Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Nie raz i nie dwa pojawiały się tu historie o piekielnych rodzicach.…

Nie raz i nie dwa pojawiały się tu historie o piekielnych rodzicach. Nie wątpiłam w ich prawdziwość, ale mimo wszystko, nie potrafiłam uwierzyć, że tacy ludzie istnieją. Do czasu.
Dzisiaj byłam na zakupach w hipermarkecie znanej sieci (na literę R.). Rzecz miała miejsce blisko wejścia na sklep, nieco przed kasami, obok stoisk z artukułami promocyjnymi. Dość dużo ludzi stało tam i oglądało różne rzeczy, w tym i ja. W tzw. międzyczasie przyglądałam się ludziom dookoła. Moją uwagę przykuła młoda [K]obieta z ok. 2,5 kilową warstwą gładzi szpachlowej na twarzy. Prowadziła ona wózek na zakupy, w którym (na siedzisku) siedziało dziecko, zapewne jej córka. Dziecko miało nie więcej niż trzy lata. Wyraźnie nie podobała mu się siedzenie w wózku, wierciła się strasznie. Matka nie zwracała na to najmniejszej uwagi, oglądała jakiś towar na półkach. Dziewczynka zniecierpliwiona, jęknęła dość głośno ''Mamo, wyjmij!". Kobieta jednak nie zareagowała. Dziecko kilkakrotnie powtórzyło prośbę, tym razem głośniej. Panna jednak nie była tym zainteresowana, wyjęła telefon i zaczęła z kimś wesoło trajkotać, co chwilę uciszając córkę gestem. Córcia wyraźnie się wkurzyła i krzyknęła głośno coś w stylu "Mamo, ja se wyść, wyjmij mie!". Ludzie w okół odrówcili głowy i przyglądali się reakcji mamuśki.
Kobieta w tym momencie skończyła rozmawiać, szybkim ruchem włożyła telefon do torebki, złapała dziecko za ramię, szarpnęła i krzyknęła nań:
[K]- Zamknij wreszcie mordę, nie widzisz, że z kimś rozmawiam?!
Dziecku łzy stanęły w oczach, zaczęło cicho kwilić. Jakaś starsza pani stojąca niedaleko zawołała "Niech się pani uspokoi i ją wysadzi z tego wózka, nie będzie problemu". To najwyraźniej mocno wkurzyło piekielną mamuśkę.
Jednym szybkim ruchem złapała dziecko za ramiona, wyjęła je z siedziska i (uwaga!) rzuciła na ziemię. Dosłownie. Ludzie dookoła- szok. Dziewczynka zaczęła głośno płakać, leżąc na podłodze. Matka, wyraźnie wkurzona, zaczęła się nerwowo rozglądać. Stojący niedaleko mnie młody [c]hłopak rzucił się przed siebie, ukucnął, i chciał podnieść płaczące dziecko.
[K]- Co ty wyprawiasz?! Zostaw moje dziecko!
Kobieta krzycząc to stała jednak wciąż bez ruchu, patrząc tylko z nienawiścią to na dziecko, to na chłopaka. Chłopak nic sobie z tego nie robiąc, wziął dziecko na ręce. Rozległ się bardzo głośny krzyk, widocznie dotknął miejsca urażonego przez upadek. W tym samym czasie (nie minęła minuta od samego 'rzutu'), pobiegł ochroniarz. Tłum zaczął się przekrzykiwać, tłumacząc, że ''ta wariatka rzuciła tym dzieckiem, ona jest jakaś chora!" itp. Kobieta powrzeszczała trochę, coś o tym, że dziecko jej zabrali, że mają oddać jej kochaną córeczkę. Poszarpałą się, ale w końcu poszła razem z ochroniarzami (w międzyczasie przybiegł jeszcze jeden). Chłopak, ciągle trzymając dziecko na rękach, poszedł z kilkoma paniami za nimi, a dookoła cały czas słychać było oburzone krzyki. Nie wiem co było dalej, gdyż poszłam dalej robić zakupy.
A dzisiaj dzień dziecka...

Mam nadzieję, że można zrozumieć o co chodzi, pisałam w biegu.

