Stałem dzisiaj na przystanku tramwajowym i zaobserwowałem ciekawą sytuację piekielną dla motorniczego i innych pasażerów.
Podjechał jeden z rzadziej jeżdżących numerów, średnio raz na godzinę, ludzie wysiedli, inni wsiedli, na przystanku został między innymi prawdopodobnie licealista z laską(nie dziewczyną tylko taką do podpierania się, z tego co zauważyłem miał chyba sztywne kolano i zamiast kuli używał laski).
Jakieś 50 metrów od przystanku biegła do tramwaju nastolatka. Kiedy drzwi zaczęły się zamykać chłopak włożył swoją laskę między drzwi, tak, że napotkały one przeszkodę i ponownie się otworzyły. Kierowca ponownie chciał je zamknąć, a chłopak znowu tę czynność zablokował. Dziewczyna zdążyła dobiec, wskoczyła do tramwaju, zaczęła szukać czegoś w torebce, a kiedy drzwi próbowały się zamknąć zablokowała je nogą, po czym szybko zapisała na kartce numer telefonu i podała chłopakowi.
słodkie :)
Odpowiedzdokładnie. słodkie
OdpowiedzSS- dokładnie to samo miałam napisac
Odpowiedztylko po co on miałby do niej dzwonić? :)))))
OdpowiedzNa biologii i WDŻ Ci wyjaśnią.
OdpowiedzHeh ;)
OdpowiedzSię morda cieszy człowiekowi...szalone nastolatki ;-)
OdpowiedzI oby żyli długo i szczęśliwie! :)
Odpowiedza skąd wiesz że to był nr tel?
OdpowiedzChłopak spojrzał na kartkę, wyjął telefon i zaczął coś robić, wnioskuję, że przepisywał numer.
OdpowiedzBardzo miłe. @milkshake Co za różnica? To były dane kontaktowe, najpewniej numer telefonu.
Odpowiedza tam, piekielni - nikomu nic się nie stało, jak poczekał przez nich tę minutę dłużej :) świetna historia
Odpowiedz@bzeltynka: Powiedz to ludziom spieszącym się na przesiadkę na autobus na lotnisko. ;)
Odpowiedzbedzie randka! ♥ ♥ ♥ ♥ ♥
Odpowiedzmilutkie :)
OdpowiedzMiła historia :))
OdpowiedzNo i proszę, wspaniałe :)
OdpowiedzUrocze ;)
Odpowiedz+ za laskę :)
OdpowiedzJako, iż jestem niepoprawną romantyczką oczami wyobraźni widzę tych dwoje opowiadających wnuczętom jak to babcia i dziadek się poznali :)
Odpowiedzo rany, historia jak spod pióra Musierowiczowej:)
OdpowiedzBardzo miłe. :)
OdpowiedzOjej, przepiękne, szczęściarze (szykujemy im ślub "od redakcji"?) ;)
OdpowiedzFarciarz... nie powiem zazdroszczę mu =))
OdpowiedzJa też. ehh, marzenia...
OdpowiedzZamiast zazdrościć zrób czasem coś równie ''szalonego''. W tym smutnym kraju przydałby się taki pozytywny akcent. Takie historie pokazują, że czasem naprawdę warto wykonać miły gest w stronę drugiej osoby, bo los może nas mile zaskoczyć. (;
OdpowiedzA co jest "szalonego" w zatrzymaniu tramwaju? ;d nie raz widziałem, jak ktoś zatrzymywał autobus/trolejbus(Lublin), żeby ktoś inny mógł wsiąść. Uważam to za w miarę normalną czynność. Ale fakt, faktem jest to pozytyw.
OdpowiedzZmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 7 czerwca 2011 o 12:51
jedyne, co się ciśnie na usta, to: aaawwwwww!
Odpowiedzdobry patent :) trzeba bedzie wyprobowac jak sie okazja nadarzy xD
Odpowiedzfaktycznie słodkie:) jak spodoba mi się jakiś koleś w na przystanku czy w busie, którego kątem oka widzę, to sobie marzę żeby do mnie podszedł i zapytał o numer, sama jednocześnie na niego nie patrząc z pokerowym fejsem:D więc zazdroszę odwagi:)
OdpowiedzCzemu sama nie zagadasz..? Równouprawnienie dzisiaj mamy. ;) To będzie tak samo romantyczne - tylko akurat drugiej stronie będzie milej. ; D
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 6 czerwca 2011 o 8:15
Sympatyczna historia :)
OdpowiedzHeh xD Milutko. A ja myślalem, że wszyscy licealiści to egoiści :) A jednak tak nie jest.
OdpowiedzZ chęcią poznałbym kontynuację tego ?związku?. O ile jedno z nich czyta piekielnych :D
Odpowiedz