Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Jak już pisałam w innej historii pracowałam w Kauflandzie. Jest tam taki…

Jak już pisałam w innej historii pracowałam w Kauflandzie.
Jest tam taki zwyczaj, że jeśli klient znajdzie jakiś przeterminowany produkt w zamian dostanie bon o wartości 5 zł.
Pani dyrektor bardzo dba, żeby na bieżąco były sprawdzane terminy ważności produktów, a mimo to pewien człowiek prawie codziennie do biura obsługi klienta przynosił jakąś rzecz "po terminie" żądając wydania bonu. Na początku nikogo to nie dziwiło- wiadomo- każdemu może zdarzyć się jakieś przeoczenie. Jednak po jakimś czasie wszystkich zaczęło zastanawiać skąd ten osobnik bierze te rzeczy, skoro kontrola została zaostrzona do tego stopnia, że już na prawdę nic nie mogło "umknąć". Wkurzeni pracownicy zaczęli dosłownie śledzić tego człowieka, żeby zobaczyć skąd to wszystko bierze.
Okazało się, że chodząc po sklepie wybierał towary o krótkim terminie ważności, chował za paletami i po jakimś czasie wyciągał od razu niosąc do BOK z żądaniem wydania bonu.
Wszystko skończyło się kiedy oznajmiono mu, że już żadnego bonu nie dostanie choćby przyniósł połowę towarów znajdujących się na sklepie z nieważną datą przydatności do spożycia.

Kaufland

by Owieczka
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar trolla
6 12

Oszustwo/wyłudzenie/niszczenie cudzej własności. Monitoring w tym sklepie jest? Bo można by zażądać zwrotu z odsetkami. A jak się odpuści to piekielny pójdzie robić to samo w innym sklepie.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 11 czerwca 2011 o 19:52

avatar Owieczka
3 3

O monitoringu można zapomnieć.Ochrona chyba śpi przy nim, więc to raczej bezużyteczne narzędzie.Wolą łazić za pracownikami po sklepie niż pilnować klientów.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
3 5

Mam nadzieje, że piszesz tylko o tych co u was robią... A jak pan zareagował?

Odpowiedz
avatar Owieczka
4 4

Ja też mam nadzieję, że gdzie indziej ochrona uczciwie zarabia na pensję.A pan- z tego co wiem trochę się poawanturował i poszedł w diabły.Już więcej go nie widziano na sklepie.

Odpowiedz
avatar Thompson91
0 6

Kumpel, to przeterminowane towary przynosił od sklepu. I wypłacali mu kase.

Odpowiedz
avatar Perzyn
3 3

Wiadomo, jak jest system to są nadużycia. W Kauflandzie u mnie w mieście otrzymuje się bon, jeśli trzeba czekać w kolejce dłużej niż 5 minut. A zatem są klienci, którzy zawsze stają do kasy z najdłuższą kolejką, ze stoperem uruchomionym w telefonie i czekają żeby dostać swój bon o wartości 5pln. Choć w kasie obok nie ma akurat w tej chwili nikogo i mogliby skasować się od ręku. Wot, ludzka natura.

Odpowiedz
avatar yuzu
-4 4

Jak można robić taką promocję? Może czegoś nie zrozumiałam, zmęczona jestem, ale od kiedy można sprzedawać przeterminowane produkty? Z tego co wiem, to nawet na takiej wystawie jak np w moim lokalu, gdzie chodzi głównie o pokazanie co jest dostępne, nie może być nic przeterminowanego. Tak więc co tydzień trzeba sprawdzić cały asortyment. Jednak pamiętam z pracy w delikatesach, że na tym głównie polegała praca. Mimo, że wszystko jest ładnie poukładane (najkrótsze terminy bliżej), to uprzejmi klienci zawsze muszą poprzestawiać, ale starali się i układali to bardzo ładnie, tak że czasami pomijało się dany produkt "bo był nie ruszony". I zdarzały się niespodzianki;p

Odpowiedz
avatar Perzyn
1 1

Promocja, o której mowa w historii polega chyba na tym, że jeśli obsługa sklepu przeoczy jakiś produkt i ten będzie leżał przeterminowany na półce i klient z nim przyjdzie to ten bon to taka jakby nagroda, za to, że wskazał gdzie było przeoczenie. A nie, że sprzedaż przeterminowanych produktów celowo.

Odpowiedz
avatar Owieczka
4 4

W Kauflandzie oczywiście nie sprzedaje się przeterminowanych produktów.Towary, którym kończy się termin przydatności do spożycia wystawia się w specjalnym miejscu z dokładnym oznakowaniem, że to o takie rzeczy chodzi z całkiem sporą obniżką ceny i wtedy błyskawicznie znikają.To samo tyczy się artykułów z uszkodzonym opakowaniem. A że każdemu zdarzy się coś przeoczyć???To duży sklep i nawet tylu pracowników nie ma, żeby dokładnie wszystkie rzeczy wystawione na sklep sprawdzić co do sztuki.Pomijając fakt, że za i pomiędzy paletami naprawdę sporo można "upchnąć" jak się bardzo chce.

Odpowiedz
Udostępnij