Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Pracowałem w warsztacie, całkiem niezłym, kompetentna załoga, właściciel na poziomie – dawaliśmy…

Pracowałem w warsztacie, całkiem niezłym, kompetentna załoga, właściciel na poziomie – dawaliśmy radę.
Pewnego dnia pojawił się klient z terenowym autem, z silnikiem Diesla. Auto intensywnie dymiło na czarno przy przyspieszaniu.
Klient był z gatunku tych, którzy WIEDZĄ. Ekstremalny przypadek, z wydrukami z internetowych forów w ręku. Chciał, żeby mu wymienić końcówki wtryskiwaczy, które już miał ze sobą, był przekonany, że one są powodem awarii.
Na nasze nieśmiałe propozycje, że może jednak sprawdzimy co i jak wściekł się, zwyzywał od nieuków i kazał zawołać Szefa. Jemu poskarżył się, że robole i nieuki (jestem inżynierem) nie będą go pouczali i naciągali, on ma internet i WIE.
Szef przyjął zlecenie, ale kiedy klient się oddalił, kazał jednak sprawdzić auto. Jak łatwo się domyślić przyczyna była całkowicie inna, wtryski pracowały dobrze.
Szef kazał nic nie wymieniać – czekamy na klienta.

Klient przyszedł, pyta czy gotowe. Szef, że nie wymieniliśmy, bo w naszym warsztacie nie wymieniamy dobrych części na dobre – bo nie naciągamy klientów, a przyczyna awarii jest inna i nam w tej chwili już znana.
Klient stał się purpurowy, wrzasków i wyzwisk nie przytaczam, ale musiał poczuć się wyjątkowo dotknięty tym, że kwestionujemy JEGO-NIESKOŃCZONĄ-WIEDZĘ.

Na odchodnym niewzruszony Szef krzyknął, że znamy przyczynę awarii i jak klient ochłonie, to chętnie mu naprawimy.
Potem poswimmingował czas. Konkretnie jakiś tydzień.

Na plac zajeżdża znany nam już pojazd z czarnym dymkiem i piekielnym w środku.
Skruszonym. Idzie do Szefa i mówi, że jak jesteśmy tacy mądrzy, to mamy mu to naprawić.
Szef zażądał przeproszenia mechaników. Przeprosiny nastąpiły – klient musiał być już naprawdę zdesperowany.
Ok., otwieramy maskę, naszym oczom ukazuje się widok: wtryski z nowymi plombami (ktoś mu jednak założył te nowe końcówki – 200zł/szt), świeżutka, regenerowana pompa wtryskowa z plombami renomowanej firmy (1500zł plus montaż). A auto nadal dymi...
Wywiązał się dialog:
Szef do mechanika: – Andrzejku, napraw panu.
Andrzej wyjął z kieszeni kombinezonu mały śrubokręt, podszedł do auta.
A: Niech pan spojrzy... – Do klienta. - O tutaj jest przewód od intercoolera, ktoś nie dokręcił obejmy i jak turbina się załącza, to ciśnienie tędy uchodzi.
Andrzej dokręcił obejmę śrubokrętem – Gotowe.
Szef do Klienta: – Dziś był pan miły, więc naprawa gratis.
Mina tego człowieka – absolutnie bezcenna.

Pozdrawiam wszystkich czytelników internetowych mądrości. Przykręcilibyśmy mu to od razu, gdyby tylko pozwolił. Wolał jednak wydać ponad 2 tys. bo na forum pisało...

Wesoły Warsztat

by arai
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar konto usunięte
18 22

Super historia, ale dobiło mnie napisanie "Wesoły Warsztat" - to ja proszę więcej takich w naszym kraju!

Odpowiedz
avatar konto usunięte
5 5

mogliście pokazać mu jakąś książkę serwisową, gdzie jest napisane wyraźnie czego to są objawy. Ale przynajmniej przeprosił ;)

Odpowiedz
avatar duRin90
1 11

Fora samochodowe dobrze jest czytać, ale faktem jest, że przy dieslu to może być cholera wie co, póki ktoś obeznany nie zaglądnie pod maskę...

Odpowiedz
avatar Dekadencja
4 18

"Było napisane", a nie "pisało", poza tym historia mocna. :)

Odpowiedz
avatar konto usunięte
17 17

Jak to fajnie jest poczytać że mechanicy to nie sami naciągacze wykorzystujący niewiedze lub "nieskończoną wiedzę" klienta :)

Odpowiedz
avatar aniam
14 14

tak. Jak już sie na takiego trafi to nalezy sie go trzymac rekami i nogami.

