Ja trochę piekielna, ale historia raczej wesoła.
Otóż, zanim skończyłam liceum moja mama często się mną chwaliła, jaka to ja mądra i jak świetnie sobie radzę w życiu jak na swój wiek. Czerwone paski na świadectwie, różne konkursy itd
I ta jedna rzecz, która wprawiała w zdumienie wymieszane z zachwytem każdego. Taka inteligentna, że już we wczesnych latach szkoły podstawowej rozwiązywała zadania z Mensy.
To takie testy/łamigłówki na inteligencję zebrane w całkiem sporą książkę.
Nie zaprzeczyłam, że tak było, ale nigdy też nie potwierdziłam. Mama wiele razy przyłapała mnie z tą książką, ale nigdy nie widziała środka.
A co było w środku? Tam gdzie się dało zrobiłam kolorowankę, a tam gdzie się nie dało, ale były "fajne znaczki" i kompozycja się zgadzała robiłam wycinanki. Tak, wycinałam co ciekawsze rzeczy. Z tego co wycinałam projektowałam język dla obcych.
To pierwszy raz, kiedy ta moja mała mroczna tajemnica ujrzała światło dzienne.
W późniejszych latach miałam jeszcze inne książki z łamigłówkami, ale już umiałam je rozwiązać bez wycianania i z czystym sumieniem mogę się przyznać, że IKu mam większe niż ziemniak ;)
Ty się żalisz, czy się chwalisz? Bo za kut nie rozumiem, o czym jest ta historia.
Odpowiedz@Bedrana: No właśnie ja też nie :)
Odpowiedz@Bedrana: Chwali się, że zrobiła wrażenie bardziej inteligentnej niż sama się oceniała/rzeczywiście była :D. Ot, cała filozofia. :D Przynajmniej tak to zrozumiałam.
Odpowiedz@Bedrana: W sumie nie się czym chwalić. Nawet, jak ta książka z Mensy była tylko na pokaz, to bazgranie (i nie mówię, jeżeli ktoś sobie zaznacza/odhacza ołówkiem jakieś ważne fragmenty) w książce raczej dobrze o jej właścicielu nie świadczy.
OdpowiedzCo?
OdpowiedzNo nie wiem. Ziemniak może umiałby napisać prosty tekst tak, aby było wiadomo o co w nim chodzi.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 14 stycznia 2025 o 8:29
@xpert17: Ziemniak może umiałby przeczytać prosty tekst i go zrozumieć. :D
OdpowiedzInfantylne.
Odpowiedz