Historia miała miejsce 10 lat temu, ale nadal wywołuje szok na samo wspomnienie.
Moja mama siedziała w poczekalni w przychodni, oprócz niej jeszcze dwie kobiety - a jakże, w wieku babcinym. Najpierw rozmawiały klasycznie - to mnie boli, taką miałam operację, a mój stary to taką, a co tak długo itp. Po chwili jednak ich zainteresowanie przeniosło się na jeszcze jedną kobietę, która weszła do przychodni. Jako że to mała miejscowość, zarówno moja mama jak i obie babcie rozpoznały w zapłakanej, udręczonej kobiecie matkę gimnazjalistki, której pogrzeb miał miejsce zaledwie dwa dni wcześniej.
Dziewczyna umarła na W-Fie z powodu pęknięcia tętniaka, nic nie można było zrobić.
Kobieta usiadła w pewnym oddaleniu, ale nie tak dużym, by nie słyszeć komentarzy babć:
-O, to jest matka tej dziewczyny, co to w szkole umarła!
-Ponoć jej się krew lała uszami, ustami, nawet oczami!
-Ten młody nauczyciel, co ją próbował ratować, to teraz sobie musi badania na AIDS zrobić, bo to cholera wie, co w tej krwi było!
-A słyszała pani, czemu to ona umarła?
-No w głowie jej coś pękło czy coś.
-Pani! Przecież w domu to tak ją bili, że ja się dziwię, że wcześniej nie umarła! Toż to pijoki, pani, wystarczy na matkę popatrzeć! (widocznie uważały, że każda matka po śmierci dziecka ubiera się w zmysłowe sukienki i robi perfekcyjny makijaż).
Miarka się przebrała, gdy matka dziewczyny ukryła twarz w dłoniach i zaczęła szlochać - nie wiadomo, czy z powodu komentarzy babć, czy w wyniku własnych myśli. Wtedy jedna z obgadujących nie wytrzymała i odezwała się bezpośrednio do kobiety:
-Uspokój się! Tu się ludzie leczyć przychodzą, a ty cyrki odstawiasz! Nie ty pierwsza nie ostatnia, zaraz zapomnisz, a zresztą twój stary ci nowe zrobi!
Kobieta nie zareagowała. Moja mama bąknęła coś o tym, że matka nigdy nie zapomni dziecka, ale babcie na nowo pogrążyły się w rozmowie, krytykując niezrównoważenie nerwowe "tych młodych matek" (kobieta była po 40-tce). Zapewne uznały, że z powodu swojej cyklicznej hipochondrii są godne większego współczucia, niż matka po stracie dziecka.
przychodnia
Jestem sszokowany. Czy takie starsze osoby (bo nijak nie mogę ich nazwać babciami - zawsze kojarzy mi się to z moją własną babcią, która jest bardzo miłą osobą) myślą, że mogą mówić co im się podoba, mogą obrażać, zgnoić każdego, jeszcze osobę która przeżyła taki straszny dramat? Nie wiem, co powiedzieć...
OdpowiedzMyślę, że pies jest pogrzebany gdzieś indziej - one nie myślą.
Odpowiedzoczywiście, przecież starszym SIĘ NALEŻY BEZWZGLĘDNY SZACUNEK, cokolwiek by nie powiedziały... to jest chore, jak można kogoś tak obrazić, jeszcze dwa mohery lepiej wiedzą kim jest ta kobieta od niej samej -.-
OdpowiedzMam nadzieję, że na tych wszystkich babinkach z niewyparzonym pyskiem, brakiem empatii i poczuciem całkowitej bezkarności los się kiedyś zemści po trzykroć.
OdpowiedzA ja, mimo wszystko, nie. Bo i tak by nie zrozumiały czemu.
Odpowiedz'Tu się ludzie leczyć przychodzą, a ty cyrki odstawiasz!' ta baba to powinna leczyc ale gdzie indziej ... brak mi slow na glupote. nawet nie ludzka, bo kogos takiego wstyd czlowiekiem nazwac
OdpowiedzZmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 31 maja 2011 o 15:55
Niestety byłam świadkiem podobnej sytuacji na izbie przyjęć w szpitalu dziecięcym :/ byłam zażenowana tym co słyszałam.
OdpowiedzWydaje mi się, że wiek wypacza z uczuć niektóre osoby. Po śmierci mojej mamy, moja babcia nawet nie zapłakała na pogrzebie...
