Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

I chyba właśnie zaczyna się kontynuacja historii #91682, co już wtedy przewidywałam.…

I chyba właśnie zaczyna się kontynuacja historii #91682, co już wtedy przewidywałam.

Tak w skrócie, rzecz dotyczy mojego sąsiada, który we wszystkich składanych dokumentach podaje do kontaktu wyrejestrowany numer stacjonarny, nikomu nie udostępnia komórkowego i w ubiegłym roku narobił koło pióra urzędniczkom, które przez znajomych swoich znajomych przekazywały mu informacje dotyczące konieczności odwiedzenia agencji rolnej w celu poprawienia błędów we wniosku.

Właśnie dostał oficjalne pismo z agencji zawierające decyzję o odmowie wypłaty dopłat za ubiegły rok. Pewnie tradycyjnie jakieś błędy narobił, może znowu brakło podpisu. Po ubiegłorocznej aferze, urzędniczki nie poprosiły go poprzez znajomych o stawienie się w celu poprawienia błędów, dodzwonić się nie mogły i teraz ma efekty swojej głupoty. Czy stracił całość czy tylko część, nie wiem i wolę nie pytać.

Na razie lata po innych sąsiadach i dopytuje, czy otrzymali odmowy.

Głupota ludzka

by luska
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar iks
9 9

Jest takie piękne słowo: "karma". Pozostaje ci kupić dużo popcornu i wstawiać nowe historie z nim :)

Odpowiedz
avatar toomex
2 8

@iks: nie whiskas, tylko konsekwencje

Odpowiedz
avatar Ata11
4 6

1. Od bodaj 2020 roku wnioski o dopłaty rolne składa się przez stronę https://ewniosek.arimr.gov.pl/ więc nie ma obowiązku podawania nr telefonu. 2. Pracownicy ARiMR w sprawie wyjaśnień wzywają listownie. 3. Od decyzji (jak jest niezgodna ze stanem faktycznym) może się odwołać. Co nie zmienia faktu, że podając do kontaktu nieistniejący numer telefonu postępuje głupio i robi tylko sobie problemy.

Odpowiedz
avatar luska
3 5

@Ata11: są we wnioskach takie "błędy", do poprawy których nie wzywa agencja, tylko dostaje się decyzję o odmowie wypłaty środków. Ja mam np dopłaty ONW, takie dodatkowe i wynikające z posiadania kawałka pola kwalifikującego się do tego. Ponieważ jest to e-wniosek, działka jest z automatu wliczana. Problem w tym, że jej powierzchnia nie przekracza pół ha, a o ile pamiętam, musi mieć chyba 1 ha. Dlatego co roku dostaję info o odmowie wypłaty tego dodatku. Nikt mnie do poprawy nie wzywa. Nikt też nie wezwie do poprawy błędu wynikającego z wpisania błędnych danych, np nie w tę rubrykę. To samo przy ekoschematach. Ominiesz np wapnowanie, mimo że wcześniej zaznaczysz ten dział i dostaniesz tylko info o odmowie. Te wnioski są tak zakręcone i co roku zmieniane, że przyprawiają o białą gorączkę. Do tego dochodzą błędy geodezyjne, ortofotomapy błędnie odczytane i mamy cyrk. Kiedyś nasłali mi kontrolę z województwa, bo do dopłat wpisałam działkę, na której stały tunele. Kontrola zwiedziła mi działkę z mapą lotniczą i nic nie mogła znaleźć. Na zdjęciu była agrowłóknina, którą przykryłam posadzone ziemniaki. Żeby cieplej miały i szybciej urosły. Dlatego agencja praktycznie nic nie musi, nawet listownie. A rzecz wokół której m.in. rozpętał aferę mój sąsiad dotyczyła braku podpisu pod fakturą, którą musiał dołączyć do wniosku. Mogła dziewczyna nie szukać kontaktu i nie była do tego zobowiązana, bo oni wzywają tylko do poprawy w przypadku błędu krzyżowego, tzn gdy tę samą działkę zgłosi dwóch różnych właścicieli. Za resztę błędów odpowiadasz karą finansową

