Mogę Wam opowiedzieć, jak rozwiązuje się w praktyce problem opisany w 81737.
Jakieś 10 lat temu pracowałem w firmie deweloperskiej. Szef wpadł na pomysł – będziemy nowocześni, stosujemy nowoczesne normy ISO. Jedna z nich dotyczyła definicji powierzchni budynków i mieszkań. Szef wysłał więc naszego architekta do Urzędu Miasta, żeby dowiedział się, czy Urząd jest w stanie zrozumieć i zatwierdzić projekt budynku, w którym to projekcie będą stosowane nowe normy ISO do określenia powierzchni.
W Urzędzie potwierdzili, że:
- możemy stosować nową normę ISO;
- projekt, w którym zastosowano normę ISO spełnia wymogi dotyczące projektów, więc na pewno nie zostanie z tego powodu odrzucony i będzie rozpatrywany w normalnym trybie;
- (wiadomość prywatna) Urząd nie zna szczegółów normy ISO. Pracownicy zostali zaznajomieni z oficjalnym komunikatem i opracowaniami na temat tej normy na portalach dla architektów/deweloperów;
- żadna kopia normy ISO nie jest w posiadaniu Urzędu, gdyż takowa kosztuje kilkadziesiąt franków szwajcarskich (gdzie jest dostępna w najniżej cenie).
Decyzja szefa była krótka i zdecydowana, opierała się na precedensie. Skoro Urząd wydaje decyzje znając przepisy jedynie z opracowań w internecie, więc my robimy tak samo. Zaoszczędziliśmy też kilkadziesiąt franków, budynki zostały zaprojektowane, projekty zatwierdzone i zrealizowane. Nabywcy budynków do dzisiaj nie wiedzą, że nikt tak do końca nie wie, czy powierzchnie ich budynków są policzone zgodne z normą ISO.
Jakieś 10 lat temu pracowałem w firmie deweloperskiej. Szef wpadł na pomysł – będziemy nowocześni, stosujemy nowoczesne normy ISO. Jedna z nich dotyczyła definicji powierzchni budynków i mieszkań. Szef wysłał więc naszego architekta do Urzędu Miasta, żeby dowiedział się, czy Urząd jest w stanie zrozumieć i zatwierdzić projekt budynku, w którym to projekcie będą stosowane nowe normy ISO do określenia powierzchni.
W Urzędzie potwierdzili, że:
- możemy stosować nową normę ISO;
- projekt, w którym zastosowano normę ISO spełnia wymogi dotyczące projektów, więc na pewno nie zostanie z tego powodu odrzucony i będzie rozpatrywany w normalnym trybie;
- (wiadomość prywatna) Urząd nie zna szczegółów normy ISO. Pracownicy zostali zaznajomieni z oficjalnym komunikatem i opracowaniami na temat tej normy na portalach dla architektów/deweloperów;
- żadna kopia normy ISO nie jest w posiadaniu Urzędu, gdyż takowa kosztuje kilkadziesiąt franków szwajcarskich (gdzie jest dostępna w najniżej cenie).
Decyzja szefa była krótka i zdecydowana, opierała się na precedensie. Skoro Urząd wydaje decyzje znając przepisy jedynie z opracowań w internecie, więc my robimy tak samo. Zaoszczędziliśmy też kilkadziesiąt franków, budynki zostały zaprojektowane, projekty zatwierdzone i zrealizowane. Nabywcy budynków do dzisiaj nie wiedzą, że nikt tak do końca nie wie, czy powierzchnie ich budynków są policzone zgodne z normą ISO.
normy ISO w praktyce
Ocena:
97
(117)
Komentarze