Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Historia z zeszłego lata. Było już po 22:00, ale nadal mocno grzało,…

Historia z zeszłego lata. Było już po 22:00, ale nadal mocno grzało, tymczasem w mieszkaniu nie mieliśmy już ani kropli czegoś zimnego. Mój chłopak zaofiarował się, że skoczy do nocnego po jakiś sok. Nie brał nawet portfela, tylko monetę 5zł i wyszedł. Po chwili wrócił: na czole blady, na policzkach czerwony i z przepraszającą miną podał mi właśnie zakupione... prezerwatywy. Widząc moją minę pt. "chyba się nie zrozumieliśmy", ciągle roztrzęsionym głosem zaczął mi tłumaczyć zaistniałą sytuację.

Ponieważ nie jesteśmy fanami piłki nożnej, nie wiedzieliśmy, że akurat dziś miał w Krakowie miejsce jakiś poważny mecz. Mój chłopak szybko się o tym przekonał, gdy wkroczył do nocnego i spotkał sporą grupę podchmielonych, łysych i słusznie zbudowanych dresów w klubowych barwach kupujących wódkę u przerażonej kasjerki (swoją drogą, czy nocą w nocnych nie powinno być otwarte tylko okienko?) A że stan zamroczenia wywołał w nich ochotę do konwersacji, zaczęli wypytywać chłopaka, po co przyszedł, a on potulnie przyznała się, że go "Dziewczyna po soczek wysłała". I wtedy się zaczęło:

-Soczek, k***a?! Stary, k***a, dzisiaj Wisła wygrała, k***a, zaszalej, k***a!
-No no, flachę, k***a jakąś kup! Co, k***a, nie kupisz?
Na co chłopak, znów zgodnie z prawdą:
-Aaaale ja mam tylko 5 zł...
-O k***a! No to, k***a, rzeczywiście, ch***wo! Ale wiesz co, k***a, to ja mam lepszy, k***a, pomysł: kup swojej niuni gumki, k***a, to się zabawicie, k***a, co nie, k***a? He he he!
Chłopak zawahał się, ale już któryś bardziej skory do bitki zaczął być natrętny:
-Co, k***a, za Wisłę nie podupczysz, k***a? A za kim ty, k***a, w ogóle jesteś, co k***a?

Mój dzielny mężczyzna postanowił nie ryzykować już dłużej- zapewnił, że jest za Wisłą i zanim zdążyli zapytać o szczegóły dotyczące ukochanej drużyny, poprosił o prezerwatywy i uciekł ze sklepu. Musiałam się zadowolić schłodzoną herbatą i trzema bananowymi balonikami :)

sklep nocny, Kraków

by ZemstaHoneckera
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar violino11
18 22

Dobre :P Ale wystarczyło, żeby im wyjaśnił, że Wy wolicie bez gumek a bez zimnego soku jesteś marudna i nie wyjdzie, zrozumieliby :D

Odpowiedz
avatar meganriddle
9 13

oo to dobre, jaki byłby szacun na dzielnicy ;P

Odpowiedz
avatar Marcuise
7 9

A chociaż wykorzystaliście baloniki? ;)

Odpowiedz
avatar ZemstaHoneckera
9 15

A to już jest zupełnie inna historia ;)

Odpowiedz
avatar 19Grandziarz94
-4 12

Napisz więc kolejną historie o tym i wrzuć tutaj :D żart..

Odpowiedz
avatar mrreska
7 15

też bym wolała seks od soczku :I

Odpowiedz
avatar konto usunięte
1 5

Trzeba było powiedzieć, że wypijecie soczek za zwycięstwo Wisły ;)

Odpowiedz
avatar meganriddle
13 15

mieszkałam 4 lata na kurdwanowie, kto zna ten wie nie jedno ;) kiedys pomknełam do nocnego, ale tym razem zimne piwo [wiecie, sesja, 2 w nocy, nic nie wejdzie do łba, ale człowiek dalej nakręcony, więc ażeby się jakoś oderelaksować = zimne piwo, ciepła wanna, a potem lulu i na egzamin ;)].. odliczone na jedno piwko.. zakupiłam, wychodzę z piwem, a tu dwójka pod wezwaniem plus amstaf... o cudnym imieniu.. a jakże, oryginalnie, killer ;) zapytanie o drobne do piwka, no nie mam [choćbym się bała, to nie mam ^^], ej to nam swoje piwko kopsnij.. przyznaję, miałam, tego dni silną potrzebę i momnet rozważałam swoje życie a piwo ;] po czym nagle zoabcyzłam wilekie WTF na twarzach rozmówców i zorientowałam się, iż killer się.. łasi :d nie musze mówić, że spokojnie doeszłam i z piwem i cała ;)

Odpowiedz
avatar konto usunięte
8 10

Ach, jaką piękną historią chłopak wymyślił, żeby usprawiedliwić "wysłałaś mnie po sok, ale kupiłem prezerwatywy" :D

Odpowiedz
avatar niepiekielna
8 8

'Za wisłę nie podupczysz' Kurde jak czasem taki człowiek coś palnie to normalnie płacz ze śmiechu.

Odpowiedz
avatar harkrun
0 0

Tacy dresiarze to nawet sympatyczni, ale trudno to docenić:)

Odpowiedz
Udostępnij