Standardem w kościołach jest sprzedawanie Gościa Niedzielnego - ot leży sobie na półeczce jakiejś, obok kartka z ceną i skarbonka.
To co zobaczyłem kilka lat temu w Bazylice w Wadowicach jednak mnie zszokowało. Otóż w nawie bocznej stał wielki kram pełen książek, różańców, obrazów, pocztówek, nawet jakiś tandetnych, plastikowych figurek Papieża i Matki Boskiej. Przy każdym towarze cena, i to dość wygórowana. Dodatkowo kartka z wielką czcionką wypisanym "7 przykazanie - nie kradnij!!!" - trochę niesmaczne, jakby z góry każdego podejrzewano o bycie złodziejem. Nie pamiętam dokładnie, ale chyba zauważyłem tam też kamerę (albo atrapę kamery).
Na drugi dzień przyszedłem znowu do Bazyliki i obok tablicy "Nie kradnij" położyłem kartkę z wypisanym "Z domu Mojego Ojca nie czyńcie targowiska (Jan 2,16)".
Ciekawy jestem reakcji proboszcza.
Bazylika Papieska w Wadowicach
Ciekawe, co zrobiliby, gdybyś naśladował Jezusa w DOSŁOWNY sposób, rozwalając im stragan.
OdpowiedzGratuluje, bardzo dobrze postąpiłeś. I jeszcze te nawiedzone starowinki, które całe swoje emerytury przepuszczają na takie religijne plastykowe buble i jak ktoś kiedyś napisał na piekielnych na radio "co-ma-ryja".
OdpowiedzZnając życie, proboszcz obruszył się niesamowicie i wyklął cię w diabły, podobnie jak i jego przyboczne mohery.
OdpowiedzWielki plus. Doskonała reakcja.
OdpowiedzCiekawe, kiedy dzisiejsza refleksja przerodzi sie w refleksje glebsza, ze caly kosciol uosabia Zło. Bo ile by kosciol sie nie nakradl, ile pasterze nie zgwalcili mlodziezy, to nadal w tym kraju ludzie pchaja sie do kosciolow, zamiast je palic.
OdpowiedzGówno wiesz. To ci powiem. Ile przypadków gwałcenia było? Kilka? A ilu jest księży? Kilaset tysięcy? Nie wszyscy gwałcą. Ich wina, że nie wytrzymali.
OdpowiedzIdź podpal supermarket, bo właściciele wykorzystują pracowników.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 27 maja 2011 o 16:33
Karbon123 to co napisałeś jest śmiechu warte.KILKA?!Kilka "przypadków"to ujrzało światło dzienne,kilka przypadków zrujnowało wielu ludzi,i jeszcze kilka zakończyło życie innych.Księża są jak ludzie,są i"dobrzy" i "źli",ale nie są wszechmocni,nieomylni,niezniszczalni,nie...itp itd.To właśnie tacy jak Ty pozwalają i wybaczają im największe zło przeciw bliźniemu swemu.
Odpowiedzdobra inaczej ilu polityków to złodziei ile nakradli ile przekrętów porobili i co ludzie dalej ich wybierają ileż to afer z ich udziałem i co dalej są w sejmie ileż było takich Mirów i Zbychów?? idź i pal sejm, iluż to gwałcicieli siedzi w więzieniach i co też pójdziesz je palić?
Odpowiedz@HuckOris, masz całkowitą rację, dlatego bezsensu jest sugerowanie delegalizacji KK, ze względu na to, że wśród księży można znaleźć zboczeńców, zwyrodnialców, oszustów. Równie dobrze można zlikwidować nauczycieli i szkoły, bo nie jeden nauczyciel molestował swoich uczniów. Ksiądz też jest człowiekiem. Jasne, że powinien dawać przykład i nauki Chrystusa propagować przede wszystkim swoim zachowaniem. Tylko, że tak jak w każdym zawodzie i grupie społecznej można znaleźć zarówno wspaniałych ludzi, jak i mendy.
OdpowiedzJak byłam w Łagiewnikach to zobaczyłam obok świątyni cały pasaż handlowy, w którym można było kupić m.in zegar z Jezusem świecący jak automaty do gier w kasynie. Niedobrze się robi... Szkoda, że właśnie tego typu ośrodki są najbardziej znane, tak samo jak najwięcej mówi się o pedofilach wśród księży, a nie o tych, którzy robią wiele dobrego.
