Sytuacja, która doprowadziła mnie dzisiaj do łez :)
Idę sobie spokojnie po Warszawie, a tu nagle jedzie radiowóz na sygnale. Gdy zbliżał się do przejścia dla pieszych z głośników poleciał komunikat:
- Bardzo proszę nie wchodzić na jezdnię.
Ale jedna blondi, krótka spódniczka, szpile łup na drogę. Radiowóz ledwo wyhamował z piskiem i funkcjonariusz skomentował:
- Pani Britney też się to tyczy! Proszę ruszyć tę zgrabną dupę z jezdni!
wawa
Dobry agent ;) A ja kiedyś spierniczałam przed karetką pogotowia bo wyskoczyła zza zakrętu akurat gdy przechodziłam ^^'
OdpowiedzPLUS:):)
Odpowiedzwielkie LOL chciałabym to obaczyc na wlasne oczy :D
OdpowiedzAle to notoryczne, że jedzie karetka/radiowóz/staż pożarna na sygnale a ludzie na pasach mają zielone to idą, bo im się należy. Choć ja byłam świadkiem jak mohery wtargnęły. Jedna zamuliła i stanęła na środku tych pasów, zrobiła lekki przysiad (skojarzyło mi się z jakimś fanem dzikiej przyrody, ukrytym w krzakach) zmarszczyła nos i stała (na środku jezdni) gapiąc się na tą karetkę. W ogóle nie reagowała na ludzi, którzy chcieli ją ściągnąć z ulicy
OdpowiedzHaha dobre, prawie je*łem z fotela
OdpowiedzBritney :D PS. fajny nick
OdpowiedzFajna historia. I masz jeden z najlepszych nicków jaki widziałem :D
OdpowiedzŚwietne! :) Pani Britney :D
Odpowiedz