Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Witam ponownie. Dziś jakoś naszła mnie wena i przypomniałam sobie kilka historii…

Witam ponownie.
Dziś jakoś naszła mnie wena i przypomniałam sobie kilka historii
I
Moje problemy z Orange...Jakieś 2 lata temu kupiłam sobie telefon w zetafonie w taryfie nowe orange go, gdyż akurat potrzebowałam nowego telefonu (staremu to mogłam co najwyżej wyprawić pogrzeb) no i ten darmowy numer, wiadomo miłość ;) Wszystko elegancko hulało, do mniej więcej stycznia tego roku, kiedy to nagle zaczęło wyskakiwać "usługa TYMCZASOWO niedostepna"...myślę sobie nic się nie dzieje, spróbuję za parę dni...ciągle ten sam komunikat, aż do dziś. Jako, ze jestem osóbką o iście piekielnym charakterku, lecz także mocno leniwą, dopiero ostatnio(jakiś miesiąc temu) zdecydowałam się na mała wycieczkę do salonu orange. Pani najpierw usilnie wmówić mi, że to dlatego, że nie doladowuje konta (co miesiąc minimum 25 zeta), potem, że to awaria systemu, ale już naprawili (ewidentnie chciała mnie zbyć):
[J] - skoro już naprawili państwo system, proszę żeby aktywowała mi Pani ten darmowy numer.
Po kilku próbach, zonk, dalej nie działa. Dopiero potem baaardzo łaskawie zaproponowała, że mogę napisać reklamację, z czego rzecz jasna radośnie skorzystałam. Obecnie od orange dostałam tylko sms, że sprawa w toku.
II
Jeszcze z czasów kiedy pracowałam na kasie w realu. Jako worker, byłam typowym "wynieś, przynieś, pozamiataj", więc rzucono mnie raz na dział z warzywami, gdyż dziewczyny sobie nie radziły (promocja, rodzynki, orzeszki etc na wagę). Nagle patrzę, a jedna stara baba, bierze całą rękę rodzynek, przytknęła do gęby, pomamlała a resztę wyrzuciła z powrotem do pudła...zrobiło mi się niedobrze.

by kiniaas007
Dodaj nowy komentarz
avatar stascool
1 1

będę się czepiał, ale wrzucaj historie osobno, zwłaszcza jeśli dotyczą dwóch zupełnie różnych sytuacji :)

Odpowiedz
Udostępnij