Już tu opisywałem w swoich historiach, że moja ukochana w wyniku wypadku straciła dwa palce u jednej ręki. Jako, że szykowaliśmy się na ślub znajomych, a moja dziewczyna od kilku dni podrzucała mi dowody na to jak "baaardzo, baaardzo" chciałaby sobie zrobić ładne pazurki (np. "zobacz kochanie, w takim i takim salonie mają bardzo interesującą promocję, jakie to tanie, prawda?") to wymiękłem w końcu i podwiozłem ją do kosmetyczki. Sam z nią nie zostałem tylko kazałem zadzwonić jak skończy żeby ją odebrać.
Teraz z opowieści mojej lubej:
Weszła do salonu, wybrała wzór i udała się na odpowiednie stanowisko. Tutaj nadszedł moment, gdzie musiała zaprezentować wygląd swoich... ośmiu paznokci. Kobieta, najwyraźniej niechcący, powiedziała ze zdziwieniem: tylko osiem? Ale po chwili chyba dotarło to do niej i przepraszając udała się na "zaplecze", które znajdowało się obok stanowiska i to była taka kanciapa za zasłoną. Tu relacja z rozmowy, którą moja dziewczyna podsłuchała:
-Ty, moja klientka nie ma dwóch palców. Mam jej zaproponować jakąś zniżkę? Bo wiesz, normalnie się płaci za dziesięć...
-Jak to nie ma palców?
-No nie wiem, przecież nie zapytam...
-No to chyba zniżkę...
-Ale jak to zaproponować? Bo jakoś tak głupio...
-Nie wiem, może normalnie...
-Ale jak normalnie? Co mam powiedzieć? Że ma szczęście bo dziś dla osób bez palców taniej?
Moja dziewczyna już podśmiewała sobie pod nosem. Panie chyba to usłyszały i zrozumiały, że przecież siedzi obok i wszystko słyszy. Panie jednogłośnie zdecydowały, że pójdą w tej sprawie do szefowej. Po chwili na cały salon było słychać coś takiego:
-Zniżka!? Jaka zniżka!? Co mnie obchodzi, że jakaś baba uj*bała sobie palce!? Robi paznokcie to niech płaci, a nie użala się nad sobą! A jak nie chce to może sobie uj*bac całą resztę i nie będzie miała potrzeby!
Zszokowane panie wróciły na stanowisko do równie zszokowanej mojej dziewczyny. Po cichu, żeby szefowa nie usłyszała, zaproponowały, że zrobią to 50% taniej, a w ostateczności w ogóle nie wzięły pieniędzy i przepraszały za zaistniałą sytuację.
Salon kosmetyczny
Panie zachowały się bardzo fair, pomimo niezłej gafy na samym początku. A szefowa widać łasa na pieniądze jak pies na mięso.
OdpowiedzPodziwiam Twoją dziewczynę, że nie wyszła z salonu, kiedy usłyszała, co mówi szefowa..
OdpowiedzWidac pani stosuje jakas nowa taktyke reklamy salonu. Powinna wydac ksiazke na ten temat w ktorej opisze jak dzieki temu zdobyc nowych klientow albo chociaz starych nie stracic. Pewnie byla by bestsellerem.
OdpowiedzPrzy rozmowie tych dwóch pracownic poplakałam się ze śmiechu, a szefowa to wredne babsko jakich wiele.
OdpowiedzTwoja dziewczyna musi mieć niezły dystans do siebie, inaczej by wyszła - podziwiam, podziwiam :)
OdpowiedzByło ciężko po stracie palców i jakiś czas później (opisywałem to w innej historii jak facet zjechał ją w pracy za ich brak...). Teraz minęło już kilka lat i nie bierze tego tak do siebie.
OdpowiedzPodziwiam, ja na jej miejscu chyba bym babsku powiedziała parę "cieplejszych" słów. I zrobiła antyreklamę wśród koleżanek i kobiet z rodziny.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 8 lipca 2011 o 0:19
Mam nadzieję, że Twoja Pani nie wzięła tego zbytnio do siebie. To nie jej wina, że ktoś jest idiotą. (Aczkolwiek fakt, każdemu byłoby przykro). A panie pracownice zachowały się bardzo fair i profesjonalnie - no, może poza tym "słyszalnym" dialogiem, ale to było raczej pozytywne ;)))
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 18 czerwca 2011 o 16:58
Panie naprawdę super, z początku historii się uśmiałam. Dalej to już przykra szefowa... Ale dobrze, że pracownice tak się zachowały. Przykre jednak, że taka bzdura może być powodem jakiejś dyskryminacji niemiłych uwag.
