Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Dawno temu z mężem postanowiliśmy otworzyć swoją firmę. Byliśmy tam jedynymi pracownikami…

Dawno temu z mężem postanowiliśmy otworzyć swoją firmę. Byliśmy tam jedynymi pracownikami i jakoś przez ponad 20 lat pozwalało nam to, jeżeli nie dostatnio, to stabilnie żyć. Ogromnym atutem tej działalności był jej adres - taki sam jak naszego domu. Wystarczyło tylko przejść przez podwórko, żeby znaleźć się w pracy.

W ostatnim czasie mocno zachwiała się ta stabilność, więc postanowiliśmy, że mąż pójdzie do pracy na etat, a ja zostanę w firmie, biorąc na siebie wszystkie obowiązki, które dotąd były rozłożone na dwie osoby. Raz pracy jest więcej, raz mniej, ale w wyznaczonych godzinach muszę być na stanowisku. Praca jest zarówno fizyczna, jak i umysłowa.

Pewnego dnia musiałam w pilnej sprawie pojechać do teściów, wykrawając czas z dnia pracy. Wychodząc powiedziałam, że się spieszę, bo wracam do pracy. Mój teść się szczerze roześmiał:
- Jak to, przecież ty nic nie robisz, tylko siedzisz w domu

rodzina praca zdalna

by myscha
Dodaj nowy komentarz
avatar janhalb
19 19

To jest klasyka… Dawno temu, jak zrezygnowałem z pracy na etacie i zacząłem pracować w domu, to moja mama (dziś już Ś.P.) też miała przez chwilę takie podejście: "O, to teraz będziesz mógł częściej przychodzić, bo SIEDZISZ W DOMU". Na szczęście szybko do niej doszło, że ja nie SIEDZĘ w domu, tylko PRACUJĘ w domu…

Odpowiedz
avatar rodzynek2
18 18

@janhalb: Bo dla niektórych praca z domu/ w domu, to nie praca. Tak, jak niektórzy myślą, że dom się sam posprząta, czy obiad sam ugotuje.

Odpowiedz
avatar malutkamrowcia
19 19

Dla wielu osób praca z domu to nie praca. Dla wielu praca przy komputerze (obojętnie czy w domu czy w biurze), to też żadna praca, tylko "klikanie w komputer" lub granie na komputerze. Chodziłam kiedyś na paznokcie i za każdym razem, jak moja kosmetyczka wiedziała, że pracuję z domu, to mówiła "ooo, to możesz być za pół godziny"? Mimo, że była 9., a ja miałam termin na 16. Nie rozumiała, że w biurze czy w domu robię to samo i nie mogę tak o sobie wyskoczyć na godzinkę na paznokcie.

Odpowiedz
avatar Bryanka
17 17

Mój mąż pracuje na pół etatu i częściowo zdalnie. Od mojej części rodziny zwykle słyszy, że jest leniem :]

Odpowiedz
avatar fursik
11 11

@Bryanka: Bo jak łopatą nie macha to nie facet! ;)

Odpowiedz
avatar Bryanka
4 6

@fursik: Gorzej - obydwoje pracujemy fizycznie, a zdalnie, w domu mąż zajmuje się stolarką :P Moja rodzina to głównie korpo-szczury i uważają nas za leni, bo "kopiemy rowy". A wiadomo, że ci co pracują fizycznie, byli leniami w szkole :P :P :P

Odpowiedz
avatar mama_muminka
9 11

Ja też pracuje zdalnie. Od teściowej usłyszałam, że po co płacę za żłobek, skoro pracuje z domu i mogę się dzieckiem zająć. Ludzie jak słyszą "praca z domu" to im w głowie zostaje tylko "w domu" i umyka aspekt "praca".

Odpowiedz
avatar myscha
11 11

Najlepsze jest to, że gdy pracowaliśmy tu obydwoje, to nie pytali, z czego żyjemy, dopiero gdy zostałam sama, to wyszło, że nic nie robię. I może, gdyby budynek z firmą stał ulicę dalej, a nie na podwórku, uznaliby za pracę. Ja nie siedzę tylko przy komputerze, przyjmuję klientów, drukuję, tnę druki, przewalam ryzy papieru, ale mam za blisko do pracy

Odpowiedz
avatar Nulini
8 10

Standard... Ja od 10 lat "siedzę w domu" z niepełnosprawnym synem i też zdarza mi się słyszeć, że czym ja jestem zmęczona, jak tylko w domu siedzę i nic nie robię, jakie ja mogę mieć problemy i zmartwienia, skoro nie pracuję, i tak dalej, i tak dalej...

Odpowiedz
Udostępnij