Rok temu zmarł mój chłopak. Jego matka poprosiła mnie o pomoc w wyborze garnituru, więc poszłyśmy do odpowiedniego sklepu. Poprosiłyśmy ekspedientki o pomoc w wyborze czegoś dla zmarłego, ale one udawały, że nie słyszą, a że nie byłyśmy w stanie wyegzekwować czegokolwiek postanowiłyśmy znaleźć coś same. Po naszym odejściu od kasy ekspedientki odżyły i zaczęły szeptać coś między sobą, ale szybko się rozkręciły wrzeszcząc na cały sklep.
[k1] Patrz na nią (to skierowane było do mnie) dawała d*py za te markowe ciuchy, a teraz beczy, bo się skończyło.
[k2] A te buty! Ciekawe ile razy d*py za nie dała. Dz*wka beczy ze szczęścia, bo pewnie przepisał wszystko na nią.
Zrobiło mi się przykro, bo na te rzeczy pracowałam sama, ale nie chciałam się kłócić, bo nie byłam w humorze do czegokolwiek.
Szybko wybrałyśmy garnitur i wyszłyśmy.
Po wyjściu ze sklepu przypomniało mi się, że zapomniałyśmy o krawacie, więc postanowiłam wrócić i szybko coś wybrać. Oczywiście kasjerki nie mogły przepuścić okazji do ponabijania się.
[k1] Ty ją obsłuż, ja od tej dz*wki pieniędzy nie wezmę. D*py dawała za te pieniądze, nie zamierzam tego dotykać.
Nerwy mi puściły i poprosiłam o zawołanie kierownika. Obie panie z hukiem wyleciały z roboty.
Nie byłam ubrana wyzywająco lub w sposób "gorszący" innych. Najzwyklejsza, elegancka czarna sukienka i buty na obcasie.
XYZ
Współczuję Ci i zarazem podziwiam Twój spokój, ja od razu bym tym babom łby porozwalał gołymi rękami
OdpowiedzDziękuję. Normalnie też bym im wygarnęła, ale sytuacja byla dobijająca i ostatnie czego wtedy pragnęłam to kłócić się z pustymi ekspedientkami.
OdpowiedzNagłe śmiercie w tak młodym wieku są najgorsze - w ostatni tylko rok koledze zmarła dziewczyna a drugi kolega zginął w sposób godny nagrody Darwina - jaki nie przytoczę ale doprawdy absurdalny i w 100% do uniknięcia. Przynajmniej babsztyle z roboty wyleciały i teraz jak to pięknie mówiły będą musiały dać dupy bo inaczej z głodu padną :)
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 13 czerwca 2011 o 1:03
Zabił się drzwiami od lodówki?
OdpowiedzBardzo przykra sytuacja, nie dość, że człowiek przeżywa tragedię, to jeszcze musi wysłuchiwać inwektyw ze strony jakichś głupich raszpli.
Odpowiedza świstak siedzi i zawija w te sreberka
OdpowiedzLudzie to skur*ysyny,
OdpowiedzNiech spoczywa w pokoju. A co do historii - myślałem, że już nic mnie nie zdziwi...
OdpowiedzA najgorsze to to, że historia zapewne niczego tych "super" ekspedientek nie nauczyła. Myślę nawet sobie , że żyją w świętym przekonaniu, że to im stałą się krzywda.....
OdpowiedzNawet mie pojmuje jak moze cos takiego do glowy przyjsc.
OdpowiedzJest takie powiedzenie: "każdy sądzi według siebie", komentarze tych pań mówią wystarczająco dużo o ich sposobie prowadzenia się.
OdpowiedzDokładnie!
OdpowiedzSkąd się tacy ludzie cholera biorą. Aż strach myśleć co by było jakby toto się rozmnożyło.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 20 czerwca 2011 o 19:19
Obrzydliwe wstrętne a zarazem smutne i przygnębiające. Ludzie czasami nie potrafią spojrzeć na innych inaczej niż przez pryzmat swojej osoby. Dokładnie to co szczur3k pisze. Jeśli sami ciągle coś robią kradną/klną/biją/etc. To nie przyjdzie im do głowy, że inni ludzie mogą postępować zupełnie inaczej niż oni.
