Tyle o moherach to opisze jaką ja miałem sąsiadkę.
Kobieta w wieku ok 75 lat typ wiecznego szpiega na straży porządku i ładu, obowiązkowy słuchacz radia maryja o każdej porze dnia i nocy.
Zafundowała mi dwie wizyty policji i sporo nerwów.
Zacznę od pierwszej historii z policją. Na 4 roku studiów wymagane są praktyki w zawodzie. Jako iż było o nie trudno brało się co popadnie byle odbębnić. Udało się i z koleżanką załapaliśmy się do małego zakładu jakieś 2 km od mojego domu. Jako że przydzielili nas do zmian, jedna była 7-15 druga 15-23. Na ranną dojazd był ok ale powrót z wieczornej bez wozu zerowy tylko spacer.
Wychodząc o 23 odprowadzałem koleżankę na nocny do akademika ( koło domu przystanek) i do domu.
Pewnego wieczoru w połowie drogi złapała nas ulewa, że po chwili cali mokrzy. Decyzja walimy do mnie. Zaznaczę, że jakiś czas temu ojciec się wyprowadził i mieszkałem sam.
Rozbieramy się wyciskamy ciuchy wycieramy, i tu nastąpiła rzecz, która spowodowała reakcję sąsiadki. Jest po północy koleżanka szybko wyszła na balkon wywiesić swoje ciuchy zrobiła to nago. Oczywiście jak się potem okazało moherek siedział na balkonie i nasłuchiwał co się dzieje bo noc i spać trzeba, i o zgroza widzi gołą dziewczynę. Trzeba powiadomić policję.
My grzecznie już zasypiamy, a tu dzwonek do drzwi.
P(policja)- My do awantury domowej i libacji
J(ja)- YYYYYY tu?
P- Tak
Weszli sprawdzili i stwierdzili fałszywe wezwanie.
( moherek oczywiście na klatce schodowej obserwuje atrakcję)
Dwa tygodnie później
Wróciłem z wyprawy wędkarskiej. Kolega podrzucił mnie pod dom ok 23. I wiadomo jak to po rybach ciuchy od razu do pralki, złowione ryby już oprawione trzeba umyć. Czyli jest trochę roboty.
I znowu pukanie do drzwi bo jest libacja.
Tym razem dowiedziałem się, iż wezwania od tej osoby są bardzo częste, ale sprawdzać muszą.
Podsumowując, może i długa historia, ale skoro tyle historii o moherach u lekarza i w autobusach, to ja miałem wizyty domowe.
blok
"Nie rób bliźniemu co tobie nie miłe"- Weź jej taką kartkę na drzwiach przypnij.
OdpowiedzCzemu ja nie mam koleżanek co chodzą nago po moim domu? :(
OdpowiedzMało tego, że nago "My grzecznie już zasypiamy" :D
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 2 czerwca 2011 o 9:04
Powinna zapłacić za nieuzasadnione wezwanie Policji.
OdpowiedzPrzy drugim nieuzasadnionym wezwaniu policji można już składać powiadomienie o nękanie, na takich nadgorliwców zawsze się znajdzie coś.
OdpowiedzPrzy następnej okazji (zapewne w najbliższej przyszłości) musisz spytać, czy dostała mandat, a jeśli nie to zgłosić nękanie właśnie.
OdpowiedzWłaśnie! Zgłoś nękanie. Albo jeszcze inaczej - najpierw się spytaj, czy dostaje za to mandaty. Jak nie, to Ty na nią naślij parę razy policję, że libacja, np. o 1 w nocy i niech do niej pukają. Chociaż, moherowi mogą nie dawać mandatu, a Tobie jakby wlepili, to potem, że taka niesprawiedliwość, byś długo swoich racji dochodził pewnie...
Odpowiedzteż miałem napisać żeby nasłać na nią policję z tekstem o libacji... najlepiej w niedzielę jeszcze.. ale w sumie masz rację z mandatem.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 2 czerwca 2011 o 12:10
Koleżanka NAGO po domu...? Napisz od razu, że dziewczyna a nie...
Odpowiedzjak można spać spokojnie przy nagiej koleżance?
Odpowiedz100% racji. Albo jest gejem albo historia is fake;(
OdpowiedzMogłeś nie wspominać o nagiej koleżance, bo skupiła ona całą uwagę panów ;) Współczuję sąsiadki..
OdpowiedzGdyby na balkonach moich sąsiadów pojawiały się nagie koleżanki też nie mógłbym spać i wypatrywał co się dzieje ;)
OdpowiedzI też wzywałbyś policję, że libacja? ;>
Odpowiedzgrisznik w sumie to nie takie głupie z tym wzywaniem policji, może wystraszona dziewoja znów wyskoczyłaby na balkon ;)
OdpowiedzPuknąłeś ją chociaż?! Tą "koleżankę", znaczy...
OdpowiedzGdzie jest policja, kiedy potrzeba!? Właśnie, sprawdza takie libacje.
Odpowiedzprzybij do drzwi spalony krzyż, kapcia, kota, cośtam będzie fajnie :)
OdpowiedzA może ciebie zamiast kota? Efekt będzie zapewne nieporównywalnie lepszy.I po co dręczyć biedne zwierzę.
Odpowiedzno fajny miałes sen z tą nagą koleżanką, fajny :)
OdpowiedzTeż mam taką sąsiadkę. Wzywała policję o byle bzdet, aż się panowie zdenerwowali i jej nagadali.
Odpowiedzoko za oko! jak babcia wlaczy radyjko - ty dzwoń (anonimowo z budki telefonicznej) ze jest u niej zakłócanie np. ciszy nocnej!
Odpowiedzsąsiadka przyjaciółki mojej mamy jest nie do zdarcia. na każdą osobę na ulicy nasłała policję. ostatnia była p. Zosia. Babsztyl zadzwonił na policję, ponieważ uciekła jej suka w cieczce z podwórka i dopadł ją pies. W zgłoszeniu powiedziała, że pies p. Zosi się źle prowadzi i budzi ogóle zgorszenie. Najsmutniejsze jest to, że kobieta nie jest 70letnim moherem tylko babką około 50tki ;/
OdpowiedzZmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 2 czerwca 2011 o 12:02
Zgłoszenie policji że pies się źle prowadzi - świetne na osobną historię :>
Odpowiedz@vfm: w mojej okolicy jest taka jedna je*nięta, zgłosiła na policję gwałt, kiedy policja przyjechała, wyjaśniła im, że pies sąsiadki zgwałcił jej sukę.
OdpowiedzDorwij na klatce, podduś gnidę i wytłumacz jak ma być.
Odpowiedzna szczęście już tam nie mieszkam " co do koleżanki" zaczyna się powoli, potem byliśmy razem
Odpowiedz