Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#80715

przez ~KotNaSpacerze ·
| Do ulubionych
Nie boję się psów, ale się na nich nie znam. Nie przepadam również za niektórymi ich zachowaniami, zwłaszcza za lizaniem i skakaniem na ludzi. Jak względnie znany mi zwierzak ma ochotę, mogę bez problemu pogłaskać lub rzucić piłkę lub patyk.

Jednak bardzo denerwujący jest kontakt wymuszony przez właściciela, który nie ma żadnej kontroli nad zwierzęciem. I jeśli idę na spacer do parku, nie chcę mieć spodni pobrudzonych przez brudne psie łapy. Ani poślinionych włosów.

Ponieważ się na psach nie znam, nie wiem, jakie intencje ma lecący na mnie Burek, czy inny Azor. Nie domyślę się, że szczekający i biegnący na mnie pies "chce się tylko bawić". Już mniejsza o mnie, ale na spacerze z małym dzieckiem też spotkały mnie takie sytuacje.

Z innych sytuacji: czasami spacerował ze mną pies sąsiadki. Rozmiarami przypomina owczarka, bardzo fajny i posłuszny zwierzak, ale zawsze na smyczy, bo nie wiem, czy wróciłby na moje zawołanie. Tylko co z tego, skoro podleci inny luzem, spokojnie się obwąchują, ten nagle się na "mojego" rzuci, a właściciel przyjdzie spacerowym kroczkiem i "Ojej, zapomniałem zapiąć psa"?

psy właściciele

Skomentuj (11) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 74 (98)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…