Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Historia z akademika (Babilon, Kraków). Okres sesji letniej w zeszłym roku. Jedni…

Historia z akademika (Babilon, Kraków).
Okres sesji letniej w zeszłym roku. Jedni już pozdawali wszystko, inni ciągle walczą. Ja, należąc do tej drugiej grupy, po spędzeniu dnia nad książkami noc grzecznie spędzam w łóżku (piętrowym!). W koło sporo imprez oblewających/zalewających wyniki egzaminów, ale po roku można się do tego przyzwyczaić. Mój współlokator świętował właśnie gdzieś na mieście, więc nie zamykałem pokoju na noc, żeby nie budziło mnie walenie do drzwi o 3 w nocy. Jednak mnie obudziło. Mam płytki sen, z którego wyrwało mnie głośne otwarcie drzwi. Myślę sobie - pewnie Dawid wrócił. No nic, przewracam się na drugi bok szukając zgubionych snów, aż nagle Cap! Czuję jak ktoś łapie mnie za nogę! Patrzę a tu jakaś ewidentnie dziewczęca postać chwiejnie wchodzi po drabince do mojego łóżka. Jednak chyba nie spodziewała się trafić dłonią na męską, kudłatą łydkę - jej twarz wyraża najgłębsze zaskoczenie z nutą przerażenia.
- Co TY robisz w mim łóżku?! - szepcze
- Ale to moje łóżko...
- Jak to twoje? Przecież ja tu mieszkam!
- To pokój 1010 i to ja tu mieszkam!
- Jak to... To gdzie jest mój pokój? Gdzie mój pokój!
Dziewczyna siadła mi na łóżko powtarzając płaczliwym głosem tą ostatnią frazę i chowając twarz w dłoniach. Po chwili sprintem wpadają do mojego pokoju jeszcze 2 inne dziewczyny
- No tu jesteś Anka! Choć odprowadzimy Cię.
- To to nie jest mój pokój? To gdzie ja jestem?

Na tym zakończyła się moja znajomość z ową zagubioną, choć jeszcze parę minut siedziałem osłupiały.

Nigdy nie sądziłem, że będę tak zbity z tropu, gdy jakaś dziewczyna będzie chciała się przespać w moim łóżku ;)

Babilon!

by TomX
Dodaj nowy komentarz
avatar Miniaturowa
1 1

Podobna sytuacja zdarzyła się u mnie w składzie w zeszłym roku. Też Kraków, tyle że akademiki PK. Sąsiadki nie zamknęły drzwi na noc, bo sąsiad zostawił im klucz do swojego pokoju i miał go odebrać wracając z imprezy (korzystały z jakiegoś jego sprzętu, gdy wychodził). W środku nocy drzwi się otworzyły, myślały, że to Piotrek po klucz. Jednak zamiast zabrać klucza gość wtoczył się do środkowego łóżka. Dziewczyna najbliżej drzwi zaświeciła światło i okazało się, że to jakiś obcy człowiek. Podobno mina koleżanki, której łóżko zostało nawiedzone była bardzo oryginalna. Skończyło się znalezieniem kolegów tego chłopaka gdzieś na korytarzu i wyniesieniem go. Gość musiał mieć jakieś wspomnienia, bo podobno robił się bardzo zażenowany, gdy na wydziale spotykał koleżankę, której władował się do łóżka. Myślę, że połowa ludzi mieszkających w akademiku doświadczyła podobnych historii.

Odpowiedz
avatar HuckOris
-1 3

Hehehe...Trzeba było koleżankę poratować i przewaletować!! O ile ładna była=P

Odpowiedz
Udostępnij