OdpowiedzRęce opadają normalnie. :/ Wyrazy współczucia. PS. Jeśli można spytać - jak Ty zapamiętujesz swój login?
OdpowiedzMój nick to zakodowane słowo.
OdpowiedzSiedzę już kilka minut i próbuję złamać tę enigmę:)
OdpowiedzCiężko będzie, ale życzę powodzenia.
OdpowiedzPo co gadają jak nie wiedzą ? Durne idiotki -.-.
OdpowiedzWybacz, ale nie chce mi się wierzyć. Te ekspedientki widziałaś po raz pierwszy w życiu? Czy nie? A nawet jeśli trafiłaś na osobniczki wyjątkowo znieczulone, co przeszkadzało wyjść ze sklepu zamówić towar w innym, nawet jeśli miałby to być sklep dostępny przez sieć?
OdpowiedzA gdyby Tobie umarła bliska osoba to naprawdę miałbyś siły wykłócać się z głupimi ekspedientkami? Bo w to powątpiewam. No chyba, że również "masz" znieczulicę.
Odpowiedztak bakemono, na pewno dziewczyna uśmierciła swojego chłopaka na potrzeby tej historii, żeby się na główną dostać:/
OdpowiedzNie ja go uśmierciłam, ale najprawdopodobniej jakieś karczki, zadając mu kilka ciosów nożem w brzuch. To tak dla skończenia historii.
Odpowiedzmmm, zastanów się czy chcąc, jak sądzę, przywołać mnie do porządku nie przeginasz z tą "jeronią" bardziej niż ja z moim komentarzem.
OdpowiedzZdanie, którym pojechałaś w ramach ironii mogło być również raniące dla autorki wątku. Nie musiało, ale przecież z nas dwóch to Ty masz fuchę królowej empatii, nieprawdaż?
Odpowiedznie, nie przeginam z ironią. nie rozumiem po co dociekać czy historia jest prawdziwa czy nie, naciągana, podkoloryzowana, zwłaszcza jeśli jest osadzona w tak tragicznych okolicznościach.
OdpowiedzCiekawe, jak ty się logujesz?
OdpowiedzTe pytanie jest zadane chyba po raz tysięczny. Mój nick to specjalnie zakodowane słowo.
Odpowiedz@jnv(...) żyć mi nie daje Twój nick. Czy to słowo zakodowane jest jakimś ustalonym szyfrem, np. Szyfrem Vigenère'a? Chociaż nie, bo słowo jest "sekwencyjne", może mała podpowiedź? :)
Odpowiedz@geez Każda literka jest zamiennikiem dwóch innych literek, lub jednej (pierwszej z mieszanki tamtych dwóch), czyli np. literka e to literki b i a lub samo b.
Odpowiedz@jnv(...) to słowo jest dziewięcioliterowe i litery 3 i 5 są takie same?
Odpowiedz@ geez, a już są jakieś propozycje? ;)
OdpowiedzNa razie konkretnych propozycji nie ma, staram się tylko rozgryźć schemat ;)
OdpowiedzHmm... jaką by tu dać podpowiedź... Jak wymyślę to napiszę :)
OdpowiedzZ której strony bym nie patrzył, nie wierzę. Tak po prostu ludzie sobie innych od kure w nazywają? Bezsens totalny.
OdpowiedzJuż pojawiały się podobne historie, w których nieznajomi ludzie nagle wybuchają agresją w stosunku do innych, chociaż "ofiary" nie prowokują tych osób, no chyba, że podświadomie. Teraz jest to spotykane co krok, bo świat strasznie się zmienia, a ludzie zaczynają w każdym widzieć wroga.
OdpowiedzZwykłe zazdrosne babska.Dobrze,że poszłaś do kierownika i je wywalili
OdpowiedzNo cóż, każdy sądzi według siebie. Tylko te panie zapomniały, że kiedyś może im się przytrafić podobna sytuacja. Niestety, zło powraca złem. A tobie życzę żeby los się odmienił. Do góry uszy dziewczyno.
Odpowiedzja bym wyszla z teog sklepu nic nie kupiwszy a kierownika zawolala od razu
Odpowiedz