Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Tym razem historia od z pracy mojej mamy. Moja rodzicielka ma przyjemność…

Tym razem historia od z pracy mojej mamy.

Moja rodzicielka ma przyjemność od 19 roku życia pracować w jednej firmie. Już ponad 25 lat. Otóż pracuję w Spółdzielni Mieszkaniowej.

Jako że takie spółdzielnie mają swoje mini biura na każdym osiedlu, moja mama akurat pracuję na osiedlu gdzie 70% ludzi jest w wieku emerytalnym. Oto kilka ciekawych historii.
Raz w miesiącu mamy pełnie księżyca, jak każdy zresztą wie. Moja mama ma teorię że księżyc wpływa na ludzi i są oni wtedy najbardziej piekielni. Właśnie 2 dni przed pełnią przychodzi jedna pani z osiedla. Lat ponad 70, nie myjąca się , śmierdząca uryną i brudem. Przychodzi i prosi o wypełnienie książeczki mieszkaniowej. Mama prosi o podanie książeczki. Kobieta wkłada rękę pod spódnice (dokładniej do majtek) i wyciąga „cipowatą” (określenie mojej mamy) książeczkę. I jak tu się nie brzydzić ludźmi.

Czasami trzeba zanieść do głównego biura różne dokumenty. Jako że jest to około 2 kilometrów od administracji. Mama zazwyczaj robi sobie spacer. Podczas wyjść nie tylko do biura, ale nawet do sklepu na osiedlu słyszy komentarze od pijaczka:
-Gdzie się wybiera? Pracować trzeba, a nie łazić. No gdzie łazi.
Tego typu komentarze. A najlepsze jest to że owy pijaczek pracą nigdy się nie zhańbił bo od 20 któregoś roku życia ma rentę (coś z dłońmi) i utrzymuje go matka. Obecnie facet ma około 50 lat czyli 30 lat żyć za państwowe i pic miesiąc w miesiąc też można.
Najgorszym elementem są piekielni rozczeniowcy. Zdarzają się na jakiś czas. Dosyć rzadko jednak są. Teraz jak wiadomo na jedno mieszkanie nie rzadko przypada 2-3 samochody, a jak bloki były budowane w latach 80 czy 70 miejsc parkingowych jest o wiele za mało. Zimą kiedy trzeba odśnieżać drogi wewnętrzne, jeden z bardziej znanych piekielnych na osiedlu postawił samochód tak że było go trzeba przysypać. Jako że odśnieża się od bladego świtu, wpada do administracji po 7 i robi awanture z epitetami i słowami tego typu:
-Co za debil i idiota zasypał moje auto. Zero kultury, dla pożarnego obywatela auto zasypać. Zapie*dalać teraz macie i odśnieżyć i wymyć. Kur*a ch*je. Itp. Itd.
Skończyło się na tym że ten pan co odśnieżał był w moim wieku 20-23 lata. Dosyć postawny wyszedł z pokoju bo akurat był i powiedział.
-Właśnie widzimy okaz kultury który uczy młode moje pokolenie odzywania się i traktowania ludzi.
Facet nic nie powiedział i wyszedł.

Jedną z najciekawszych historii była o wyrzucaniu mebli z 3 piętra. Do administracji przylatuje lokator i krzyczy że mają coś zrobić bo sąsiad przez okno wyrzuca meble, na jego ogródek i kwiaty mu niszczy. Po poinformowaniu że Policja zajmuję się takimi zajściami zaczął wrzeszczeć że to wy macie tym się kur*wa zając. To wasz zasrany obowiązek. Sąsiad był chory umysłowo, a jego żona wyszła akurat na zakupy i nie mogła go przypilnować.
Nie zazdroszczę osobom które pracują w urzędach, bo to wredna robota. Sam opisze innym razem historię o urzędzie gminny w którym byłem na stażu studenckim.

