Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Z całkiem niedawna. Postanowiłem znaleźć jakiś sklep, aby zakupić coś niezdrowego do…

Z całkiem niedawna.
Postanowiłem znaleźć jakiś sklep, aby zakupić coś niezdrowego do podjadania na wieczór. Teren nieznany (delegacja) to wszedłem do pierwszego, jaki się nawinął. Spożywczak okazał się takim tradycyjnym sklepem, w którym „towar podaje sprzedawca”. Przy ladzie stała kobieta, właśnie wybierająca jakieś produkty, a za nią pan w średnim wieku. Zapamiętałem go dokładnie bo ubrany był w wytarty garnitur, w ręku dzierżył starą aktówkę a do tego wszystkiego pod szyją widniała ogromna mucha w kropki. Pomimo tej ekstrawagancji wydawał się być sympatyczny.

Stanąłem w tej krótkiej kolejce. Kobieta przy ladzie poprosiła o coś, dostała ale zamiast zapakować zaczęła czytać to, co napisano na opakowaniu. Po lekturze, mruknęła „za tłuste”, oddała sprzedawczyni i poprosiła o coś innego. Następny produkt okazał się mieć za dużo konserwantów. Jeszcze następny białko sojowe, kolejny - za mało mięsa w mięsie.

Widać było, że pan przede mną zaczął się lekko niecierpliwić ale kulturalnie zagaił:
- A co pani tak wybiera? Może pomogę?
- Wie pan, odżywiam się zdrowo – sąsiadka mi poradziła, chce jeszcze trochę pożyć...
Niespodziewanie, pan okazał się żartownisiem:
- Kochana, w gazetach piszą, że ZUS za kilka lat padnie, emerytury nie będzie to zostanie pani chleb i woda. Pani używa póki może. Proponuję te parówki – pyszne!
W kobietę wstąpił diabeł, zaczęła krzyczeć:
- Co za cham, chce mnie otruć, sam sobie jedz te parówki, zdechniesz po nich! Może wtedy w Polsce będzie lepiej!
Pan Mucha stanowczo ale i z uśmiechem przerwał tymi słowami:
- Proszę pani, jeśli ja, jak to pani wdzięcznie ujęła, „zdechnę”, to zabraknie składek na pani emeryturę. Trzeba będzie skądś wziąć te pieniądze. Zwiększy się deficyt i lepiej to chyba jednak nie będzie. Jeśli jednak to pani raczyłaby zejść, wtedy moje składki zostaną – być może - wykorzystane z większym sensem. Tak, wtedy może być lepiej w kraju. Zatem proponuję jednak te parówki*.
Kobieta zapomniała języka. Przez jakiś czas jej twarz zabawiała się w kameleona, jednak ostatecznie dała za wygraną. Wykrztusiła tylko „sam sobie to jedz” i opuściła sklep, energicznie sprawdzając wytrzymałość futryny drzwi wejściowych.

Ekspedientka, dotychczas cicha, stwierdziła z lekkim wyrzutem:
- Wie pan, chyba trochę za ostro, mogło jej się z tych nerwów coś stać.
- No właśnie o tym, przecież mówiłem, prawda? Pani mi da te parówki.

Lokalny spożywczak

by prasbs
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar wyploszka
4 6

oj złośliwy ten Pan Mucha :) skojarzył mi się z jednym doktorkiem od historii literatury, może też jakiś "szalony naukowiec" ( na co by wskazywał wytarty garnitur i aktówka). Ale wymowa zaiste kwiecista :) przyjemnie się czytało :)

Odpowiedz
avatar tytus84
8 12

mistrz cietej riposty :)

Odpowiedz
avatar DungeonKeeper
10 12

I to bogaty język z reguły odróżnia takich ludzi od pospólstwa. Można bez krzyku i przekleństw zgasić taką osobę.

Odpowiedz
avatar kylo
4 4

Czasami się nie da, chociaż w większości przypadków to działa... Niektórzy nawet potraktowani mocnym sarkazmem (którego pewnie i tak nie zrozumieją) będą się wykłócać o "swoje"

Odpowiedz
avatar Perzyn
-2 8

Facet nie wiem czemu (może przez tę muchę i świadomość tego jak bardzo pozbawioną szans instytucją jest ZUS) skojarzył mi się, pozytywnie, z JKM.

Odpowiedz
avatar Adamo87
4 16

JKM to akurat nie jest pozytywne skojarzenie, ten człowiek jest nienormalny.

Odpowiedz
avatar stascool
8 8

spoko historia, tylko zastanawia mnie, czy ta gwiazdka po słowie "parówki" coś oznacza? :)

Odpowiedz

Zmodyfikowano 3 razy. Ostatnia modyfikacja: 11 czerwca 2011 o 22:05

avatar prasbs
4 4

W oryginale był odnośnik na końcu. Z niewiadomych przyczyn został usunięty..

Odpowiedz
avatar stascool
4 6

kolejny egzystencjalny problem rozwiązany

Odpowiedz
avatar Elen74
3 7

muszę przyznać, że rozumiem tę kobietę, bo sama mam tak, że nie kupię jedzenia, zanim nie sprawdzę składu... i niestety mnie też wkurza, że ludzie mi proponują jakieś inne rzeczy, których nie jadam (lub jadam bardzo rzadko)... jednak ja aż się nie unoszę, by mówić komuś o zdychaniu od parówek :P

Odpowiedz
avatar pempuszek
-4 10

Chamskie jest wtrącanie się do czyichś zakupów. Klient ma prawo zobaczyć skład - a skoro we wszystkim jest syf, to nie dziw, że przebiera. Może i ostro zareagowała, ale piekielny tu dla mnie jest pan z muchą.

Odpowiedz
avatar szaryobywatel
4 10

Każda osoba powinna również mieć na uwadze, fakt iż inni też chcą zrobić zakupy i takie wybrzydzanie tylko prowokuję innych do takich sytuacji. Co się tyczy tego pana to zrobił dobrze i moim zdaniem nie zachował się jak cham.

Odpowiedz
avatar siemiek11
-1 3

Może to był Korwin-Mikke? On nosi muchy i takie ma ciete riposty ;)

Odpowiedz
avatar DreamDigger
2 2

Raczej nie - JKM w wytarte garnitury raczej się nie przyodziewa ;-)

Odpowiedz
Udostępnij