lat temu), ale piwa mamy w cenie biletu. Ważne ochrona miała wpuszczać tylko z biletem a impreza miała miejsce w wtorek czyli brak innych imprez na osiedlu.
Impreza trwa ( start był o 20stej)
Około 22 robi się coraz bardziej tłoczno (nas było równo 56 osób z roku) I co chwila widzę nowe osoby.
Po chwili mówią przy barze, że nasze darmowe piwo (4 kegi po 50l)już wyszło. Kurcze nie wierzę że niecałe 60 osób głównie dziewczyny wypiło 200l piwa w nieco ponad 2 godz.
Zaczynają się gadki co jest grane i zaczynamy się wkurzać.
W końcu po telefonie od dziewczyn do właściciela i jego przyjeździe wyszło szydło z worka.
Chłopaki z ochrony wpuszczali za 20zł bez biletu.
Dzięki chęci zarobienia kilku złotych zepsuli fajną imprezę zgranych ludzi.
klub studencki
Chłopaki z ochrony wylecieli na zbite pyski?
OdpowiedzTego nie wiem, ale podejrzewam że tak. W końcu dorabiali sobie. A poza tym idzie opinia. Robiłbyś imprezę zamkniętą tam gdzie bez trudu się wejdzie?
Odpowiedzraczej nie. to są częste praktyki w klubach
OdpowiedzA dostaliscie chociaz jakis zwrot lub dodatkowe napoje? Az sie w glowie nie miesci, jacy ludzie moga byc pazerni i nieuczciwi ;/
OdpowiedzO zwrot kasy wystąpiliście? Miałem taką samą sytuację na mojej osiemnastce - wynająłem klub, "goryl" dostał listę osób które może wpuścić. Wszystko pięknie, aż koło północy jakiś 2 totalnie nawalonych, zupełnie mi obcych "karków" zaczęło się bić, rzucać po stołach, no totalna demolka. Dodatkowo ich "dziunie" dobrały się do moich prezentów urodzinowych odłożonych przy moim stoliku, skutecznie opróżniając flaszeczkę wódki i szampana. Ot, "ochroniarz" wpuścił kilku swoich znajomych. W efekcie dostałem zwrot 50% pieniędzy za wynajęcie klubu. I już nigdy więcej się w nim nie pojawiłem.
OdpowiedzKtóra historia digi51, bo chyb ją przeoczyłem? Co z tym zrobiliście?
Odpowiedzhmmm, trochę zdziwiona jestem bo 56 osób będących ze sobą na roku już jakiś dłuższy czas (połowinki raczej nie odbywają się w pierwszych tygodniach nauki) powinno się chyba znać. no i właśnie zdziwiona jestem, że nie zauważyli obcych osób? ( u mnie na roku była nas setka, a po kilku tygodniach z grubsza ogarnialiśmy kto jest "nasz" a kto nie)
Odpowiedz