OdpowiedzNie zgadzam się z Tobą... w przypadku współczucia nie o wiek chodzi, ale o zwykły ludzki odruch... w powyższej historii "bohaterki" wykazały się brakiem dobrego wychowania (jak można odezwać się tak do matki, która straciła dziecko), jak i, a może przede wszystkim, brakiem empatii.
OdpowiedzMoże i pośrednio o wiek. Niestety, ale tak mi się wydaje. Biorąc pod uwagę to, że te osoby najczęściej przeżyły i wojnę i PRL, podczas których wszyscy byli uczeni, żeby dbać tylko o siebie...
Odpowiedz@naruciakk, są starsze miłe panie i wredne babsztyle.. Moja babcia (po 70stce) jest miła, do rany przyłóż a do lekarza wysyłamy ją na siłę, bo ona nie lubi się nad sobą użalać. Ale już niektóre jej siostry to po prostu są takie z natury, żeby tylko szpile komuś wbić. Zanim zwalczyłam nadwagę to przy mnie komentowały do babci jaka ja jestem strasznie gruba i ile to przytyłam od ostatniego razu jak mnie zobaczyły; żeby choć ich wnuczki to jakieś tap madl były to może (!) bym to zrozumiała :P
OdpowiedzSzczerze mówiąc, mnie bardziej ciśnienie podniosło to, że nikt nie zareagował. "Babcie" się znęcały psychicznie nad kobietą, a nikt nawet łaskawie palcem nie kiwnął w jej obronie. Jak można mieć pretensje do chamstwa ludzi, kiedy samemu się jest biernym? :/
OdpowiedzMilka ma rację. Pewnie wyjdę na niewrażliwego chama, ale tak bym babcie pocisnęła, że by na zawał zeszły. Zazwyczaj jestem cierpliwa, ale kopanie leżącego to szczyt k*rewstwa. Nie podarowałabym.
Odpowiedza po twarzy zdzielic - nie brutalnie - tylko policzka jak to kobieta kobiete!
OdpowiedzNie mogę uwierzyć jaka znieczulica teraz panuje-dziecko zmarło-a co tam, następne prosto się robi przecież! Ciekawe czy o swoich dzieciach też tak myśli i czy jakby im się coś stało, to by pomyślała "A mam jeszcze drugie" lub "A co tam już się nacieszyłam" Szkoda tylko, że nikt im dosadnie nie powiedział, co myśli na temat ich bezczelnych i chamskich wypowiedzi-przede wszystkim bardzo raniących.
OdpowiedzZielonooka, one pewnie same urodziły po 10 dzieci i się cieszyły jak któreś szybko umarło, bo miały mniej do wykarmienia. To jest okrutne, ale babcia mi opowiadała, że tak było w przypadku jej rodzeństwa. Więc dla nich myślenie "nie to, będzie następne" jest pewnie całkowicie naturalne
OdpowiedzRzeczywiście, masz rację, okrutne. Nie wiedziałam, że niektórzy mają takie lekkie podejście do dzieci. Czy są i czy będą. I wolałabym, żeby się nie dzieliły swoim chorym podejściem do tej sprawy z innymi, bardziej uczuciowo zaangażowanymi w rodzicielstwo matkami. Brrr.
Odpowiedzniestety @zielonooka, tak kiedyś było :( dzieci "robiło się" po to, żeby na stare lata był ktoś do pomocy. Na wsi szczególnie pożądani byli chłopcy, którzy mogliby pracować potem w gospodarstwie. Z dziewczynami było tylko zamieszanie - wesele, posag itp.
OdpowiedzChyba bym nie wytrzymał i roz*ebał którejś łeb o ścianę...
Odpowiedztaaaa, a potem idą do Kościoła i przyjmują komunię... Nie jestem wierząca, ale ci, co są, wiedzą, że komunie się przyjmuje w określonym stanie ducha. Poza tym, w biblii jest napisane, by innych miłować. Jakby Rydzykowi włos z głowy spadł, pewnie zaraz by żałobę narodową zorganizowały...
OdpowiedzNie rozumiem czemu Twoja mama się nie odezwała i nie objechała równo głupich bab ? Bała się ich ?
