Od razu po wyprowadzce do Niemiec dostalam prace w ekskluzywnej drogerii z wylacznie gornopolkowymi firmami. Pewnego dnia, kilka dni przed Wigilią przyszla kobieta z nastoletnia corka. Dziewczyna miala brwi wymalowane na niebiesko i zarowiasta, pomaranczowa szminke. Matka widac, ze poirytowana, rzucila do corki 'idz i wez'. Nastolatka przyniosla kosmetyki za laczna sume 100-120eu (dokladnie nie pamietam, ale cos kolo tego). Skasowalam produkty, ktore corka natychmiast zabrala i wyszla. Matka podala mi karte i w koncu wybuchla:
- Wie pani co, przezyje jej szantaze w postaci tygodniowych glodowek, ale w kosciele to ja sie z takim klaunem nie pokaze!
Po czym wyszla ze sklepu. Chwile mi zajelo, zeby zrozumiec o co chodzi. Ale przy nastepnej wizycie klientek (w tym corki z umalowana twarza na pomaranczowo :)) zrozumialam - nastolatka oszpecala sie makijazem jak tylko mogla, by cos dostac, a mama - elegantka kupowala to, zeby nie wstydzic sie przed ludzmi. Ech, chyba nie chce byc rodzicem :)
hahaha, dobry patent :D
OdpowiedzBłąd Matki, że się daje tak manipulować... Młodej by się znudził taki szantaż...
Odpowiedz"to ty wyglądasz brzydko, nie ja :)"
OdpowiedzPewnie tak, ale matka widac, ze z wyzszych sfer - zawsze elegancka, buty louboutin, torebka chanel - zalezalo jej na opinii innych, a coreczka z tragicznym makijazem 'zagrazala' jej wizerunkowi :)
OdpowiedzCiekawa metoda "wychowawcza"... Popieram @Kultura. Nawet jeśli matce zależy na opinii innych to nie powinna w taki sposób "wychowywać" swojego dziecka. Jeśli nie chce się z "klaunem" pokazać w kościele- proszę bardzo, niech córka zostanie w domu, ale na najbliższej imprezie u znajomych dziewczę też się nie pokaże. Zresztą w tym przypadku, o zgrozo, to dziecko "wychowuje" sobie rodzica:/
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 28 maja 2011 o 16:08
Dokładnie, sytuacja patologiczna. Co jest ważniejsze? Dziecko pasujące (!) do butów za pare tysięcy, czy wychowanie jej na normalnego człowieka, a nie na "próżnego terrorystę". Także astra - nic nie tłumaczy zachowania Matki.
OdpowiedzZgadzam się z przedmówcami, jednakże ja się będę patyczkował i uważał na słowa, napiszę po prostu co o niej sądzę. To dupa a nie matka była.
OdpowiedzKultura - a gdzie ja tlumacze jej zachowanie? Napisalam, co zapewne nia kieruje. Sama jestem przeciwniczka takiego czegos.
Odpowiedz