Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
poczekalnia

#90551

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Naszło Mnie dziś to opiszę kilka historii z poprzednich prac.
Przez jakiś czas pracowałem jako kanar (pewnie posypią się minusy, ale trudno) i dziś właśnie z tego okresu historia.
Opiszę kolegę z poprzedniej historii. Wbrew temu co tu napiszę, chłopak inteligentny tylko zawód źle wybrał i według mnie zbłądził przy swojej edukacji bo ma dużą wiedze i zainteresowania w konkretnej dziedzinie i zrobiłby w niej karierę, ale nie poszedł się kształcić w tym kierunku.
Kolega ten był znany w firmie ze swoich słabych wyników co było spowodowane tym, że zazwyczaj pracował w parze z kontrolerem który miał trochę mocno wywalone w jakość swojej pracy i w związku z tym jak ktoś ich widział to wiedział, że to kanary i, że trzeba skasować bilet lub nie wsiadać. Miał też opinię osoby która nie zna przepisów i nie wie jak wykonywać tę pracę. Myślałem, że to tylko gadanie i ci co tak mówili uważali, się za lepszych. Pracowałem z nim przez większość swojej kariery w tym zawodzie i niestety przekonałem się, że jednak mieli rację. Ów kolega pracował wtedy już około roku a ja nieco ponad miesiąc więc:
- Powinien był znać mniej więcej odległości między przystankami na głównych trasach żeby nie zaczynać kontroli gdy odległość między przystankami to niecała minuta i nie ma żadnych świateł po drodze, niestety nie wiedział tego co niejednokrotnie kończyło się tym, że chwilę po zablokowaniu kasowników pojazd docierał do przystanku gdzie ewentualni gapowicze uciekali a nowi pasażerowie nie mieli możliwości skasować biletów bo przecież zablokowane kasowniki.
- Powinien był znać wysokość opłat dodatkowych za brak biletu, brak dokumentu uprawniającego do ulgi etc. obowiązujących w naszym mieście, w końcu ma kontrolować i karać osoby które ich nie mają. Gdy został przez kogoś z nas w trakcie przerwy zapytany o wysokość jednej z tych opłat odpowiedział, że nie wie. Wywołało to chichot grupy kontrolerów, ale kolega dodał z rozbrajającą szczerością, że nie musi tego wiedzieć. Albowiem kwity wypisujemy w telefonie i drukujemy je w formie paragonów i jak wybiera się opcję za co kara to kwota sama wyskakuje. Salwa śmiechu która wtedy poszła, była słyszalna z daleka. Najlepsze jest to, że niecałą godzinę później trafił na pasażerkę którą musiał ukarać właśnie tą opłatą.
- Każda para/ trójka która razem danego dnia jeździ musi prowadzić ewidencję danego dnia, przynajmniej jedna osoba z tejże prowadzi ją szczegółowo czyli w wydrukowanej tabelce wpisuje chronologicznie, zgodnie z odbiciami na „biletach”: godzina 12:00 linia 1 przystanek Piekielna i podpiąć do tego te „bilety” kasowane w pojazdach, pozostali tylko podpinają do swoich te „bilety”. Proste co nie? Wystarczy na każdym świstku nabazgrać długopisem nr linii i przystanek gdzie się wsiada bo nr pojazdu jest drukowany przez kasownik. Kolega tego nie umiał i miał zakaz prowadzeni ewidencji bo po prostu nie miało to sensu.

komunikacja_miejska kontrola biletów

Skomentuj (1) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 10 (36)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…