Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

O piekielnym weterynarzu... Pamiętam swoje początki ze szczurami. Mało obyty jeszcze byłem,…

O piekielnym weterynarzu...
Pamiętam swoje początki ze szczurami. Mało obyty jeszcze byłem, nie znałem dobrego weterynarza - wtedy jeszcze myślałem: wet to wet, każdy się nada. Jak się okazało, nie każdy, większość nadaje się tylko do piesków i kotków lub w ogóle nie nadaje się do niczego. Miałem wtedy dwa szczury, jeden zaczął mi kichać i prychać to w te pędy do doktora, a że "nasz" (od kotów i fretek) był poza zasięgiem (urlop) to poszukiwanie innego.

Znaleźliśmy.
Doktor obadał, posłuchał, zamyślił się... "To serce" - padła odpowiedź. Kichanie od serca? No, ale to doktor w końcu... Trzeba zaufać, kto się zna jak nie on? Wet przytargał jakieś tabletki - "jedna dziennie" rzucił. Spojrzałem z niedowierzaniem na to opakowanie.

-Jedna? CAŁA jedna dziennie?
-Tak. Zgnieść i z wodą podać.
-Absolutnie nie chcę podważać pana diagnozy, ale czy cała tabletka dla małego szczura to nie za dużo? - tabletka wielkości mojego paznokcia, jak fretki do weta woziłem to góra pół takiej na raz mogły dostać... A szczur, ze dwa razy mniejszy, całą?
-Tak, całą podać. Z wodą.

Spakowałem szczura, zapłaciłem, podziękowałem, wyszedłem.
I na wszelki wypadek zahaczyłem profilaktycznie o inny gabinet weterynaryjny. Okazało się, że szczuras nie serce, a oskrzela chore miał... Chodziliśmy przez kilka dni na zastrzyki i wydobrzał. Do dziś ze szczurami chodzę tylko do tego weterynarza.
Jeszcze dodał, że gdybym podał te tabletki, które dostaliśmy, to by w takiej dawce na zdrowe serce w godzinę szczur padł. A tabletki, że nam niepotrzebne, daliśmy panu i za to mieliśmy darmową wizytę. :)

Weterynarz

by zaszczurzony
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar Dzolf
1 1

moj mial chyba jakies uczulenie na 'sciolke' - pierwszego trzymalam na trocinach, drugi mi kichal - pierwsza mysl, to ze moze to wina trocin, zmienilam na sianko i juz nie bylo problemow. jak mieszkasz we Wroclawiu to moge Ci swietnego i taniego weta polecic :)

Odpowiedz
avatar zaszczurzony
0 0

Niestety nie mieszkam we Wrocławiu. Ten drugi weterynarz całkiem dobry jest, jestem zadowolony, póki co leczył wszystkie moje szczury i tylko raz zakończyło się to porażką, ale z siły wyższej bo szczurek miał raka już z przerzutami.

Odpowiedz
avatar Fnord
0 0

Miałam raz troszkę podobną sytuację. Szczurzyca kicha, prycha, charczy, świszczy i wydaje różne inne nieartykułowane odgłosy. Poszłam z nią do weterynarza podejrzewając, że to typowa szczurza dolegliwość czyli jakaś infekcja dróg oddechowych. Bywałam już u tej pani weterynarz w przeszłości i wydawała się kompetentna dawała dobre rady dotyczące żywienia szczurów i uświadomiła mnie, że wycieki porfiryny u szczurów mogą być fizjologiczne. Wracając do dolegliwości mojego szczura, obmacała go, osłuchała, obejrzała dokładnie i okazało się, że problemy mojej szczurzycy wynikają z otyłości (szczurzyca o masie 330g otyła???) i powinnam jej dawać więcej warzyw i owoców czy czegoś tam, już nie pamiętam dokładnie tych zaleceń. Wróciłam do domu trochę zdegustowana ale spoko, babka wcześniej miała rację, nic nie usłyszała istotnego pod tym stetoskopem może przejdzie... ale szczur robił się coraz głośniejszy w swoich świstach więc wróciłam do babeczki ale dowiedziałam się, że oczywiście że jej nie przeszło bo jakim cudem miała w 3 dni schudnąć! To tutaj wyraziłam moje wątpliwości co do nadwagi mojego szczura i dowiedziałam się że ogólnie to gruba nie jest ale ma obtłuszczone narządy i budowę bardziej typową dla samca... Szczura oczywiście miałam dalej odchudzać. Przytomnie poszłam do innego weterynarza u którego szczura wyleczyli z "otyłości" za pomocą antybiotyku w ciągu kilku dni. Swoją drogą szczurkę musiałam na starośc uśpić z powodu gruczolaków, typowo hormonalnej dolegliwości zależnej od estrogenów, więc chyba nie była taka męska jak mówiła ta pierwsza wetka.

Odpowiedz
avatar jedendwatrzy
0 0

szczurów nie można trzymać ani na trocinach, ani na sianku. to nie króliki. przeraża mnie, że w dobie internetu, gdzie można znaleźć wszystko, ludzie wciąż kupują żywe stworzenie dla zachcianki i nie podejmują minimum wysiłku, żeby sprawdzić i zapewnić mu odpowiednie warunki :/

Odpowiedz
avatar bukimi
3 3

Warto sprawdzić, czy wet ma w ogóle uprawnienia na małe zwierzęta. Niektórzy przyjmują, bo to "zawsze jakiś zysk".

Odpowiedz
avatar Creature
0 0

Takich jest nawet za dużo. Weterynarz w moim mieście nie wiedział nawet jak odrobaczyć fretkę.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
0 0

Nie wiesz może, czy jeśli szczur wydaje z siebie takie "świszczenie", to czy to ma związek z oskrzelami? Może to alergia?

