Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Pracując jakiś czas na infoliniach różnych instytucji, miałam okazję poznać chyba wszystkie…

Pracując jakiś czas na infoliniach różnych instytucji, miałam okazję poznać chyba wszystkie typy piekielnych klientów. Do moich "ulubionych" zaliczam klientów roszczeniowych ("pani mi to załatwi już, bo ja tak chcę"), dociekliwych ("dlaczego tak się nie da, skoro mój kolega tak miał"), kombinatorów ("a jeśli zrobimy tak i tak, to da się to jakoś obejść?") i celebrytów ("czy pani wie, kim ja jestem?!").

Z doświadczenia wiem też, że ludzie, którzy najmniej płacą za daną usługę mają roszczenia z kosmosu, nieważne czy chodzi o oprogramowanie, pakiet telewizji cyfrowej, bilet tanich linii lotniczych czy obsługę konta bankowego. Im mniejsze koszty ktoś ponosi, tym większe robi awantury - proste.

Zdarzyło mi się pracować na infolinii pewnej telewizji cyfrowej. Jak wspomniałam w innej historii, klientów piekielnych było ta co niemiara, ale ta pani na długo pozostanie w mojej pamięci.

Otóż pani była "abonamentem" telewizji cyfrowej i miała najtańszy możliwy pakiet (wówczas coś ok 16zł/mies), dodatkowo z promocyjnym rabatem, więc płaciła ok. 8 zł miesięcznie.
W ramach tej samej promocji mogła przez pierwsze trzy miesiące trwania umowy oglądać wyższy pakiet, a po upłynięciu tego czasu dostępne kanały wróciły do wersji podstawowej.

Pani zorientowała się, że gdzieś zniknęło jej kilkanaście kanałów i dzwoni z pretensjami, że co to, że jak to, że jak tak można? Że przecież miała i ten kanał i tamten kanał, a teraz nie ma. Ona je chce z powrotem i to już!

Tłumaczę jej grzecznie, że zgodnie z zasadami promocji (tu odczytałam stosowny punkt regulaminu) po trzech miesiącach pakiet wraca do wersji podstawowej. Pani krzyczy, że jaki regulamin, że ona nie czytała żadnego regulaminu, ona chce swoje programy, teraz, już, natychmiast.
Tłumaczę, że nieznajomość regulaminu nie zwalnia z obowiązku jego stosowania to po pierwsze, a po drugie na umowie ma napisane, że przeczytała i akceptuje rzeczony regulamin. Jeszcze kilka minut takiej bezowocnej rozmowy, ona swoje, ja swoje, wreszcie pani nie wytrzymała i krzyczy:

- Pani jest bezczelna! Ja pani pensję płacę, a pani tak mnie traktuje! Skandal! - po czym przerwała połączenie. Niestety, nie zdążyłam jej powiedzieć, że koszty jej miesięcznego abonamentu nie pokrywały nawet godziny mojej pracy...

Telewizja cyfrowa

by groszkowa
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar Piekielnaaaaa
4 10

Kiedyś, kiedy pracowałam na słuchawkach, podczas jednej rozmowy pewien wyjątkowo nieprzyjemny klient cały czas wtrącał uwagę o tym, że jest moim chlebodawcą i mam zadbać o to, aby był zadowolony. Niestety, klienci nie wiedzą, że takie teksty na ogół wywołują efekt odwrotny od spodziewanego... Przypomina mi się jeszcze jeden typ klienta: "ja mam prawnicze wykształcenie!" :))). Pozdrawiam wszystkich na słuchawkowym zesłaniu.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 3 czerwca 2011 o 14:19

avatar Piekielnaaaaa
3 7

Niezależnie od tego, ile by nie płaciły, po drugiej stronie słuchawki siedzi CZŁOWIEK, a nie służący któremu można wydawać rozkazy czy automat do spełniania zachcianek. Zasada o której mówisz, działa też w drugą stronę. Jeżeli chce się być miło obsłużonym i załatwić to co się ma do załatwienia, też trzeba zachowywać się jak człowiek, nieważne, czy się płaci 8 zł za miesiąc czy 200.

Odpowiedz
avatar Cirilla
-1 1

@Piekielnaaaaa, a służący to nie człowiek?

Odpowiedz
avatar groszkowa
6 8

Muszę Cię zmartwić, ale to nie ja nazwałam tą panią "abonamentem". 3/4 połączeń odebranych na tej infolinii zaczynało się od "Dzień dobry, jestem państwa abonamentem i mam taki problem...". I nie tyczy się to osób z najniższym abonamentem, tylko abonentów w ogóle, którzy różnicy pomiędzy tymi dwoma słowami nie dostrzegają. Podejrzewam, że tyczy się to zarówno klientów telewizji cyfrowych, jak i sieci komórkowych tudzież innych instytucji, w których opłaca się abonament za jakąś usługę.

Odpowiedz
avatar groszkowa
5 7

Bo ci, którzy najmniej płacą, to największe pieniacze - empirycznie potwierdzone. Jednak moim celem nie było ośmieszanie tej pani ze względu na zasobność jej abonenckiego portfela, tylko impertynenckie zachowanie.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
0 4

Okej, wobec tego zwracam honor. :) Pozdrawiam. :)

Odpowiedz
avatar konto usunięte
12 14

Lenny naucz się czytać, a potem się czepiaj

Odpowiedz
avatar mightygroke
-3 5

ha, ja bylem raz piekielny wobec pani dzwoniacej z play :D bylem, hm wciety troche i zaczalem krzyczec ze nie jestem jehowym, pani zdaje sie podlapala i chciala sobie widac jaja porobic ze mnie bo uslyszalem taki 'zawadiacki' ton glosu. niestety koledzy moi z imprezxki skutecznie panią zagluszyli :P zaraz sie rozlaczyla. wam tez sie zdarzalo dzwonic do srednio trzezwych? a robiliscie sobie z nich jajcy? vide glosnomowiacy ;D

Odpowiedz
avatar kalasariz
0 0

Tam gdzie kiedyś pracowałem najbardziej jajcarskie rozmowy od razu trafiały na głośnomówiący :P Mała przerwa w rutynie :P

Odpowiedz
avatar sergeron
1 1

@Lenny: groszkowa napisała "abonamentem" bo ludzie często mówią jestem abonamentem, a nie abonentem.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 12 czerwca 2011 o 17:20

Udostępnij