Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Jakiś czas temu postanowiłem założyć w pokoju żaluzje pionowe. Skontaktowałem się z…

Jakiś czas temu postanowiłem założyć w pokoju żaluzje pionowe. Skontaktowałem się z właścicielem firmy oferującej te produkty. Wybrałem kolor, spytałem o cenę i umówiłem się na montaż. Facet przyszedł, zamontował, ja wręczyłem mu pieniądze. I tutaj się zaczęło. Warto wspomnieć, że nie mam czasu ani chęci stać nad fachowcem i patrzyć mu na ręce. Jednak jakby ewentualnie miało coś pójść nie tak (przezorny zawsze ubezpieczony) w pokoju zostawiłem laptopa z włączoną kamerą internetową, która miała nagrywać pracę fachowca.

F: Panie, ale 400 + VAT jeszcze, to będzie 488 zł.
J: Umawialiśmy się na 400 zł.
F: Proszę pana, widzę żeś pan młody i nieobyty, ale w świecie biznesu wszystkie ceny są cenami netto do których dolicza się VAT. Przykro mi, że pan nie wiedział, dzięki mnie jeszcze darmową lekcję pan otrzymał.
J: Niech mi pan tutaj nie opowiada głupot i nie wciska ciemnot - sam prowadzę firmę i rzeczywiście między firmami prezentuje się ceny netto, ale nie jest to dopuszczalne jeśli umawia się pan z klientem indywidualnym. Widział pan kiedyś, żeby ceny na półkach w sklepie były bez VAT?
F: Mnie to nic nie obchodzi, podawana cena była ceną netto i musi pan dopłacić VAT.
J: To proszę zdjąć żaluzje i sobie zabrać.
F: Nie może pan zrezygnować po wykonaniu usługi.
J: Jest pan nieuczciwy, więc ja też będę.
F: K***wa! Niech już będzie te 400. Jest pan niedouczony!
J: Ma pan tupet, żeby obrażać klienta w jego własnym domu!
F: Dobra, przepraszam, daj pan forsę i spadam.
J: Proszę. Kiedy mogę wpaść po paragon lub fakturę?

W tym momencie facet zrobił ogromne oczy.

F: COOOOOOOO? Bez VATu to bez paragonu i faktury!
J: Jeszcze raz przypominam, że nie poinformował mnie pan, że cena jest bez VATu i nie dostanę potwierdzenia wykonanej usługi.
F: Co ty sobie wyobrażasz? Ty w ogóle normalny jesteś?
J: Czy pan chce powiedzieć, że nie chce pan odprowadzać podatku od wykonanej usługi? (Dodam, że normalnie nigdy bym się o to nie doczepił, bo na co mi faktura, ale chciałem utrzeć nosa takiemu piekielnemu sprzedawcy)
F: A ch.j cię to obchodzi (kierując się już powoli do drzwi).
J: W takim razie proszę uśmiechnąć się do ukrytej kamery, całe zajście jest nagrywane, Urząd Skarbowy na pewno zainteresuje ten materiał.
F: O ty ch...
J: Dobrze, że się pan ugryzł w język. Za takie epitety, takie traktowanie klienta i próbę oszustwa, powinienem się odwdzięczyć narobieniem panu nieprzyjemności. Jednak wystarczy, że udzieli mi pan 50% rabatu na żaluzje, a zapomnę o całej sprawie i usunę nagranie.
F: (Z wielką uprzejmością w głosie) Ależ oczywiście, z przyjemnością. Proszę, oddaje 200zł od firmy, ale proszę to nagranie skasować.
J: Oczywiście :)

Po czym w pośpiechu wyszedł. Okazało się na końcu, że zapomniałem włączyć nagrywania, kamera była ustawiona jedynie na pokazywanie bieżącego obrazu :)

by Bronzar
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar Shodan
10 10

Utarłeś nosa cwaniaczkowi i dobrze :) Z chamskimi ludźmi po chamsku trzeba.

Odpowiedz
avatar cappysmile
0 0

ale taki nie był :d

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 25 maja 2011 o 19:11

avatar Shido
19 21

Nie musi mieć pozwolenia by nagrywać to co się dzieje w jego domu.

Odpowiedz
avatar Kosz
1 7

Se może oskarżać. Nie ma zakazu nagrywania tego, co się widzi. Natomiast o szantaż czy wyłudzenie czy jak to się nazywa to i owszem (jak nie zapłacisz 200zł, to zawiadomię urząd).