OdpowiedzOj tam, w Częstochowie hitem ubiegłego roku były obrazki z Jezusem/Maryją/Janem Pawłem II, na których po podłączeniu do prądu jawiły się neonowe, różnokolorowe, ruszające się wzorki. No co, każdy chce mieć w domu dyskotekę... :D No, a wśród dewocjonaliów znajdowały się proporczyki Legii Warszawa...
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 27 maja 2011 o 17:24
Babcia mojej koleżanki kupuje ten shit.
Odpowiedz@Monomotapa, w Łagiewnikach też takie widziałam. Wyjść z "podziwu" nie mogłam. Szkoda, bo sama świątynia ładna - dość nowoczesna, bez zbędnych ozdób, raczej surowa.
OdpowiedzJa na Jasnej Górze obok obrazków Matki Boskiej i papieża widziałem opaski z krzyżem Nerona i marihuaną ^^
OdpowiedzW Krakowie, niedaleko Ronda Mogilskiego, jest kościół zaraz przy ulicy-z reklamą Avonu oraz innego sklepu. I teraz nie wiem, czy to po prostu budynek, w którym koegzystuje sobie kościół i jakiś mini pasaż handlowy, czy po prostu na tyłach zakrystii można sobie wybrać fajne kremiki zaraz po mszy. A nawet jeżeli to tylko baner reklamowy, a siedziba Avonu znajduje się gdzie indziej, to i tak jest to dla mnie niestosowne.
OdpowiedzNajbardziej wkurzają mnie ludzie,którzy za wszelką cenę chcą ci narzucić swoje przekonania, i ogólna ich nienawiść;ci co są "za" kościołem,oplują i zwyzywają tak samo brutalnie,jak i ci którzy są "przeciw".Mało się mówi właśnie o dobrych rzeczach i czynach bo co to za argument??Lepiej zbluzgać i wytknąć zło,które zostało wyrządzone przez "przeciwnika". Najgorzej jednak mam JA-ani nie jestem "za",ani "przeciw"...a mimo to obrywam dość mocno od obu stron.
OdpowiedzHahahah świetna reakcja, mega plus!
Odpowiedz@2sloma: proste obliczenie. Jakbyś poczytał gazety (albo choćby użył wujka Google'a) to pewnie byś się dowiedział, że we WSZYSTKICH głośnych aferach pedofilskich ujawnionych na świecie (USA, Irlandia, Niemcy etc.) wzięło udział łącznie około 300 księży. Nie, nie twierdzę że to mało (choćby był jeden, to o jednego za dużo) - ale jeśli weźmiesz pod uwagę, że księży katolickich jest na całym świecie ponad 400 tysięcy, to łatwo obliczyć że ci dranie stanowili niecały 1 promil. Tymczasem naukowcy twierdzą, że skłonności pedofilskie ma około 3 do 4 promili populacji mężczyzn. Z czego wynika, że pedofilia wśród duchownych zdarza się RZADZIEJ, niż statystycznie w populacji w ogóle. Na pewno więcej było (np. w USA) przypadków pedofilii wśród nauczycieli - a jakoś nie słyszę krzyków że "wszyscy belfrzy to pedofile". Rozumiem, że antyklerykalne ciśnienie każe Ci wrzucać tego typu komentarze pod każdym tekstem w którym ktoś wspomni o Kościele, ale nawet antyklerykalizm nie zwalnia od myślenia...
Odpowiedz@autor: Na całym świecie znajdziesz w kościołach lub przy nich sklepiki z książkami, prasą i dewocjonaliami. Nie wiem, jakie ceny są dla Ciebie "wygórowane", ale w znakomitej większości przypadków rzeczy te są w takich sklepikach _tańsze_ niż w zwykłych księgarniach czy sklepach "zewnętrznych". Oczywiście, lepiej gdy tego typu księgarnie czy kioski znajdują się na zewnątrz, a nie w samym wnętrzu kościoła - ale nie zawsze jest to możliwe.
Odpowiedzjanhalb, ale nauczyciele, o których piszesz, nie roszczą sobie tytułu przewodników, pasterzy, głosu Boga i najwyższej instancji moralnej. IMHO albo niech księża robią ostrą selekcję, albo spełnią postulaty ruchu Białych Gołębi.
