Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Parę miesięcy temu byłem w osiedlowym hiermarkecie. Nagle zauważyłem, że jakiś chłopiec…

Parę miesięcy temu byłem w osiedlowym hiermarkecie. Nagle zauważyłem, że jakiś chłopiec (7-9) lat próbuje wcisnąć do kieszeni jeden z samochodzików. Udało mu się i przeszedł przez bramki. Wtedy postanowiłem powiadomić ochroniarzy, jednak chłopiec pacnął się w czoło, wrócił na sklep, wyjął autko z kieszeni, dał do skasowania kasjerce, zapłacił i wyszedł cały zadowolony.

Osiedlowy hipermarket

by xkaban
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar reiko
13 13

Ja przed chwilą koszyk ze sklepu wyniosłam. Zanim pacnęłam się w czoło, dogonił mnie krzyk kierowniczki sklepu. Obciach ;p Ale już aplikuję sobie kolejną kawę, co by przez resztę dnia przytomnie myśleć ;)

Odpowiedz
avatar sweetcd86
14 14

ciesz się że Cię kierowniczka cofnęła, ja kiedyś zaszłam z koszykiem z drogerii Natura aż pod sam rynek ( jakies 200 metrów) i jeszcze musiałam z nim wracać :D

Odpowiedz
avatar anel
11 11

Przynajmniej nie uciekał, tylko grzecznie zapłacił. ^^

Odpowiedz
avatar Pyskaty
9 9

Każdemu się zdarzy zapomnieć :).

Odpowiedz
avatar kylo
-1 5

Nie no historia piekielna, jak nie wiem co ^^ j/w

Odpowiedz
avatar smoczyca
1 3

Skleroza nie boli

Odpowiedz
avatar Aes
8 8

Wy koszykami, a ja kiedyś wózkiem sklepowym wyjechałam xD I dopiero pod domem się zczaiłam, gdy na schody nie mogłam normalnie wejść ^^" Ahh, na mnie nawet kawa nie działa rano.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 5 czerwca 2011 o 13:04

avatar hariett
5 5

Podobną akcję niedawno urządziłam. Z mamą późnym wieczorem spacerowałam po Tesco. Praktycznie już na początku naszego "spacerku" zobaczyłam kapelusz, który bardzo mi się spodobał, uprosiłam o niego mamę, wcisnęłam na głowę i dalej kontynuowałyśmy zakupy. Po ok. godzinie stoimy przy kasie, ja pakuję do siatek już ostatnie rzeczy... I nagle tekst pani "Ten kapelusz ma jeszcze metkę, to od nas?". Naturalnie, przy kasach zapomniałam go zdjąć, a bramki jakimś cudem mnie nie zarejestrowały (chyba głowa była zbyt wysoko... ;)). Zdjęłam, zapłaciłam. Wstyd...

Odpowiedz
Udostępnij