Odpowiedz@katem a znasz takie powiedzenie "Nie kłuć się z debilem bo sprowadzi cię do swojego poziomu i pokona doświadczeniem". Takie to już tylko można przeczekać, aż zejdą z tego świata.
Odpowiedz@szaryobywatel a znasz "Mądry głupiemu ustępuje - i dlatego ten świat tak wygląda".?
Odpowiedz@Anatolay a znasz "starego psa nowych sztuczek nie nauczysz".
OdpowiedzAlbo, jak ktoś napisał wykarmiły dziesiątki dzieci, albo miały tak paskudny charakter, że dzieci, o ile je miały, dawno się z nimi nie kontaktują i muszą się "biedaczki" wyżalić, jakie to one samotne. A jak one są samotne i nieszczęśliwe, to inni też muszą być, już one się o to postarają.
OdpowiedzJestem w szoku. Co za stare pi*dy. Jak można coś takiego powiedzieć!? Jakim trzeba być w ogóle człowiekiem żeby coś takiego pomyśleć!? Na takich jest tylko jedna metoda: bierem łopate i ciukajem ( metoda Jakuba Wędrowycza).
OdpowiedzBoże, co za stare szmaty. Przepraszam za wyrażenie, ale taka wściekłość mnie ogarnęła po przeczytaniu tego. Gdybym był na miejscu, nie popuściłbym, zwyzywałbym stare flądry z góry na dół i chyba wywalił siłą z tej przychodni. Toż to nie ludzie, to potwory. Stare prukwy, zasrane pępki świata. Takie to ino na stosie palić.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 31 maja 2011 o 20:59
Specjalnie zrobiłem konto, żeby dodać ten komentarz. Ja choć jestem chłopakiem to gdybym takie coś usłyszał, wstałbym i zaj^^ał jednej i drugiej, może by się nauczyły. Pier^^lone stare mohery(oczywiście nie wszystkie), tępić takie tylko i wyłącznie.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 31 maja 2011 o 22:14
Mam taki szacunek do starszych ludzi jak do każdego innego. Oni też byli w naszym wieku a większość z nich świętością nie grzeszyła.
OdpowiedzAle co to ma do rzeczy? Ludzie się zmieniają. Świętością nie grzeszyły - racja, ale teraz również nie grzeszą, chociaż w to takie mohery wierzą, że są święte, a reszta to pomiot diabła, a szczególnie matki (nie tylko młode), młodzież i ludzie naprawdę chorzy, którzy "zajmują kolejkę, choć to one potrzebują natychmiastowej pomocy" a nie hipochondrycy. Szacunek się należy, prawda, ale z drugiej strony - czy mohery nas szanują? Respekt powinien być obustronny.
OdpowiedzZgadzam się ze wszystkkmi- ktoś na pewno powinien zareagować- moja mama czy pielęgniarki, które to słyszały ze swojej kanciapki. Jak napisałam, mama nawet zaczęła coś mówić, ale kobiety ją po prostu zignorowały. Niestety- cokolwiek się takim powie, nie wezmą sobie do serca. Dodam tylko, że jakiś rok później nieszczęsna matka wyprowadziła się z naszej wiochy- ciekawe, czemu?
Odpowiedzi to jest jedna z tych sytuacji, w których złamałbym swoje zasady i najpierw za*ebał, a potem pytał (mówię o babciach)
OdpowiedzKula w łeb i do piachu albo do łagrów na Syberii i spokój na zawsze -.-
OdpowiedzPierwsze co mi przyszło do głowy to strzelić im w pysk tak, żeby im się zmarszczki rozprostowały. Ale nie bije się innych ludzi. Więc pomyślałam o tym, żeby ściągnąć majtki i pokazać im tyłek, może zajęłyby się komentowaniem wychowania dzisiejszej młodzieży i zostawiły kobietę w spokoju. Ale tak też nie uchodzi. Jednak nagadać im? I tak by nic nie dotarło... Szkoda tylko zniszczonej kobiety...
OdpowiedzCóż, może wydam się porywczy ale sądzę że nie ważąc na późniejsze konsekwencje wyrzuciłbym obie staruchy z budynku. Inaczej się z nimi nie da, słowa inne niż kazania w kościele do ich łbów nie dotrą...
