Mój [ch]łopak przez pewien czas pracował w pewnej firmie RTV i AGD o nazwie na literkę A. Obsługiwanie starszych, nieznośnych pań (niczym Al Bundy;)) było rutyną. Jednak pewnego dnia do sklepu przyszło starsze, miłe małżeństwo w celu zakupu golarki do włosów. Podczas prezentacji różnych modeli maszynek, mój luby został poproszony o podłączenie jednej z nich do kontaktu, żeby sprawdzić "czy aby na pewno działa". I tu nagle, ciach-[d]ziadek zdjął czapkę, [b]abcia przejechała dziadkowi golarką przez środek głowy, włosy posypały się na podłogę. Stało się to tak szybko, że [ch] zareagował dopiero po fakcie:
[ch]: Co państwo robicie? Tak nie można!
[b]: Musiałam sprawdzić, czy dobrze działa! Jednak nie chcę tej golarki.
[ch]: Teraz państwo MUSZĄ kupić tą maszynkę, gdyż jest już używana. Proszę również po sobie posprzątać.
Po czym przyniósł im szufelkę z miotłą, babcia chciała się jeszcze wykłócać, ale szybko zrezygnowała, sprzątnęła, kupili maszynkę i szybko opuścili sklep.
Mimo, że po fakcie nie robili zbyt dużego problemu, to zadziwia mnie sposób postrzegania świata przez takich ludzi. Ciekawe czy para ta przed zakupem szczoteczki do zębów też sprawdza, czy owa się nadaje.
A...
Probuja maslo jak nikt nie patrzy jak pewna znana pani :D
Odpowiedzta z krakowa w jubilacie?
Odpowiedzpapier toaletowy - to musi być w ich wykonaniu ekstremalny zakup
OdpowiedzChcesz powiedzieć, że kupujesz szczoteczkę w ciemno?! Ja zawsze sprawdzam jak włosie leży na dziąsłach. ;))
OdpowiedzA jak kupują urządzenia sanitarne? Zakup toalety musi być ciekawy.
OdpowiedzKupując deskę do sracza w OBI przyłożyłem ją sobie do tyłka, by sprawdzić, "jak leży", a potem i tak się okazało, że mniejsza jest niż stara.
OdpowiedzNie mówiąc już o zakupie wanny bądź prysznica...
Odpowiedzalbo wibratora ^^
Odpowiedzidioci! nie tylko przez to co zrobili ale po co tu sie wykłócać ? trzeba było uciec.. no co by im zrobiono? w polskim prawie nie ma przepisu zmuszającego do zakupu w takowej sytuacji a próba zatrzymania równoznaczna byłaby ze złamaniem prawa - przeciez nic nie zepsuli ani nie ukradli.... ludzie to idioci...
OdpowiedzOczywiście, że mogli by zostać pociągnięci do odpowiedzialności na tej samej zasadzie, jak obowiązek zakupu produktu z celowo rozerwanego opakowania.
OdpowiedzW pewnym sensie ukradli - sprawili, że towar jako używany stał się mniej wartościowy.
Odpowiedzjak byli młodsi pewnie kupowali prezerwatywy...
OdpowiedzZ klawiatury mi to wyjąłeś! :))
OdpowiedzDobrze, że nie uciekli jak Twój chłopak szedł po miotłę.
OdpowiedzA co z dildo? Oj, nie chciałabym tego zobaczyć! :P
Odpowiedz