O pracy będzie a raczej jej poszukiwaniu...
Od kilku miesięcy poszukuje pracy, owszem nawet zarejestrowałam się w Urzędzie Pracy, lecz to materiał na osobną historie.
Opowiem Wam historię z dzisiaj, świeżuteńką :)
Jestem osobą elastyczną, pracowałam w kilku miejscach i na różnych stanowiskach. Teraz postanowiłam się przekwalifikować, ot taka natura, lubię zmiany. Nasza Polska rzeczywistość jaka jest każdy widzi, a podświadomość większości nakazuje pracować przez całe życie najlepiej w jednym miejscu, przyzwyczaiłam się.
Ale do rzeczy. Od zawsze podchodziłam z pasją do zawodu fryzjera, aczkolwiek nigdy nie myślałam o tym jak o swoim zawodzie, i nie mam żadnego doświadczenia w tym kierunku oprócz czesania siebie, rodziny, koleżanek, co dokładnie i lojalnie wyjaśniłam w wiadomości do pracodawcy, który ogłaszał się iż poszukuje: stażysty /asystenta. Staż zawodowy czy stanowisko asystenta to doskonała okazja aby nauczyć się tego zawodu od podstaw, co właśnie było ujęte w ogłoszeniu.
Nie spodziewałam się, ale zadzwoniła do mnie Pani za szybko mówiąca abym mogła zarejestrować jej nazwisko, umówiłyśmy się, a więc pojechałam.
Z tropu zbiło mnie zdanie: Myślałam że jednak ma Pani jakieś doświadczenie, ale nie chciała się Pani tym chwalić w CV - nic to, tylko się uśmiechnęłam.
Na Oskara zasłużyło jednak zdanie: Nie ukrywam, na to stanowisko szukamy mężczyzny.
No cóż tego nie przeskoczę.
Pracodawco apeluję! Nie mam ani czasu ani pieniędzy na tego typu żarty.
Od kilku miesięcy poszukuje pracy, owszem nawet zarejestrowałam się w Urzędzie Pracy, lecz to materiał na osobną historie.
Opowiem Wam historię z dzisiaj, świeżuteńką :)
Jestem osobą elastyczną, pracowałam w kilku miejscach i na różnych stanowiskach. Teraz postanowiłam się przekwalifikować, ot taka natura, lubię zmiany. Nasza Polska rzeczywistość jaka jest każdy widzi, a podświadomość większości nakazuje pracować przez całe życie najlepiej w jednym miejscu, przyzwyczaiłam się.
Ale do rzeczy. Od zawsze podchodziłam z pasją do zawodu fryzjera, aczkolwiek nigdy nie myślałam o tym jak o swoim zawodzie, i nie mam żadnego doświadczenia w tym kierunku oprócz czesania siebie, rodziny, koleżanek, co dokładnie i lojalnie wyjaśniłam w wiadomości do pracodawcy, który ogłaszał się iż poszukuje: stażysty /asystenta. Staż zawodowy czy stanowisko asystenta to doskonała okazja aby nauczyć się tego zawodu od podstaw, co właśnie było ujęte w ogłoszeniu.
Nie spodziewałam się, ale zadzwoniła do mnie Pani za szybko mówiąca abym mogła zarejestrować jej nazwisko, umówiłyśmy się, a więc pojechałam.
Z tropu zbiło mnie zdanie: Myślałam że jednak ma Pani jakieś doświadczenie, ale nie chciała się Pani tym chwalić w CV - nic to, tylko się uśmiechnęłam.
Na Oskara zasłużyło jednak zdanie: Nie ukrywam, na to stanowisko szukamy mężczyzny.
No cóż tego nie przeskoczę.
Pracodawco apeluję! Nie mam ani czasu ani pieniędzy na tego typu żarty.
Ocena:
209
(361)
Komentarze