Krótka historia ze skarbówką w roli głównej.
Prowadzę działalność gospodarczą i jestem vatowcem, więc z duszą na ramieniu, regularnie przelewam mojej drugiej ulubionej instytucji, zaraz po ZUS, pieniądze.
Właśnie odebrałem z poczty pismo od Urzędu Skarbowego, że nie zapłaciłem podatku za... Styczeń 2016 i wzywają do zapłaty z odsetkami.
Podatek był zapłacony, pismo i potwierdzenie przelewu przekazałem księgowej.
Jednak piekielne jest dla mnie to, że upominają się po... 2 latach. Zapomnieć rzecz ludzka, teoretycznie mógłbym mieć lepszy miesiąc, nie zdziwić się, że jest jakoś więcej na koncie i zapomnieć o podatku. Czy nie lepiej by było, na miejscu urzędu, upomnieć się po miesiącu zwłoki? Po trzech miesiącach? Nękać mnie co miesiąc lub co kwartał? Nie, lepiej zaczekać aż nazbierają się odsetki z dwóch lat. :)
Prowadzę działalność gospodarczą i jestem vatowcem, więc z duszą na ramieniu, regularnie przelewam mojej drugiej ulubionej instytucji, zaraz po ZUS, pieniądze.
Właśnie odebrałem z poczty pismo od Urzędu Skarbowego, że nie zapłaciłem podatku za... Styczeń 2016 i wzywają do zapłaty z odsetkami.
Podatek był zapłacony, pismo i potwierdzenie przelewu przekazałem księgowej.
Jednak piekielne jest dla mnie to, że upominają się po... 2 latach. Zapomnieć rzecz ludzka, teoretycznie mógłbym mieć lepszy miesiąc, nie zdziwić się, że jest jakoś więcej na koncie i zapomnieć o podatku. Czy nie lepiej by było, na miejscu urzędu, upomnieć się po miesiącu zwłoki? Po trzech miesiącach? Nękać mnie co miesiąc lub co kwartał? Nie, lepiej zaczekać aż nazbierają się odsetki z dwóch lat. :)
urząd skarbowy
Ocena:
134
(170)
Komentarze