Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Dwa lata temu, moja babcia spadła ze schodów i złamała sobie nogę.…

Dwa lata temu, moja babcia spadła ze schodów i złamała sobie nogę. W szpitalu stwierdzili obustronne złamanie kostki, wpakowali ją do gipsu i do domu. Zaznaczam, że nie zrobili jej żadnych badań, tylko prześwietlenie kostki, nawet nie zapytali czy coś jeszcze ją boli oprócz nogi. No i leżała tak przez jakieś 3 miesiące. Po zdjęciu gipsu wszystko było ok, chociaż nie jest już tak sprawna jak kiedyś. Minęło parę miesięcy i babcię zaczęły boleć plecy, po tygodniu mama zabrała ją do lekarza. Pani doktor stwierdziła, że to starość i przepisała ketonal na ból. Po 3 dniach babcię dalej trzymało wiec znowu do lekarza. Tym razem dostała zastrzyki. Minęły dwa dniu i dalej nic nie pomaga no to do szpitala. Babcie wpakowali do jakiejś sali gdzie miała czekać na lekarza, a mamę wyprosili. Mama siedząc w poczekalni już z jakąś godzinę słyszy jak [B]abcia zaczyna wołać

[B] Siostro siku...

Nikt nie reaguje

[B] Siostro siku!

Dalej nikt nie reaguje, a mojej mamie w dalszym ciągu nie wolno tam wejść. No ale babcia przestała wołać to mama pomyślała, że może już ktoś się nią zajął. Po 20 minutach znowu

[B] Siostro siku!!

Mama zdenerwowana w końcu weszła, już nawet nie przejmując się zakazem. Zobaczyła, że babcie położyli na łóżku i podnieśli te takie boczne barierki/oparcia (nie wiem jak to nazwać) i babcia nie umie sama sobie z tym poradzić, żeby iść do toalety. Mama próbowała je opuścić, ale też nie dała rady. Biegnie do [P]ielegniarek

[M] przepraszam, czy może mi pani pomóc z tym łóżkiem, mama musi do toalety.
[P] proszę pani ja tu mam tyle roboty, ja tu drukuję dokumenty panu doktorowi!
[M] A, to jak mama zsika się w majtki to będzie mieć pani mniej roboty?!

Bez odpowiedzi mama znowu biegnie z powrotem do babci i dale szarpie się z tym łóżkiem. Za parawanem mieli akurat kogoś z wypadku, a obok stał ratownik i na coś czekał no i w końcu się ulitował i pomógł mamie, która zabrała babcie do toalety.
Po paru godzinach przychodzi lekarz, młody szczawik co on to nie jest, taki wyuczony i w ogóle. Zlecił prześwietlenie i znowu zniknął na ponad godzinę. Przyszedł pooglądał zdjęcia, diagnoza: trzy złamane kręgi które źle się zrosły (najwidoczniej złamała je przy tamtym wypadku, ale wtedy nie skarżyła się na ból, bo bardziej wystraszona była widokiem stopy, która dosłownie wisiała tylko na skórze i bardzo ją bolała). Doktorek popatrzył na babcię, na mamę i rzekł

[D] No i co ja mam z tą panią zrobić?! Przecież my jej tu nie pomożemy ( W szpitalu!!) Co ja mam z nią zrobić?!

Wtedy mama nie wytrzymała i wypaliła

[M] no to może do kostnicy ją od razu zawieziemy, i tak już długo nie pozipie będzie miał pan problem z głowy?!

Dopiero wtedy zauważył, że mama się wkurzyła i odpuścił. Kazał jej dostarczyć rzeczy babci, a do babci powiedział

[D] weźmiemy panią na kilka dni, ale i tak już z panią nic nie zrobimy. Musi Pani sama sobie kupić gorset ortopedyczny.

Mamie opadły ręce, a babcia się popłakała. Po 5 dniach wróciła do domu i do tej pory jest na lekach przeciwbólowych.




by Nana
Dodaj nowy komentarz
avatar Lexie
0 4

Było trzeba jechać prywatnie do ortopedy, u mnie po stłuczce z samochodem lekarz nie chciał robić prześwietlenia i zaczął się wykręcać że noga mogła mnie w każdej chwili zaboleć nie zależnie od wypadku(bo uderzenie samochodem wcale nie boli)i nie ma potrzeby robienia rentgenu, jako ze moja mama pracowała w tym szpitalu to go trochę zjechała, zrobiono mi rentgen i wyszło że mam inną budowę kolna i tyle wyjaśnienia. W wakacje czeka mnie wizyta u ortopedy wyjaśniająca moją anormalność;)

Odpowiedz
avatar Hyyrion
-1 5

Miałem podobną sytuację. Moja babcia miała raka kości. Też nie mogła się doprosić wyjścia do toalety. Siedziałem w poczekalni, ale słyszałem jej krzyki. Wszedłem na oddział mimo zakazu, oddziałowa widząc mnie na korytarzu chciała mnie wyrzucić...odepchnąłem ją, lekarzowi to samo się dostało. Ja mam wyrok w zawieszeniu, ale chociaż podejście do babci się zmieniło. Kochana służba zdrowia.