Administracja osiedla

by Nyord
Dodaj nowy komentarz
avatar Anatolay
5 7

Mnie tylko ciekawi - co to jest ten "kur*wa zając" ;]

Odpowiedz
avatar brathansaklossa
7 9

To pewnie taki prostytuujący się zając.

Odpowiedz
avatar Miniaturowa
3 5

Historie jak historie, ale literówki piękne:). "Pożarny obywatel" i ten niespodziewany "zając" sprawiają, że daję plusa, niemniej jednak popraw to i kontroluj autokorektę:).

Odpowiedz
avatar Hachimaro
-1 13

"Otóż pracuję w Spółdzielni Mieszkaniowej." A, czyli jednak Ty, nie Twoja matka? "Sam opisze innym razem historię o urzędzie gminny w którym byłem na stażu studenckim." Ale kto opisze? Jakiś kolega z pracy? "Najgorszym elementem są piekielni rozczeniowcy." Błąd ortograficzny oczywisty. "Element" brzmi jak wyjęty z nowomowy partyjnej. Itd., itp. Nie czepiam się drobnostek, ale błędów, przez które można by nie zdać matury - oczywiście starej, bo oblanie nowej to niełatwa sztuka (trzeba by być wyjątkowo niesprawnym intelektualnie, aby tego dokonać). Nie wymagam od nikogo perfekcyjnej znajomości polszczyzny, jednak wstyd by mi było pisać w taki sposób, podobnie jak mieć równie nieudolny styl wypowiedzi. Kiedyś wyższe wykształcenie świadczyło o erudycji, dziś jak widać byle prostaczek może się nim pochwalić.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 25 maja 2011 o 11:12

avatar Nyord
-1 9

Nie mam wyższego wykształcenia, mature owszem mam. Rozumiem że rzuca się to w oczy, jednak mój WORD nie zbyt jest skory do współpracy. Co do rozczeniowców nie chciał mi mój Word go poprawić, ani podać innej nazwy. @Hachimaro- nie obrażam Cię i proszę żebyś też nie nazywał mnie "Prostaczkiem". Nie znamy się wiec nie oceniaj ludzi po stylu pisania, a po zachowaniu. Nie którzy mają tak zwane dysortografie czy jej pochodne. Dziekuje że pokazałeś mi błędy.

Odpowiedz
avatar wolfikowa
5 5

To, że Word nie jest "zbyt skory do współpracy" nie oznacza, że nie powinieneś przeczytać swojego tekstu przed wrzuceniem.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
6 6

O Boże! To jak Ty piszesz bez worda? To już kalectwo totalne! Kiedyś jakoś nie było tak wielkiego problemu z dysortografią (i innymi dys-wymysłami). A dlaczego? Bo ludzie czytali książki poprawnie pisane i błędy wzrokowo wyłapywali. Mnie uczono, że jeśli nie jestem pewna jakiegoś słowa, to mam je napisać w obu formach i najczęściej poprawna jest ta, która "ładniej wygląda". A skoro obecnie jedyny kontakt z tekstem pisanym to internet i właśnie takie wypociny, niechlujstwo i ignorancja... no to mamy dysortografię.

Odpowiedz
avatar Hachimaro
3 5

"Nie mam wyższego wykształcenia, mature owszem mam." Niemniej jesteś w trakcie jego zdobywania, co według mnie do czegoś zobowiązuje. Osobiście nie korzystam z modułów sprawdzania pisowni, mają tendencję do podkreślania wyrazów niewystępujących w słownikach, zaś mi nie chce się ich (wyrazów) dodawać. Odnośnie do "prostaczka" (którym Cię nota bene bezpośrednio nie nazwałem): jak Cię widzą, tak Cię piszą, w Internecie sposób wysławiania się jest odpowiednikiem dobrych manier i eleganckiego wyglądu, dlatego nie dziw się, iż na jego podstawie Cię oceniam. Z kolei Twoja rzekoma dysortografia mnie nie interesuje, nie mam zamiaru dawać Ci z jej powodu taryfy ulgowej, staraj się ją korygować. Co do wytknięcia (przykładowych) błędów: zawsze do usług.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
0 0