R***

by Sida
Dodaj nowy komentarz
avatar deda
3 5

Idiotka. Na niewinnym dziecku się wyżywać.

Odpowiedz
avatar Zielonooka
3 5

Jak można rzucać bezbronnym dzieckiem ? I jeszcze robić awantury ? Niepoważna i chyba niezbyt rozumna ta "matka". Współczuję dziecku, że wychowuje je osoba, która widzi tylko czubek swojego nosa-plus telefon.

Odpowiedz
avatar wolfikowa
3 7

Pier*ąć tak głupią ci*ą z garażu to by zobaczyła jak to miło

Odpowiedz
avatar wojtipek
4 4

Naprawdę zastanawiam się czemu ma służyć zagwiadkowywanie nazw sklepów/firm? Przecież każdy wie, że chodzi o Real, a gdy czytam podpis na końcu, to mam wrażanie, że skończyłem czytać zagadkę (hipermarket na R), a tu mam podpowiedź - na ile liter jest słowo do odgadnięcia. Co do historii to zachowanie matki było tragiczne, jak można tak dziecko traktować!!

Odpowiedz
avatar Sida
1 3

wiesz, to chyba tak samo jak z gwiazdkowaniem przekleństw, i tak każdy wie o co chodzi, ale ''nie wypada'' tak pisać. nie chce się robić reklamy sklepu, tak?

Odpowiedz
avatar grisznik
3 3

Ale właśnie o to chodzi, że to żadna reklama. To tylko informacja o tym gdzie się działa historia. Nikt tutaj przecież nie pisze 'idźcie do Reala/Empiku/Auchan, bo tam mają akurat zajeb*stą promocję', przy okazji opisując historię. A co do samej historii, to mam nadzieję, że rzut dzieckiem nagrał się na monitoring i że potem można to było pokazać jakiejś policji, czy coś.

Odpowiedz
avatar wojtipek
3 5

Z przekleństwami to jest troszkę inna sprawa, bo, może teraz już nie, ale przynajmniej kiedyś dzieci nie przeklinały i gdy zobaczyły np. k***a, to nie wiedziały o co chodzi, natomiast gdyby zobaczyły "treść" pod gwiazdkami mogłyby zadawać rodzicom niewygodne pytania. Poza tym gwiazdki zwracają uwagę osoby, która np. czyta na głos historię, żeby w tym miejscu uważała czy w jej obecności nie ma np. dzieci, aczkolwiek kodowania nazw instytucji nie ogarniam. ;)

Odpowiedz
avatar Kultura
3 3

"Nie wątpiłam w ich prawdziwość, ale mimo wszystko, nie potrafiłam uwierzyć, że tacy ludzie istnieją." - dziwne zdanie... Jakbyś sama sobie przeczyła ;).

Odpowiedz
avatar konto usunięte
1 3

Szkoda mi dziecka. Szkoda mi było dać tej Pani nawet lalki. Ta Pani chyba była bita w dzieciństwie i teraz to przenosi / odreagowuje na biednym dziecku. Normalnie brak mi słów.

Odpowiedz
avatar adostie8
3 3

Kobieta z tej historii ewidentnie wydaje się być mocno rozchwiana emocjonalnie ,może nie chciała tego dziecka,może mąż ją bije ,może dziecko zniszczyło jej prostownicę ...wiem ,wiem nie każdego da się wytłumaczyć jednak trudno mi się pogodzić z faktem ,że ludzie "sami z siebie" mogą być takimi egoistycznymi ,bezmyślnymi,tępymi,bezuczuciowymi i ... istotami :(

Odpowiedz
avatar Bryanka
3 3

Będąc kiedyś na praktykach w szkole specjalnej usłyszałam "urocze" zdanie wypowiedziane przez nauczycielkę, do chorego chłopca - "Jak się nie zamkniesz, to Cię zabiję!"....szczęka opadła mi na podłogę.

Odpowiedz
avatar bukimi
2 2

Zapewne za ochroniarzami mała gromadka gapiów, bo "coś się dzieje" i trzeba łowić sensację...

Odpowiedz
Udostępnij