Odpowiedz
avatar prasbs
-5 13

No właśnie. Żeby nie było: też jestem za walką z nieuczciwymi sprzedawcami/klientami. Ale jest takie przysłowie "kto mieczem wojuje od miecza ginie". Kontroli skarbowej pewnie wystarczyłaby ustna informacja o przestępstwie i rzuciłaby się na "biednego i uciskanego" przedsiębiorcę jak głodne orki na ławicę tuńczyków. Ale gdyby był on trochę bardziej obeznany w prawie mógłby oskarżyć Cię o naruszenie konstytucyjnego prawa do prywatności, przez bezprawne (a takie tu by było, gdybyś włączył zapis - przecież nie wyraził na nie zgody) rejestrowanie jego wizerunku. I nie ma tu znaczenia, że nie został on opublikowany. Co prawda Sąd Najwyższy raz już orzekł, że dowody zebrane bezprawnie są dopuszczalne (231 i 133 KPC), ale Sądy Powszechne raczej tego orzeczenia nie stosują w praktyce bo jest ono bardzo kontrowersyjne (ze względu na konstytucję właśnie) i precedensowe. Oczywiście to wszystko jest trochę naciągane, ale jak wiadomo prawnicy stosują zasadę: "dajcie mi człowieka a ja już na niego znajdę paragraf". Takoż i uważajcie.

Odpowiedz
avatar Shido
4 8

Jak przed chwilą napisałem, działo to się w jego domu i nie musi mieć niczyjej zgody by go nagrywać we własnym mieszkaniu. Nagrywanie na swoim terenie ( ale obrębu swojego terenu ) nie wymaga żadnego pozwolenia, w tym i od osób nagrywanych.

Odpowiedz
avatar M4ck
5 5

@Shido - szczerze mówiąc nie znam pod tym względem naszego prawa, ale wydaje się to logiczne. W przeciwnym razie np złodziej/włamywacz nagrany w środku nocy jakąś kamerką mógłby się sądzić że wcale się na to nie zgadzał...

Odpowiedz
avatar trolla
0 14

Jakie nielegalne nagrywanie bez zezwolenia? To są bzdury. A może powiecie, że monitoring w sklepie to też bezprawne zbieranie dowodów? Ostatecznie przed każdym klientem powinien iść ochroniarz i pokazywać wszystkie kamery palcem? We własnym mieszkaniu można nagrywać wszystko, nikogo nie trzeba o tym uprzedzać. Podobnie w dowolnym innym miejscu publicznym. ***Nie istnieje prawo zakazujące nagrywania!*** Można na przykład wyciągnąć kamerę/aparat w sklepie i robić zdjęcia/kręcić film - to NIE jest zakazane. (A ochrona nie ma uprawnień aby interweniować - nie jest to przestępstwo ani wykroczenie - brak na to paragrafu.) Jedyne ograniczenie wynikające z prawa autorskiego/prasowego jest takie, że nagranych materiałów nie można rozpowszechniać bez zgody bohaterów, chyba że są to osoby publiczne w trakcie wykonywania swoich obowiązków. Czyli policjanta na służbie można umieścić na youtube legalnie, a seks z własną dziewczyną tylko za jej zgodą. Jeszcze raz: nagrywanie w miejscach publicznych lub własnym mieszkaniu jest ZAWSZE legalne, a publikowanie czasami. Nie mówię tutaj o montowaniu ukrytej kamery w sypialni sąsiadki oczywiście. ==Nie karmić trolla. ==niektóre poprzednie wpisy zostały zmienione/usunięte lol!

Odpowiedz

Zmodyfikowano 3 razy. Ostatnia modyfikacja: 25 maja 2011 o 20:12

avatar abcd1234
3 3

A co jak kamera filmuj ulicę i wejście do sklepu?

Odpowiedz
avatar kazmirz
4 6

@prasbs - byc moze prawo zmienilo sie w ciagu ostatnich lat, ale szczerze w to watpie; jesli ktos wyraznie nie zabronil rejestracji, to nie istnieje zakaz rejestrowania wizerunku; podaj moze podstawy prawne do takiefo twierdzenia

Odpowiedz
avatar trolla
6 8

Art51? Który podpunkt? 1,3 i 4 nie dotyczy nagrywania. Drugi dotyczy "władz publicznych". Piąty - odwołuje się do ustawy... czyli np. prawa autorskiego. Robienie zdjęć to nie jest rejestrowanie *danych osobowych*. Nawet jeśli ktoś wyraźnie protestuje nadal można go nagrywać w miejscu publicznym - ale oczywiście nie można tych nagrań rozpowszechniać. Ochrona wizerunku polega właśnie na zakazie rozpowszechniania, za wyjątkiem przypadków podanych w ustawie.

Odpowiedz
avatar pepeku
4 6

Nagrywanie osoby podczas wykonywania jego pracy jest całkowicie legalne.

Odpowiedz
avatar Kosz
5 7

To co widzą oczy, możesz nagrywać. Zdjęcia na wczasach też robisz tylko na pustej plaży?