@jednorogini Nie zgodzę się, że kiedyś nie było problemów z chorobami typu dys. Były, tylko wówczas nie usprawiedliwiano tym lenistwa niektórych. Np. mój ojciec. NIGDY nie nauczył się ortografii, mimo tego, że naprawdę dużo czyta. W szkole jego wypracowania były na naprawdę wysokim poziomie... ale usiane błędami. Skończyło się tym, że nauczycielki stawiały mu 5 za treść, a 2 za błędy. Co do metody z zapisywaniem - robię to samo. ;) Pozdrawiam.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
5 5

Teraz to już chyba każdy ma dysortografię i dysgrafię. Ale może jakby się więcej książek czytało to nasz skomplikowany język polski troszkę by się opatrzył i nie byłby taki trudny.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
0 0

Jeśli to prawdziwe dys, to i czytanie nic nie da. ;) Mojemu ojcu do tej pory muszę pisać wszystkie papierki do urzędu, bo on po prostu pyta się mnie nawet o słowo "może". A czyta dużo.

Odpowiedz
avatar BlueberryNights
4 8

Hachimaro, o ile wskazanie komuś błędów jest szlachetne i powinno być przyjęte za dobrą monetę, to już wyzywanie kogoś od prostaczków nie znając go nie jest w dobrym tonie. Poza tym, nikt nie powiedział, że Piekielni to serwis wyłącznie dla erudytów.

Odpowiedz
avatar Hachimaro
2 4

"Prostaczek" to bardzo delikatne określenie, którego ponadto nie użyłem bezpośrednio w stosunku do Nyorda. Niewątpliwie mogłem wypowiedzieć się uprzejmiej, być może faktycznie byłoby to właściwsze. Piekielni owszem, nie są serwisem wyłącznie dla erudytów, jednak tak samo jak swoją niszę mogą tu znaleźć językowi kalecy, tak i sarkastycznym zrzędom nikt nie może zabronić wypowiadania się ;P

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 25 maja 2011 o 15:06

avatar kmdr
2 2

Kolego Nyord, zapamiętaj chociaż kilka pryncypiów gramatyki i ortografii- jak mówisz o sobie to: "JA dziękujĘ", "JA proszĘ", przed "że" przecinek, "mam maturĘ" i wszystko będzie cacy:) Każdy popełnia błędy, niekiedy małe interpunkcyjne, czy literówki, jednak trzeba się wystrzegać złych nawyków:)

Odpowiedz
avatar konto usunięte
0 0

Lenny ale przynajmniej pyta ;) A większość w tej chwili mówi mam dys** to czytaj tak jak napisałem bo mi się nie chce sprawadzać.

Odpowiedz
avatar Nyord
-2 2

Nie, nie bedę miał studiów, bo uważam że do niczego mi nie są potrzebne. Co ciekawe jestem humanistą, lubię pisać, dużo czytam. Może po tym tekście tego nie widać. Ludzie zazwyczaj chwalą moje teksty czy opowiadania. Tak jak ktoś wyżej napisał też w szkole średniej dostawałem dwie oceny z wypracowań 5 za treść i znajomość tematu i 1 za ortografie. Tak patrząc z perspektywy tych paru godzin, moge powiedzieć że chyba chodziło o jak najszerszy przekaz. Tych historii mam na pęczki. Żyjemy w ciekawym kraju, dlatego staram się opisywać ich jak najwiecej. Mam trochę wiecej czasu niż zazwyczaj i "strzelam seriami jak z karabinu maszynowego". Zresztą sam już po sobię widze że jestem osobą pokolenia zinformatyzowanego, które komputer traktuję jako jeden ze środków masowego przekazu swojej wartości i treści. Co z tym się wiąże bardzo szybko piszę meile, teksty czy różne odpowiedzi. Co do "prostaczka" poprostu nie lubię jak ktoś kogo nie znam osobiście wytyka, bądź nazywa mnie w podobny sposób. Wyznaję zasadę że "Brudzia nie piliśmy, więc się nie oceniajmy". Dla mnie człowiek jest czystą kartą, dopiero po zamienieniu z nim paru zdań zaczynam wyrabiać o nim zdanie i mogę go nazywać czy przezywać.

