Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#80038

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Zwykle raczej unikam wchodzenia w interakcję z problemowymi ludźmi. Czasami jednak sami pchają się pod nos.

Pewnego dnia stałam przy przystanku wracając z wyjścia ze znajomymi. Z racji tego, że było to dość luźne spotkanie, nie byłam ubrana elegancko, tylko po swojemu. Koszulka jakiegoś zespołu, jeansy i glany. Kilka metrów dalej (na tyle blisko, że słyszałam ich rozmowy) siedziały dwie kobiety, na oko po 60-tce. Słyszałam ich uwagi skierowane w stronę mojego ubioru, że jak ja śmiem się tak publicznie pokazywać itp. Nie zwracałam na nie za bardzo uwagi, niech sobie mówią co chcą. Minęło trochę czasu i wreszcie przyjechał mój autobus. Powędrowałam dumnie w stronę drzwi, a kiedy miałam już wsiadać, babcie wskoczyły tuż przede mnie, awanturując się, że starszych się przepuszcza i wytykając mi jaka jestem zła i niewychowana. W autobusie było stosunkowo niewielu ludzi, więc zajęłam miejsce, gdzie są cztery fotele na przeciwko siebie. Zwykle jak jestem sama to tam nie siadam, ale przewidywałam podróż na przynajmniej 20 minut i jakoś nie uśmiechało mi się stać przez tyle czasu, zwłaszcza, że było już dość późno. Zaczęłam szukać słuchawek w plecaku, co jest bardzo trudne, jeśli nosi się od x czasu nie sprzątaną kostkę. Kiedy je w końcu znalazłam, odruchowo rozejrzałam się po autobusie. Obok mnie stały te dwie babki. Patrzyły się na mnie, ale nie zareagowałam, tylko włączyłam sobie muzykę i odwróciłam się w stronę okna. Po jakimś czasie jedna z nich stuka mnie w ramię. Ja nie wiem o co chodzi, więc wyciągam słuchawki i się odwracam. Wtedy nastąpiła krótka wymiana zdań między mną [J] a [P]anią.

[P]- Możesz się przesiąść?
Zaniemówiłam. Było dużo wolnych miejsc w całym autobusie.
[J]- Może mi pani wyjaśnić?
[P]- Zajmujesz za dużo miejsca i my, starsze kobiety, nie mamy gdzie usiąść.
[J]- Jest wiele innych miejsc, choćby tutaj.
Mówiąc to wskazałam na dwa miejsca na przeciwko mnie. I tu zaczyna się piekielna część. Pancia podniosła wrzask, że pewnie ją na pętli słyszeli.
[P]- Jak możesz się tak do mnie zwracać?! Ja swoje przeżyłam i wiem więcej niż ty! Jeszcze obok takiego SZatanisty jak ty mam usiąść?! Patrzcie państwo! Chwila i na mnie jakiś urok rzuci!

Pominę wyzwiska na temat mojego braku szacunku do innych i obelgi kierowane w stronę metalowych zespołów. Nie przesiadłam się. Nie mówiłam nic więcej. Po prostu wróciłam do słuchania muzyki. Stały obok mnie dopóki nie wysiadłam. Nawet wtedy nie zajęły miejsca, o które tak bardzo się wykłócały. Jakaś mała część mnie żałowała, że nie potrafię jednak rzucać uroków XD

komunikacja_miejska

Skomentuj (16) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 148 (204)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…