Historia jaką miała moja koleżanka w aptece, znowu o tabletkach i religii ale tym razem dość ciekawie.
Koleżanka jak to na studentkę przystało, dużo kasy nie ma i zawsze szuka po aptekach te parę groszy taniej tabletek, jakby nie patrzeć, te 2-3 złote mniej to zawsze jakiś zaoszczędzony pieniądz. Wypatrzyła ostatnio aptekę gdzie tabletki które bierze stały dosyć tanio, więc niewiele się zastanawiając odwiedziła ową aptekę. Za ladą starsza babka, na oko z 60-65 lat.
[K]oleżanka: Dzień dobry, chciałam zrealizować receptę
[A]ptekarka wzięła receptę do ręki, przeczytała, poszła na chwilę na zaplecze i wraca z pustymi rękami
[A] Nie sprzedam tego pani
[K] Czemu?
[A] Bo to nie po bożemu! Jak tak można! Bez ślubu i...
[K] Skąd pani może wiedzieć że bez ślubu?
Aptekarka zamarła i zaczęła doglądać rąk koleżanki w poszukiwaniu obrączki, jednak sprytna koleżanka schowała ręce pod ladę
[A] Ale taka chemia! Niszczyć sobie organizm i ciało które bóg nam dał!
[K] Czyli twierdzi pani, że nie sprzeda mi tabletek antykoncepcyjnych bo to WEDŁUG PANI RELIGII nieprawidłowe? To co przepraszam bardzo, robi pani na tym stanowisku?
[A] Praca...
[K] Poza tym, to nie jest moja religia, więc proszę mi nie narzucać swojej. Według mojej religii tacy starzy ludzie powinni być usuwani zaraz po ukończeniu okresu produkcyjnego i wykorzystani jako nawóz do kwiatków. Chciałaby pani żebym to JA narzucała swoją religię? I może pani mi odpowie, jak coś co powstało 2000 lat temu może mi zabraniać używania przedmiotu który powstal ledwie 50 lat temu?
Koniec końców Aptekarka praktycznie siedziała cicho z otwartymi ustami, nie mogła nic z siebie wykrztusić (a zazwyczaj takie babska mają słowotok godny lektorów) i najwyraźniej to koleżanka była w tej historii piekielna, ale tabletki wywalczyła (po interwencji innej aptekarki z zaplecza)
W sumie sam nadal się zastanawiam nad ostatnim pytaniem :)
Apteka
Świetnie jej powiedziała, babskom trzeba ucierać nosa za chore wydziwianie. Nie podoba się - nikt na stanowisku nie trzyma. Praca jest pracą i trzeba ją wykonywać, a jak sie ma inne przekonania to won do innej pracy.
Odpowiedz"I może pani mi odpowie, jak coś co powstało 2000 lat temu może mi zabraniać używania przedmiotu który powstal ledwie 50 lat temu?" To jest cholercia dobre pytanie :D
OdpowiedzBrawa dla koleżanki :) Farmaceuta ma sprzedać leki, na które pacjent ma receptę, a nie wydziwiać i truć jak niezdrowa d..a. I jak się nie podoba to nikt nie trzyma jej na siłę w tej pracy.
Odpowiedz"Aptekarka zamarła i zaczęła doglądać rąk koleżanki w poszukiwaniu obrączki..." - jeszcze bym jej ręce pod paszcze podstawiła i niech sobie wybiera, w sumie mam na palcach 8 obrączek, nie pytajcie dlaczego. Moja obrączka ślubna jest srebrna (mąż ma złotą), od złotej biżuterii robią mi się jakieś dziwne plamy na skórze...
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 3 czerwca 2011 o 11:21
Cóż, historia dobra, bo aptekarzy nie dotyczy prawo sumienia, więc musi sprzedać. Po drugie, tabletki anty są nie tylko do zapobiegania ciąży, ale też w celach leczenia hormonalnego. A na odpowiedź "jak coś co powstało 2000 lat temu może mi zabraniać używania przedmiotu który powstał ledwie 50 lat temu?"... a) antykoncepcja powstała już w starożytności, używano w tym celu jelit zwierzęcych... A w zamian za tabletki "po" skakały kobiety ze schodów itd., by uszkodzić płód i poronić... b) ktoś czytał jakieś pisma innych religii chociaż? Bo nie chodzi o to, że to złe, bo tak i koniec, nie dyskutować. Wg Kościoła zabronione jest "obdzieranie seksu z człowieczeństwa", przez co staje się tylko formą robienia przyjemności, "ubezpładniając" człowieka, a chrześcijanie powinni być otwarci na potomstwo. Jeżeli ktoś myśli, że "to co, mam mieć gromadkę dzieci? phi", to się myli. Są dobre metody dozwolone przez Kościół (i znowu - co mi przyniesie kalendarzyk - pic na wodę - metoda tzw. objawowo termiczna ma niższy wskaźnik Pearla niż gumki... a to o czymś świadczy) No, nie chcę robić z siebie moherówki, bo ja do nich się nie przyznaję. Tylko denerwuje mnie, jak ludzie mówią o czymś,o czym nie mają ZIELONEGO POJĘCIA. :) P.S. Gdyby nie sprzedano tabletek, można zaskarżyć aptekarkę lub nawet całą aptekę.
OdpowiedzNa metodę termiczną i inne tego typu metody mam jedną odpowiedź. -Czemu nie wolno stosować antykoncepcji? -Bo seks jest dla rozmnażania, a nie przyjemności. -To stosując "kalendarzyk" który TEŻ sprawia, że dzieci nie ma, a przyjemność jest, robię dobrze? Generalnie nikt mi na to nie znalazł odpowiedzi...
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 3 czerwca 2011 o 14:55
Dodatkowo wspomnę, że zakaz antykoncepcji nie jest chrześcijański tylko KATOLICKI i wiele odłamów chrześcijaństwa antykoncepcję dopuszcza, w tym m.in.: protestantyzm i adwentyzm. Zachęcam do zapoznania się z tematem!
OdpowiedzChodzi o to, że nie czyni seksu bezpłodnym z góry, ale wykorzystuje się naturalny cykl... trochę logiki... ^^;
OdpowiedzZałożeniem korzystania z naturalnego cyklu jest RÓWNIEŻ "czynienie seksu bezpłodnym" - brak w tym nawet tej odrobiny logiki niestety... Chyba, że zasada "uda się czy się nie uda" to dla Ciebie zaleta nie do podważenia...
Odpowiedz