Odpowiedz
avatar zaszczurzony
0 0

Mój jak miał zapalenie oskrzeli to kichał, a później tak... baaardzo ciężko oddychał i nie tyle świszczał to... brzmiało to jak chrypa przy oddychaniu.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
0 0

Mój nie kicha, ale tak świszczy. I nie wygląda na chorego,a to trwa już dość długo. Dlatego się zastanawiam, czy szczury też mogą mieć alergię. o_O" No nic. Udało mi się trochę zarobić, zabiorę ją do weta w poniedziałek.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 3 czerwca 2011 o 0:54

avatar zaszczurzony
0 0

Szczury mogą mieć alergię, zwłaszcza są podatne na wyściółki z drzew iglastych! Jeśli takowe posiadasz to szubko się ich pozbądź! I dodam, że mój szczur również nie wyglądał na chorego oprócz charczenia i kichania to jadł, biegał, bawił się... Wszystko idealnie. Koniecznie daj znać co ze szczurakiem!

Odpowiedz
avatar konto usunięte
0 0

Szczerze mówiąc, mi osobiście to wygląda na astmę... Wiesz, bardziej zajmuje się nimi moja siostra, ja się nie znam, dlatego pytam osobę, która się może znać. Szczurki mogą mieć astmę?

Odpowiedz
avatar olo
0 0

Echh... szkoda słów na takich wetów. :/ Sama jestem miłośniczką stworów wszelakich, a i niejeden szczurek się u mnie przewinął. Zawsze korzystam z jednego weterynarza, blisko mnie i jeszcze nigdy mnie nie zawiódł, zawsze szybko doszuka się przyczyny i potrafi wyleczyć z najbardziej opłakanego stanu. Jest to wet, że tak powiem "z dziada pradziada", każdy facet w tej rodzinie jest weterynarzem, kilka razy zdarzyło mi się korzystać z pomocy jego brata i ojca, kiedy Mirka nie było w mieście, ale o nich już tego nie mogę powiedzieć. :( Wszystko zależy od weta, jego wiedzy i podejścia do pacjentów.

Odpowiedz
avatar niepiekielna
0 0

Spoko, niektórych pies przerasta. Mój wet wciskał psu miesiąc antybiotyki, a się okazało, ze biedak ma cukrzycę. Gdyby nie znajomy kolegi, do którego jechaliśmy dobre 60km to by padła psina szybko.

Odpowiedz
avatar nebeleska
0 0

Pamietam swoje poczatki, ale ze swinkami morskimi. Jedna mi oslabla jesc nie chciala, wgl juz myslalam ze po niej bo zaden weterynarz nie wiedzial co jej ejst. W koncu znalazlam jednego ktory stwierdzil ze zeby sa za dlugie (bylam 3 tygodnie na wakacjach, chlop sie opiekowal nimi, a nie dawal ani do scierania zabkow ani suchego chleba). 10 zl za zastrzyk i swinka jak nowa. Nastepnym razem jak musialam gdzies wyjechac, zostawialam kartke co trzeba dawac zeby wiecej takiej sytuacji nie bylo.

Odpowiedz
avatar kolorowo
4 4

Ostatnio jak przyszłam z kotem rasy pers na rękach (wystraszony zawsze u weterynarza) to pierwsze pytanie weta to -oo co to ? króliczek?

Odpowiedz
avatar zaszczurzony
4 4

Z miejsca bym się odwrócił i wyszedł...

Odpowiedz
avatar umo1984
0 0

pojechal i to rowno albo nie zna dobrych wetow albo nie wie co pisze ja raz w zyciu mialem problem z wetem a jednego psa mialem 16 lat ,drugiego mam 6 lat.

Odpowiedz
avatar zaszczurzony
0 0

Umo co innego chodzić do weterynarza z PSEM, na których znają się praktycznie wszyscy - a co innego z gryzoniem, np. u mnie w mieście jest bardzo niewielu weterynarzy, którzy dobrze by się zajęli szczurem, chomikiem czy czymkolwiek co nie jest kotem lub psem.

Odpowiedz
avatar umo1984
-1 1

tak powiem ci ,ze pierwszy pies byl leczony przez 3 miesiace i to w miare skutecznie na mocznice nerek,gdzie jak kazdy doswiadczony psiarz wie,ze u pas 16 letniego oznacza wyrok smierci no i tak to sie niestety skonczylo ale dlatego,ze pies sie sam poddal. SZCZURY SA BLE

Odpowiedz
avatar Allisson
0 0

Zaszczurzony, mógłbyś mi polecić dobrego weterynarza dla szczurów w Bydgoszczy? Dostałam jakiś czas temu szczura w prezencie, a od jakiegoś czasu zwierzak chyba jakąś alergie ma bo cały czas kicha, zmiana karmy, trocin, siana i innych nic nie pomogła. Czas iść z Demonem do lekarza.

Odpowiedz
avatar zaszczurzony
0 0

Polecam Ci na błoniu MedVet, ja tam mam daleko, ale znajoma korzysta i jest zadowolona :)

Odpowiedz
avatar Allisson
0 0

też trochę daleko, a np. klinika weterynaryjna na wyżynach?

Odpowiedz
avatar zaszczurzony
0 0

Ja do MedVetu wysyłam koleżankę z moimi szczurami, ja rzadko mam czas, a ona chętnie to robi. na wyżynasz nie znam, bo tam to w ogóle daleko mam.

Odpowiedz
Udostępnij