OdpowiedzWiesz, dla mnie zawsze nauczyciel także był zawodem zaufania publicznego... Dlatego napisałem o nauczycielach, a nie np. o hydraulikach czy mechanikach samochodowych. Nie chcę być źle zrozumiany: ja NIE BRONIĘ tych drani którzy się tego dopuszczali, nie usprawiedliwiam i nie próbuję powiedzieć że "nic się nie stało". proszę tylko o zdrowy rozsądek i zachowanie jakiejś skali. I nie generalizowanie że "wszyscy księża to..." i tak dalej. Już kiedyś o tym pisałem: zdarzyło mi się raz trafić na wyjątkowo chamskiego i nieuczciwego (a przy tym niefachowego) dentystę - czy to znaczy, że mam uznać wszystkich dentystów za chamów i przestać leczyć zęby?
Odpowiedz@Ahihoel, nauczyciele powinni być autorytetem moralnym dla uczniów i w opinii wielu powinni być "nieskazitelni". Robię teraz na studiach blok pedagogiczny i mam m.in. konwersatorium z pedagogiki. Prowadząca opowiadała nam kiedyś sytuację, w której młoda nauczycielka została zwolniona ze szkoły. Powód? Starszy brat jednego uczniów zauważył nauczycielkę (dziewczyna ok.25 lat) na imprezie w klubie. Dziewczyna nie robiła nic złego - piła piwo, trochę tańczyła, nie była pijana. Przekazał newsa rodzicom,oni innym rodzicom i wystąpili do dyrekcji z petycją o zwolnienie nauczycielki "bo jaki ona daje przykład". Więc wyobraź sobie jak bardzo zaufanie do nauczycieli obniżają przypadki molestowania w szkole.
OdpowiedzJak to nie roszczą? ;) Ja z podstawówki, gimnazjum, nawet LO, pamiętam coś zupełnie innego. ;)
OdpowiedzJanhalb, mówisz o aferach ujawnionych. A są jeszcze nieujawnione. Są jeszcze księża kopulujący z innymi mężczyznami w odbyty. I jest ich znacznie więcej niż 1 promil.
OdpowiedzJanhalb niestety stachu54 ma rację . Wiesz tam jest trochę tak jak w rodzinie wielu na swojego np.brata by nie doniosło i ksiądz na księdza też niekoniecznie...Takie sprawy załatwiało się /załatwia wewnętrznie np.przenosząc księdza pedofila na drugi koniec Polski co by się ofiarom zbyt wiele nie przypominało.
OdpowiedzNiestety, na zachodzie Europy to jest normalne, ale tam się przecież kościół tylko zwiedza, a nie modli... Byłam bodajże w Belgii 15 sierpnia w katedrze w Antwerpii, chciałam wejść a przed wejściem do głównej nawy stał chłopaczek i pytał "turystka czy na mszę", odpowiedziałam, że jestem turystką, usłyszałam "to nie wpuszczamy, dziś msza" :)
OdpowiedzJestem gorliwą katoliczką, ale takie niektóre zachowania księży również mi się nie podobają, cóż, niektórzy tacy są, ale wielu jest księży sumiennych i dosłownie z powołania.
OdpowiedzDzisiejsze "klechy" nie zostają kapłanami z powołania, po prostu są tanimi cwaniaczkami używającymi prostych sposobów na łatwy zarobek. Nie mówię że wszyscy tacy są, ale niestety takie sytuacje są coraz bardziej nagminne i dobrze znane mnie z autopsji.
OdpowiedzZałożyłam konto specjalnie, żeby to skomentować. Piękna riposta! Nie jestem katoliczką i to właśnie dlatego, że często takie wyprzedaże religijnych "gadżetów" pokazują, co naprawdę liczy się dla przewodzących w kościele...
OdpowiedzDzisiaj trzeba dzielić tą instytucję na Kościół i"kościół" To drugie to banda antysemitów, którzy chcą zrobić na barankach forsę, a jak ktoś podskoczy "to się po wsi rozniesie". Zauważyłem, że połowa znanych mi księży chyba w życiu ewangeli w całości nie przeczytała (o całej Bibli już nawet nie wspominam)
OdpowiedzJak w Rynku w Wadowicach to ksiądz ma tam małą korbę :-) Zapraszam do Kalwarii Zebrzydowskiej zobaczycie wtedy co to biznes, utargi kilkanaście tysięcy(czasami kilkadziesiąt)dziennie,wybór towarów jak w katolickim markecie. I to katolickie wydanie naszej wiary.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 7 czerwca 2011 o 22:50
Wrzucałeś tę historię na joemonstera czy ktoś gwizdnął Ci opowieść? http://www.joemonster.org/art/17263/Autentyki_CDVII_W_zoologicznym_wesolo_jest
OdpowiedzKtoś ją sobie skopiował bez mojej wiedzy. W sumie ani mnie to grzeje, ani ziębi.
Odpowiedz