Odpowiedz
avatar Ata11
2 2

@luska: Jeśli masz w strefie ONW mniej niż 1 ha (od której wielkości zaczynają się dopłaty ONW) to po co zgłaszasz mniejszą wielkość działki? Zawsze dostaniesz odmowę. To nie jest "błąd" agencji czy ewniosku. Tylko Twój. Czy czytasz dokładnie to, co podpisujesz? A "podpisujesz" wysyłając ewniosek... Za kontrolę podziękuj sąsiadom. Większość kontroli jest z "uprzejmie donoszę" - pracownicy agencji muszą sprawdzać nawet te anonimowe. Myślisz, że komuś by się chciało jechać na kontrole jakby nie musiał? "Ewniosek jest zakręcony" - delikatnie napisane - napisałabym inaczej, ale nie wypada. Dlatego podziwiam tych ludzi, którzy próbują go samemu ogarnąć, zawłaszcza mając gospodarstwo bardziej skomplikowane niż 5 ha łąki. Uważam (ale to ja prywatnie), że lepiej dać zarobić komuś, kto wie jak to zrobić dobrze, a w razie W jest ubezpieczony OC od popełnienia błędu. Każdy robi jak lubi.

Odpowiedz
avatar luska
1 3

@Ata11: tym ONW się kompletnie nie przejmuję. Jest z automatu, wiem że i tak w decyzji mi wpiszą odmowę, ale robić nic nie muszę to mi to lotto. Nie ruszam, nie wyrzucam, bo jak komuś coś znowu "odbije" to zaczną w końcu doliczać. Dawno temu zaliczała się działka do dopłat ONW, potem już nie, bo za mała. Mam wrażenie, że gdzieś po drodze trochę przekwalifikowali działki. Jedyna zasadą przy dopłatach: spodziewaj się niespodziewanego:) A tego donosu nie było. Moje gospodarstwo zostało wtedy losowo wyznaczone do tzw wyrywkowej kontroli. Ktoś na zdjęciu lotniczym ujrzał dwa tunele i kontrola wpadła. Tylko tuneli nie było i facet się nieźle zamieszał, próbując je znaleźć. Oblazł działki dwóch sąsiadów próbując coś z tego zrozumieć. W końcu łaskawie wyjaśnił, czego szuka. Wiem, że ten błąd nie jest błędem wniosku, dlatego wpisałam w cudzysłów:)

Odpowiedz
avatar LaKukaracha
3 3

Typowy reprezentant “zdrowego chłopskiego rozumu”

Odpowiedz
avatar rodzynek2
0 0

Jasne załatwienie urzędowej sprawy przez telefon, to duże ułatwienie dla obu stron, ale do dziś podstawą wszystkich działań na linii urząd petent jest forma listowna, czy to poczta zwykłą, mail czy jakaś forma e doręczeń. No i od każdej decyzji można próbować się odwołać. A proszenie o poprawki pocztą pantoflową brzmi groteskowo. Przynajmniej ja byłbym oburzony, gdyby urząd w ten sposób rozpowszechniał informacja o moich urzędowych sprawach.

Odpowiedz
avatar katem
2 2

@rodzynek2: Przed wprowadzeniem JPK składało się deklaracje VAT-owskie. W "moim" urzędzie skarbowym sprawy błędów w deklaracji załatwiali dzwoniąc - poprawiałam błąd i wysyłałam korektę. Nie wysyłali pism ani kar za błędy - po prostu pani dzwoniła. Z kolei - u mojej znajomej w innym mieście - byle g... było wysłane pismem i od razu z karą, jeśli można było naliczyć. Nawet w urzędach skarbowych dużo zależy od ludzi.

Odpowiedz
Udostępnij