OdpowiedzGdy przeczytałem tą historię to tylko dwa słowa przyszły mi na myśl - 'Ja pie****e'. Niedawno w moim otoczeniu wydarzyło się coś podobnego ale dotyczyło to zmarłego sąsiada, który umarł na ulicy. Komenty moherów niemal identyczne. Tak sobie czasem myślę po co się tak zachowują, czy chcą poprawić swój wizerunek we własnych oczach, gnojąc innych? Nie rozumiem tego. Boję się myśleć, że gdy ja będę miał też tyle lat, też mogę się tak zachowywać.
Odpowiedzza fraki i wypier*olić za drzwi
OdpowiedzWyjechać takim z liścia i po sprawie.
OdpowiedzJestem w szoku. Swoją drogą podejście owych pań do prokreacji, rodziny i przeżywania żałoby jest nie tyle atawistyczne, co czysto zwierzęce...
Odpowiedzdziwię się twojej mamie, że nie powiedziała nic więcej, ja bym je chyba zaczęła lać po pyskach...
Odpowiedz...Jezu kochany. Boże... ...nawet ateiście nic innego nie przychodzi do głowy. Serio, to najlepszy dowód że Bóg nie istnieje, a przynajmniej nie tak jak większość sądzi. Przecież strata dziecka to najboleśniejsza strata. Moja mama, gdy umarła moja siostra, PRZYRODNIA ze strony OJCA i którą opiekowała się ledwie 2 lata ogarnęła się dopiero widząc moje wyniki badań...
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 9 czerwca 2011 o 18:30
to dla ciebie znak na nieistnienie Boga? nie bądź śmieszna.
Odpowiedz@Ania1008 - okey, trochę przegięłam. Chodziło mi bardziej o siłę wyższą pilnującą aby na świecie było sprawiedliwie. Choć z drugiej strony jak się zastanowić, gdyby tej babulince coś się stało, to jeszcze bardziej by się nad sobą użalała...
Odpowiedznimikina no taka to by się przydała ;)
OdpowiedzNie zareagowałaś??? Jak ja był bym świadkiem takiej sytuacji to przemówił bym takiej starej k*rwie do rozumu...
Odpowiedznimikina - oczekujesz, że w życiu będzie sprawiedliwie? Gdyby miało być sprawiedliwie nigdy nie spotkałoby mnie tyle dobrego ile mnie spotkało. Niesprawiedliwość, wbrew wszelkim pozorom jest jednym z piękniejszych zjawisk na świecie. Będąc jednocześnie przyczyną największych cierpień... Cóż rzec... nie jest to z jej strony... sprawiedliwe... ;]
Odpowiedz...lol. Twoja logika mnie umarła. Jak mogłeś? A teraz na poważnie i poprawniej: tak, oczekuję. Może jestem śmiertelnie chora, ale otrzymałam przyjaciół i mamę wraz z jej rodziną oraz talent i wspaniałą wyobraźnię, dzięki której mam swój własny świat. Wyrównuje się.
OdpowiedzPo takich historiach mam ochote wziac sztachete i zrobic czystke w paru miejscach... Jedyne pocieszenie w tym ze to cholerstwo niedlugo powymiera. I chociaz to nieprawdopodobne to ludze sie ze nastepne "stare" pokolenie nie bedzie mialo tak nagrzane we lbach (nie generalizujac).
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 10 czerwca 2011 o 10:27
Niminkina serio? Ja bym tam wyszła mimo wszystko na plus. A dopóki nie jestem umierająca to jeszcze bardziej wychodzę na plus ;) Iii... jestem kobietą ;)
OdpowiedzPłeć to akurat neutral - ma plusy i minusy. Serio lubisz być kobietą podczas okresu? Bo ja nie.
OdpowiedzNie no, jeśli chodzi o dopisek o tym, że jestem kobietą to nawiązywał do tego, że zwróciłaś się do mnie w formie męskiej ;)
OdpowiedzO rany, coś takiego strasznie podnosi mi ciśnienie i zaciska pięści
OdpowiedzDo cholery jasnej czemu nikt im NAWET nie zwrócił uwagi za takie gadanie?! Rozumiem że ludzie zazwyczaj starają się być kulturalni i nie mieszać się do takich sytuacji, ale to co wymyślały te staruchy to przesada! Moim zdaniem w takiej sytuacji KAŻDA osoba tam siedząca powinna do nich podejść i nie patrząc na to że są starsze przywalić jednej i drugiej w pysk! (wk*rwiłem się jak nigdy)
Odpowiedz