Odpowiedz
avatar trolla
2 8

Na jakiej podstawie twierdzisz, że na sklepie z monitoringiem *musi* być o tym informacja? Albo o konieczności informowania przez telefon o nagrywaniu? O ile wiem tego wymaga *wewnętrzny* regulamin firmy ale nie *prawo*. Proszę, podaj jakiś paragraf/ustawę który o tym mówi. A dodatkowo sprawdź artykuł 267 kodeksu karnego - to w nim jest definicja podsłuchu i określenie kar za to grożących. "Podsłuch" jest zdefiniowany jako "uzyskanie informacji dla danej osoby nie przeznaczonej". Dodatkowo wymaga to celowości działania (czyli jak sąsiad głośno krzyczy to nie podsłuchujesz). Zatem to co słyszysz i to co widzisz (lub możesz usłyszeć i zobaczyć bez włamywania się gdziekolwiek) może być nagrywane i NIE jest podsłuchem. ==Nie karmić trolla!

Odpowiedz
avatar sethmail
1 3

@prasbs - powiedziałby, że prowadzi ważne badania nad głośnością swoich bąków, a facet nagrał się przypadkiem.

Odpowiedz
avatar pepeku
0 0

@janhalb, tak, bez jej wiedzy także. Warunkiem jest wykonywanie przez tę osobe czynnosci sluzbowych.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 25 maja 2011 o 22:59

avatar prasbs
-2 4

Zawsze mi się podobał sposób prowadzenia dyskusji na tym portalu… taki życzeniowo-roszczeniowy. Zatem, do wszystkich krytyków ze skłonnością do interpretacji polskiego prawa: Proszę o przeczytanie powtórne tego, co wcześniej napisałem, jak również o zrozumienie tego co wcześniej napisałem. Użyłem tam mianowicie trybu przypuszczającego a i ostateczną interpretację niejednokrotnie i bardzo wyraźnie, zostawiłem prawnikom. Moje wypowiedzi nie były kategorycznym stwierdzeniem a jedynie dywagacją, z zamiarem ostrzeżenia przed zbyt ufnym traktowaniem przepisów. Z drugiej strony miałem osobistą styczność (i przyjrzałem się dokładnie) z kilkunastoma procesami o naruszenie dóbr osobistych, na zasadzie opisanej w historii Bronzara. Sytuacje były w zasadzie podobne jednak orzecznictwo przeróżne. Efekt taki pół na pół, zupełnie nielogiczny czasami. Mimo, że nie jestem prawnikiem to zauważyłem (a i znajomy „papuga” – podobno niezły – mi potwierdził), że dopóki rozprawa opiera się o przepisy KK, KW, KPC itd. wszystko jest ok. Jeżeli, jednak na sali padnie słowo „konstytucja”, sędziowie przewodniczący ogłaszają przerwę, idą wypić dwa mocne koniaki, i zaczynają szukać jelenia, z którym mogą zamienić się na rozprawy ;) Przykłady absurdów na ten temat. 1: została wykonana fotografia zamku chyba, z osoba trzecią w tle i opublikowana w Internecie. Autor został pozwany przez tę osobę (mimo, że była prawie nierozpoznawalna) i w efekcie musiał usunąć zdjęcie, przeprosić i zapłacić jakieś drobne na cele charytatywne. 2: zostało (celowo) wykonane nagranie video, osoby pijanej jak się zatacza na chodniku. Oczywiście umieszczono je na jakimś śmiechowym portalu. Nastąpił pozew, który… został oddalony. Logiczne? Ergo: mimo, że na mnie naskoczyliście jeszcze raz mówię – uważajcie. Temat śliski, niewdzięczny i nie taki oczywisty jak się większości wydaje. PS: O konieczność oznaczania pomieszczeń monitorowanych pytajcie obecnych tu pracowników ochrony. Będą na bieżąco. Darz bór.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 26 maja 2011 o 8:15

avatar kazmirz
3 3

@prasbs wszystkie przyklada jakie podales dotycza publikacji, a nie rejestracji zgodnie z prawem, jesli mam taka ochote, moge stanac na rynku dowolnego miasta i zaczac szalenczo trzaskac fotki wszystkiego dookol, lacznie z ludzmi ktorzy tam przechodza; tak dlugo jak nie chce upublicznic czyjegos wizerunku w stopniu powyzej elementu grupy/calosci, nikt nie moze mi tego zabronic ale temat jest jak najbardziej sliski, calkowicie sie zgadzam

Odpowiedz
avatar spiewajacysedes
1 1

A mi się podobało, świetnie go załatwiłeś Bronzar :D

Odpowiedz
Udostępnij