Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#91269

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Krótko o tym, jak młoda dziewczyna, może ze stresu lub braku doświadczenia, jest piekielna sama dla siebie.

Sezon komunijny, ja matka chrzestna, chcę wyglądać na imprezie jak człowiek. Idę po nowe buty. Wyboru wielkiego nie mam, idę do sieciówki, przymierzam, pasują, biorę! Idę do kasy, na pudełku cena 89,99 zł. Zaglądam do portfela, z ulgą stwierdzam, że mam 90 zł w drobnych banknotach, a nie 100 czy 200; daję ekspedientce 50 zł, 20 zł i dwa razy 10 zł. Prosty rachunek, należy mi się 1 grosz reszty.

Młodziutka ekspedientka przeliczyła kilka razy te pieniądze i wydała mi 10 zł i 1 grosz. Zapytałam dla pewności, czy cena to 89,99, bo przecież mogłam dostać magicznie jakiś rabat, ale nie, potwierdza, że 89,99 i patrzy na mnie dziwnie, czego od niej chcę. W końcu zauważyła swój błąd i 10 zł zabrała, a ja swój grosik.

Mnie tam nie kręci takie "zdobyczne" 10 zł, ale wiem z obserwacji, że nie jedna osoba wzięłaby tą resztę bez słowa i wyszła. Miałam już podobną sytuację z większą kwotą i osoba, która stała następna w kolejce powiedziała: trzeba było brać! Dziewczyna z twarzy wyglądała na jakieś 20 lat i stres na poziomie sapera przy bombie. Może to był jej pierwszy dzień w pracy, może ma piekielną kierowniczkę. Jeśli myliła się tak wcześniej, to z wypłaty może jej wiele nie zostać.

Bądźcie wyrozumiali dla kasjerów.

Sklep obuwniczy

Skomentuj (10) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 127 (153)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…