Historia, która przydarzyła się mojej mamie w sklepie muzyczno-książkowym na E. Mama pojechała kupić jakiś tam prezent dla koleżanki. Chodziła, wybierała, aż nagle od strony kas dało się słyszeć głośny krzyk:
- NIECH MNIE PANI NATYCHMIAST ZOSTAWI!
Mama podążyła do źródła dźwięku i zobaczyła specyficzną scenkę przy kasach.
Za ladą przestraszona młoda sprzedawczyni, a przed ladą wielki miotający się moher. Moherowa babcia nie miotała się bez powodu, ponieważ do jej pleców przylgnęła inna babcia. Co moher się obrócił i zamachnął torebką, to babcia wskakiwała jej z powrotem za plecy z dzikim chichotem, unikając ciosu. Istna ciuciubabka.
Ciekawe zabawy mają starsze panie.
sklep na E. Warszawa
0___o Ludzie bywają naprawdę fascynujący.
Odpowiedznie chcę być stary.
OdpowiedzWiesz ja chyba też...
Odpowiedzto tak absurdalne, ze nie jestem w stanie sobie tego wyobrazic :D
OdpowiedzMoja mama powiedziała, że pół sklepu zamarło. Wszyscy się gapili nie wiedząc co zrobić/powiedzieć. Ale ta pani chowająca się za plecami mohera musiała być nie do końca psychicznie sprawna.
Odpowiedz