OdpowiedzNiedyskretne pytanie - których palców nie ma? Chodzi mi raczej o to czy to jej przeszkadza w życiu codziennym?
OdpowiedzCałego małego i pół serdecznego u lewej ręki. Już w jakiejś historii to pisałem :) w ogóle nie przeszkadza jej to w życiu codziennym. :)
OdpowiedzBo kto tych palców używa? nawet kosmici maja po 3 w tym jeden przeciwstawny. Wiem, bo w filmie widziałem.
OdpowiedzTo prawie jak Yoda ;)
OdpowiedzBez obrazy, ale lepiej, ze lewa niz prawa. Na prawej sie w Polsce nosi obraczke a na lewej jak wdowa albo rozwodka. Ciesz sie! Nigdy nie umrzesz :D A pozycia malzenskiego to obiecac nie moge na cala wiecznosc...Bo pewnie jestes super facet, to po wspolnej wiecznosci mozecie sie miec zaczac dosc :P Pozdrowienia dla Ciebie i Twej Lubej!
OdpowiedzZmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 19 czerwca 2011 o 22:03
Serdecznego nie ma pół ;) więc pierścionek spokojnie na niego włoży ;)
OdpowiedzPanie powinny dostać jakieś wyróżnienie. Postawa dobrego pracownika przy złym szefie...
OdpowiedzPanie bardzo wporządku, za to szefowa... brak słów.
Odpowiedzszacunek dla twojej dziewczyny że zniosła szefową, i szacunek dla pań że tak się zaoferowały. Jednak są jeszcze normalni ludzie w tym kraju :)
OdpowiedzUważam,ze rozmowa pań między sobą w sprawie promocji była miłym gestem, choc mogły zdecydowanie ciszej. Szefowa to zwykła chamka i prostaczka.
OdpowiedzRozważania pracownic - nieco niezdarne, ale w dobrej wierze, więc można wybaczyć gafę. Szefowa? Bo ja wiem, może wysłać jej list z propozycją wykonania (za bardzo przystępną cenę!) amputacji nóg, żeby mogła na butach zaoszczędzić? Do każdej amputowanej nogi 1 palec u ręki amputujemy gratis - skorzystaj, może dostaniesz zniżkę na manicre!
Odpowiedzcoś mi się wydaje, że te babeczki mają ciężkie życie z tą szefową i mogłyby nie jedną historię na piekielnych wrzucić. i naprawdę duży plus za takie podejście do klienta.
Odpowiedzno genialne. uje*my sobie całe ręce i chodźmy do salonu, za free nam paznokcie zrobią... wredne babsko. a pracownice zachowały się bardzo ładnie.
OdpowiedzCóż, przynajmniej pracownice były przyzwoite... Błąd, gafa - każdemu się przecież czasem może zdarzyć. Myślę, że tak naprawdę dopiero to, czy w takiej sytuacji ktoś zachowa się przyzwoicie, przepraszając albo naprawiając błąd - pokazuje, czy jest porządnym człowiekiem, czy piekielną jednostką.
OdpowiedzZmodyfikowano 3 razy. Ostatnia modyfikacja: 20 czerwca 2011 o 15:08
Z rozmowy ekspedientek moja dziewczyna miała ubaw, nie czuła się urażona. Niestety po krzykach szefowej zrobiło jej się przykro, ale miła obsługa szybko ją zagadała i zaczęły sobie żartować :)
OdpowiedzCiekawe jakby poczuła się szefowa jakby jej ten pusty łeb uj*bać
OdpowiedzDziewczyny - klasa :) Czego niestety w żadnym wypadku nie można powiedzieć o szefowej... Jednak komentarz na jej temat sobie daruję, nie chcę bluzgać...
OdpowiedzHeh, ja też mam "zniżkę" 50% na manicure ;) pozdrów partnerkę
Odpowiedz