Odpowiedz
avatar Hachimaro
-1 1

"Co ciekawe jestem humanistą, lubię pisać, dużo czytam. Może po tym tekście tego nie widać. Ludzie zazwyczaj chwalą moje teksty czy opowiadania." Serdecznie współczuję. Tym ludziom. Nie wyobrażam sobie. Jak można chwalić teksty. Których autor urywa zdania. Jakby łapał oddech. To bardzo psuje. Melodykę i sprawia, że opowiadanie. Źle się czyta.

Odpowiedz
avatar Nyord
-2 2

Jeszcze taka krótka notka do użytkownika jednorogini. Jak już nadmieniałem piszę bardzo szybko nawet nie patrząc na klawiaturę nawet ekran jeżeli trzeba. Ludzie jednak potrafią to odkaligrafować. Kiedyś były problemy też z dysortografiami czy podobnymi chorobami. Jednak w dokumentach państwowych tych przypadków nie było bo to "hańbiło" naród. Zresztą ludzie byli inaczej wychowywani. Moja ciotka wychowana na wsi, jest "mańkutem" czyli jest leworęczna. Wszystkie prace manualne robi lewą ręką, piszę jednak prawą. Zapytasz dlaczego? Bo jak pisała lewą to dostawała po ręce czy plecach pasem, kablem czy czymś podobnym, aż się nie nauczyła pisać prawą ręką. Miała kiedyś problemy z ortografią, dzisiaj pewnie dostała by orzeczenie że ma dysortografie, jednak wtedy dostać takie orzeczenie było niebywale trudno, a na dodatek na wsi wstyd(dzisiaj na wsi wstyd karetkę wezwać bo mówią że ktoś umiera). Jeżeli dostała z dyktanda dwójkę. Musiała klęczeć 2 godziny na grochu i uczyć się prawidłowych słówek. Teraz nie ma problemów z ortografią z prostego powodu, w szkole średniej nauczyła się słownika na pamięć i dalej z tego korzysta. Takie były kiedyś metody i mentalność ludzi. Teraz żyjemy podobno w "normalnych" czasach gdzie żadna ułomność nie jest zła. Wtedy to się ukrywało. No niestety nie wyszło krótko:)

Odpowiedz
avatar konto usunięte
0 0

Tak, pamiętam te czasy, w początkach mojej przygody ze szkołą nadal były stosowane takie metody. Nie napisałam, że nie było dysortografii, ale że nie było aż tak wielkiego problemu. W mojej klasie był może 1 lub 2 uczniów z problemem (1 miał orzeczenie) na 33! uczniów... a dziś? Ale to wina głównie rodziców, bo na lekcjach nie ma na to czasu. Pamiętam jak mnie mama katowała dyktandami (za co dziś jestem jej bardzo wdzięczna), miała specjalną książkę i dyktowała mi codziennie co najmniej jedno. No ale to wymaga poświęcenia czasu dziecku. Przy okazji ćwiczyło się charakter pisma, bo, nie ukrywajmy, kiedyś ludzie pisali estetyczniej.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 26 maja 2011 o 14:17

avatar konto usunięte
0 0

Nyord - ponieważ twoje komentarze są rzeczowe i pozbawione błędów stawiam że jak pisałeś historię to po prostu byłeś zmęczony ;)

Odpowiedz
Udostępnij