Odpowiedz
avatar bukimi
1 1

Wyrok za odepchnięcie?

Odpowiedz
avatar umo1984
0 4

a czego wy chcecie,lekarz tez czlowiek ma prawo byc zmeczony tym bardziej po 24 godzinach dyzuru czy miec zly dzien. Jak czytam piekielnych to same zle historie o sluzbie zdrowia, a przeciez az tak tragicznie nie jest.

Odpowiedz
avatar Nana
-1 3

Żaden człowiek nie ma prawa tak traktować drugiego człowieka, nawet jak jest zmęczony, albo miał zły dzień. Trochę szacunku dla drugiej osoby i takie sytuacje nie miały by miejsca. Co zrobiła moja babcia, że akurat jej się dostało za to, że doktorek miał ZŁY DZIEŃ?!

Odpowiedz
avatar nisza
0 0

zmeczenie nie uprawnia do traktowania starej oosby jak smiecia i nic nie wartego zbednego czegos, a tak czesto jest. rozumiem, ze gdyby mieli sie opiekowac kazda z babć lezacych na oddziale, tak,jak robia to rodzny, by chyba zwariowali, bo im starszy czlowiek, tym wiecej opieki wymaga i uwagi, ale no szacunek nalezy sie kazdemu, zamast podejcia "stare toto to juz dlugo nie pozyje, po co sie przejmowac". wiec tlumaczenie takiego bezdusznegp zachowania zlym dzniem jest zenujace i wyjatkowo niecelne. zlym dniem mozna od biedy tlumaczyc, ze lekarz nie tryska usmiechem i radoscia, a nie zaniedbanie pacjenta i olanie go tylko dlatego,ze jest stary. Umo, jak Ty bedziesz w szpitalu, albo ktos z Twoich bliskich, a lekarze beda mieli Was gdzies, tez to wytlumaczysz zlym dniem? zastanow sie troszeczke moze.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
3 5

Jakie badania oprócz prześwietlenia kostki robi się jak ktoś złamie kostkę? Jakie złamanie kręgosłupa zaczyna boleć dopiero po kilku miesiącach? Kręgosłup się złamał wtedy jak zaczął boleć. Gorset na złamany kręgosłup jest z dopłatą i nie ma co płakać, bo tak NFZ wymyślił. Na jakim oddziale babcia była? Bo jak nie na ortopedii, to w jaki sposób mieli jej pomóc? A poza tym pomogli - gorset jest zupełnie prawidłowym sposobem leczenia. Pielęgniarka siedziała z nogą na nodze? Nie, coś robiła, więc w tym momencie nie mogła pomóc. O co więc tutaj chodzi?

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 6 czerwca 2011 o 13:48

avatar Nana
-1 3

Pielęgniarce podejście do łóżka zajęłoby nie więcej niż dwie minuty. No moim zdaniem przy upadku ze schodów ponad 80 letniej kobiety powinni ją chociaż wziąć na obserwacje i nie mówię, że od razu na tydzień, wystarczyłaby doba. A i odzywki Pana doktora raczej nie były na miejscu, wystarczyłoby trochę wyrozumiałości i cierpliwości dla starszej osoby. Moim zdaniem lekarz uczy się tyle lat żeby pomagać, a on się pyta mojej mamy co ma z babcią zrobić. Co do kręgosłupa, kręgi się połamały i od razu po tygodniu się źle zrosły?

Odpowiedz
avatar konto usunięte
0 0

Prędzej uwierzę w zrośnięcie po tygodniu, niż bezbólowe złamanie u starszej kobiety

Odpowiedz
avatar Traszka
2 2

A nie uważasz że hasło "No i co my teraz z panią zrobimy" nie musi być niewiedzą, chamstwem, nie na miejscu i oznaką niewiedzy? Na 100% było to tylko takie zagajenie rozmowy, a ty od razu wyciągasz jakieś wnioski na wyrost... I nie bardzo rozumiem oburzenia, że doktor znika na GODZINĘ - przecież cały oddział był pełen, miał stać nad wami i patrzeć bez celu? Przecież musiał i tak poczekać na zdjęcie, a miał innych pacjentów...

Odpowiedz
avatar nisza
1 1

Traszka, wiele zalezy od tonu glosu, nie sadzisz? To raz, a dwa- jak juz napisalam - czesto starszych ludzi traktuje sie w szpitalach "naodczepnie", bo to stare, juz nic nie warte, bo zdziecinniale, bo i tak umrze. A to tez czlowiek i tez mu sie szacunek nalezy.Nikt nie wymagal ani od pielegniarki ani od lekarza nieustannej obecnosci, ale jesli pacjent kilkanascie minut wola, zwlaszcza starsza kobieta (a pielegniarka chyba powinna wiedziec, ze u takich pacjentek wystepuja problemy z pecherzem, nietrzymanie moczu, prawda?) to moglaby ruszyc tylek, nie sadzicie?

Odpowiedz
Udostępnij