Kolejna historia z mojej pracy w ochronie marketu. Pewnego feralnego dnia w bliskiej odległości sklepu wybuchł pożar, który mógł spowodować wybuch gazu. Dlatego market został ewakuowany, a w promieniu kilkuset metrów ewakuowano także ludzi z pobliskich domów i mieszkań. Nikt nie miał prawa wejść na ten teren, poza tym najbliższy parking i otoczenie marketu ogrodziliśmy taśmą, wyraźnie sugerując że jest to zamknięta strefa.
Jako dowódca zmiany musiałem zostać i pilnować marketu przed rozszabrowaniem. Po jakimś czasie dołączył do mnie kierownik marketu i tak we dwóch siedzieliśmy na "tykającej bombie".
Po jakimś czasie, nie wiem jakim cudem, ale pod sklep podeszła babcia w moherowym berecie i usilnie próbowała dostać się do sklepu. Oczywiście podszedłem, informując że powinna jak najszybciej się oddalić gdyż w pobliżu jest pełno policji i zaraz ją zatrzymają. Babcia zaczęła krzyczeć:
- Ja chcę zakupy zrobić! Ja nie mam w domu nic do jedzenia! Co to w ogóle ma znaczyć? Macie mi natychmiast otworzyć ten sklep!
- Proszę pani! Istnieje realne zagrożenie życia, dlatego sklep musi być zamknięty, proszę odejść bo będzie pani miała nieprzyjemności ze strony Policji! - Odpowiedziałem.
- Kto to widział żeby sklep zamykać! Nie do pomyślenia!- Kobieta krzyczała coraz głośniej.
- Proszę pani, ja bardzo bym chciał aby pani zrobiła zakupy, ale nic nie mogę poradzić! - Wtrącił się dyrektor.
- To ja pójdę do konkurencji! Straciliście klientkę s....ny!
To mówiąc, babcia zaczęła iść w kierunku drugiego również zamkniętego marketu, który znajdował się już bezpośrednio przy pożarze.
Wtedy zagrodziłem jej drogę i krzyknąłem:
- Czy ty nic nie rozumiesz kobieto? Pali się w pobliżu jest gaz, stacja benzynowa, w każdej chwili może wybuchnąć!
- Sp....aj! - Odpowiedziała staruszka wymachując mi laską przed oczyma.
- Niech pani idzie, ale gwarantuję, że bardzo szybko pani wróci. - Powiedział dyrektor.
Kobieta nic już nie mówiąc podreptała w stronę pożaru i zniknęła za rogiem budynku. Po chwili usłyszeliśmy krzyki, przekleństwa i zobaczyliśmy dwóch policjantów wyprowadzających kobietę w kierunku radiowozu, która dosłownie dostała jakiejś furii. Niestety to nie był jedyny taki przypadek tego pechowego dnia.
A ja zastanawiam się czy ludzie już kompletnie stracili zdolność logicznego myślenia i zdrowy rozsądek? Przecież mogło skończyć się to tragicznie, jednak moherowa babcia i tak wiedziała swoje.
Kilka lat temu jakiś frajer zadzwonił, że w podziemiach w Centrum Wawy jest bomba. Policja i Straż odcięli szybko centrum, bardzo sprawna robota, a ludzie i tak pchali się do podziemi i z pięściami wyskakiwali na mundurowych, bo oni "specjalnie zamknęli im drogę do domu". Bomba okazała się atrapą, ale debilizm ludzi mnie zadziwia
OdpowiedzKiedyś ułomnych i matołów zrzucało się ze skały...
OdpowiedzOsoby niepełnosprawne również (chyba, że pod określeniem `ułomny` miałeś to na myśli, wtedy dziękuję bardzo)... :-) idiotów lepiej dać do przymusowej pracy, gdzie się czegoś nauczą i dostaną nauczkę, a nie ze skały ich.
Odpowiedzalex, wiesz dobrze, że nie to miałem na myśli. Skała to bardzo dobre rozwiązanie u spartan się sprawdzało :P
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 27 maja 2011 o 21:28
A dziś tacy głosują na Bronka Wikipedię.
OdpowiedzShadow85 - jak by tak teraz robili to podejrzewam ,że sporo by ubyło ludzi....może to i dobrze by było
OdpowiedzAle za to znacząco podskoczyłoby średnie IQ populacji i zmalał deficyt budżetowy...
OdpowiedzTacy ludzie nigdy nie nabyli zdolności logicznego myślenia, więc nie należy się dziwić.
OdpowiedzYyyy, a po co ją zatrzymywaliście? By było o jednego piekielnego moherka mniej.... Bez urazy dla kogoś ;D
OdpowiedzA to Wy nie wiecie do czego służy antenka na czubku moherowego bereciku? Toć, głowa nie trza. Z Torunia nimi sterują ;f
OdpowiedzTakie babcie są jak skrypty komputerowe, coś nie tak stanie na drodze, to sie zawieszają i popadają w furię
OdpowiedzDobrze napisany program powinien przechwycić wyjątek i go obsłużyć (tak na marginesie...).
OdpowiedzEwentualnie się ubić bez szkody dla innych programów/danych. Babcia chyba to właśnie próbowała zrobić...
OdpowiedzKtoś tam się wyżej pomylił: średnia IQ by się nie zmieniła, bo testy są zawsze tak konstruowane, żeby zasadniczo nie odbiegała ona od 100. Po prostu byłyby trudniejsze testy. Zrobili takie badanie, że dali ludziom do rozwiązania test sprzed połowy zeszłego wieku i średnia wyszła ok. 130 - a jakoś ciągle, przy aktualnych testach, wynosi ona koło 100 właśnie.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 5 czerwca 2011 o 20:53
Te testy zawsze będą proste. A zmienia się dlatego, że świat się zmienia.
OdpowiedzLudzie, zwłaszcza starsi bywają chorzy. Niektórzy nie są w stanie myśleć logicznie. To nie jest złośliwa piekielność, tylko choroba starcza.
OdpowiedzBabcia przeżyła 2 wojny, to wybuch gazu jej niestraszny :D
Odpowiedz