Odpowiedz
avatar Kultura
21 21

"Dziś był Pan miły, więc naprawa gratis." - bardzo mi się to zdanie podoba! Takie świetne zakończenie historii. No i szacunek dla Was, że macie takie podejsćie... :)

Odpowiedz
avatar mantjecki
8 8

Miejmy nadzieję, że piekielny wyciągnie z tego naukę.

Odpowiedz
avatar Gabi83
4 4

Genialna historia! :) Dobrze mu tak.

Odpowiedz
avatar kubitron
3 3

Wtryski też mogły być wadą, lecz lepiej je zregenerować niżodrazu przepłacać na nowe, natomiast zawsze lepiej sprawdzić resztę układów przed wymianą

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 22 maja 2011 o 19:08

avatar Raskolnikow
4 6

Naród nam się wykształcił z internetu i mamy samych lekarzy to wiedziałem, ale że na inne branże też to się przerzuciło to nie miałem świadomości. Często się zdarzają tacy internetowi inżynierowie?

Odpowiedz
avatar katem
7 9

Ja zupełnie nie na temat - ale może ktoś wie, czemu na firefoxie piekielni.pl są zablokowani jako strona wysyłająca szkodliwe oprogramowanie do użytkowników ? mimo, iż z opisu (gdy klikniesz na"dlaczego strona została zablokowana") wynika, że tak nie jest ?

Odpowiedz
avatar Dekadencja
3 3

katem, mam ten sam problem. :/ dlatego teraz siedzę na IE

Odpowiedz
avatar wyploszka
3 9

bo trzeba używać opery !;)

Odpowiedz
avatar radzio2k
-1 9

@wyploszka omg ale inteligentnie, gdy jest napisane że wejście jest zagrożeniem to i tak wchodzić...

Odpowiedz
avatar lotos5
1 1

@radzio2k: Pomyślał, poczym napisał na piekielnych :D

Odpowiedz
avatar zeebee
5 5

Pomoc drogowa przywiozła nam auto wraz z kierowcą, zawodowym, cały czas "diagnozującego" możliwe przyczyny awarii w rocznym aucie. Przyczyną nagłego "niepalenia" była poluzowana klema która spadła z akumulatora :)

Odpowiedz
avatar konto usunięte
4 6

W Operze nie ma problemu z zablokowaniem strony - a lepsze to niż IE ;)

Odpowiedz
avatar chmis
4 4

Firefox -> Opcje -> Bezpieczeństwo Odznacz opcje obie opcje "Blokuj, gdy..."

Odpowiedz
avatar sebek
14 18

Coraz bardziej wkurza mnie to, że teraz każdy na początku swojej histori pisze "Po przeczytaniu historii użytkownika XXX przypomniała mi sie moja własna" itp. Jak wam sie przypomniała - fajnie. Ale na prawdę nie trzeba o tym informować bo to sie ma nijak do samej historii. Pozdrawiam :)

Odpowiedz
avatar soul
1 3

Dokładnie to samo sobie myślę jak czytam historie, ale nie wiedziałem za bardzo gdzie to napisać :)

Odpowiedz
avatar Dekadencja
2 2

Dzięki, chmis. :)

Odpowiedz
avatar hanib
2 8

'Poswimmingował'? Serio?

Odpowiedz
avatar konto usunięte
8 8

Ja znam takiego mechanika co na życzenie " klijenta" potrafił nawet regulować zawory w Trabancie (klasycznym - nie półgolfie). Regulował cisnienie w oponach bezdętkowych- a jak !!! wszystko dla "klijenta" jak " sie zna " to niech płaci! jak uprzejmy mozna nawet gratis naprawić. Brawo Panowie mechanicy przywracacie mi wiare w człowieka!

Odpowiedz
avatar vfm
5 5

Gdzie taki warsztat? Też tam chcę! :O

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 25 maja 2011 o 11:36

avatar arai
7 9

Warsztat już nie istnieje, Szef przepisał go na kogoś innego i cała ekipa się rozproszyła. A szkoda, bo było to miejsce osobliwe. Żaden z mechaników nie był mechanikiem z zawodu. Był politolog, pedagog-resocjalizator, socjolog i ja - inżynier. Wszyscy wiedzę i umiejętności zdobyli bo samochody były naszą pasją. Politolog startował w wyścigach górskich, pedagog i socjolog w rajdach a inżynier tułał się po wertepach terenówką. Piękne to były czasy.

Odpowiedz
avatar papioczek
-1 1

Nieuk naprawiła auto ha ha ha,a tak swoją drogą to zawsze starajmy się wiedzę z for odkładac na póżniej

Odpowiedz
avatar Direkszyner
4 4

W tym kraju nie dziwię się że nie ufa nikomu...

Odpowiedz
Udostępnij