Trafiłem zautomatyzowany hotel w Kownie - Kod do domofonu dostajesz na maila, drugi kod do skrzynki z kartą do drzwi dostajesz na maila po dotarciu na miejsce.
A nad ranem problem - wynajmująca inny pokój zostawiła kartę w pokoju idąc do (wspólnej) łazienki i... nie miała jak wrócić. Telefon również w pokoju, więc nie miała jak powiadomić kogoś zdalnie, a na miejscu nikogo. Tyle dobrze, że mnie dobudziła, to zadzwoniła z mojego
Litwa
Ogólnie lubię takie miejscówki, bo mogę się zameldować, kiedy chcę, ale jak się zapomni karty/kodu to faktycznie jest problem.
OdpowiedzDzięki temu, że nie ma obsługi na miejscu, nocleg jest tańszy. Ale nie jest to opcja dla ludzi roztrzepanych. W wielu krajach w domach są drzwi samozatrzaskowe, więc jak jesteś taką osobą i nie masz kogoś zaufanego w pobliżu, komu możesz zostawić drugi komplet kluczy to bulisz kilka razy w roku na ślusarza XD
OdpowiedzW zeszłym roku nocowałam w mieszkaniu wynajętym przez booking, bez automatyzacji, ale z zatrzaskowymi drzwiami i też można było się załatwić nieźle. Cóż, trzeba myśleć
OdpowiedzAutomatyczne hotele są dla ludzi potrafiących myśleć
Odpowiedz