Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#80067

przez ~djfknv ·
| Do ulubionych
Piszę tę historię z dwóch powodów - by opisać piekielność pewnej allegrowiczki i by się poradzić. Wujek Google przekopany, rozwiązania nie jestem pewna.

Na początku września zamówiłam na alledrogo sztuczne futerko. Wygrana licytacja, cena niska, przelew puszczony. Sprzedająca ma tylko jeden negatyw sprzed roku (na dodatek bez żadnego wyjaśnienia), królują pozytywy.

Nastaje cisza, piszę maila, parę dni później sprzedająca pisze, że futerko uszkodzone, blabla (sama wiadomość była mocno chaotyczna, najeżona błędami i średnio zrozumiała), więc spytałam o uszkodzenia i poprosiłam o więcej zdjęć.

Znowu cisza. Weszłam po raz kolejny raz na stronę przedmiotu i szukam rzekomych uszkodzeń. Coś tam znalazłam, doszłam do wniosku, że w sumie ciężko byłoby je ukryć więc pytam czy zwrot aktualny. Mijają dwa dni, kobieta milczy więc piszę smsa (numer telefonu był w informacjach o sprzedającym). Dzień później po raz kolejny napisałam maila z tym samym pytaniem i o dziwo otrzymałam odpowiedź twierdzącą. Wysłałam numer konta. To było zeszłą środę. Dziś wysłałam kolejnego maila. Odpowiedź? Brak.

Żeby nie było, że ktoś powie - babka zajęta, nie ma czasu na odpowiedź czy puszczenie maila. Cóż, skoro każdego dnia przynajmniej raz dziennie loguje się na allegro, to raczej ma.

Kwota niby niezbyt wysoka - 40 złotych, ale jednak. Zastanawiam się czy zgłaszanie na Allegro cokolwiek pomoże...

allegro

Skomentuj (11) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 58 (88)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…